Rusza sezon na karpie

Podobnie jest z ceną tej wigilijnej ryby – jest taka sama, jak przed rokiem.
Przedświąteczna sprzedaż karpi już ruszyła, ale najgorętszym okresem będzie ostatni przedświąteczny tydzień.
–  U mnie taki gorący okres zaczyna się od 15-17 grudnia – mówi Ryszard Jacewicz z gospodarstwa w Pietkowie.

Leopold Szostek, prezes Gospodarstwa Rybackiego w Ełku twierdzi, że te największe transporty hurtowe – tj. powyżej 10 ton już zostały wysłane. Teraz karpie będą wysyłane do mniejszych hurtowni, a najpóźniej – około 21-22 grudnia do sklepów.
– Ceny karpi w hurcie w tym sezonie są takie same, jak w poprzednim – mówi Ryszard Jacewicz. – Kształtują się na poziomie 8,5-9 zł/kg.
Zresztą już od kilku sezonów nie ma istotnych zmian, jeśli chodzi o hurtową cenę karpi.A jak oceniają ostatni rok właściciele stawów rybnych, czy warunki były sprzyjające do hodowli karpi?
– Był bardzo przeciętny – mówi Leopold Szostek. – Minusem było to, że wiosna przyszła bardzo późno. Natomiast do plusów należy zaliczyć to, że nie było problemów z wodą.
Również Ryszard Jacewicz uważa, że był to bardzo przeciętny rok. Tłumaczy, że słychać było narzekania hodowców ryb, że w tym roku było zbyt zimno.
– Ale u mnie zawsze jest zimno, bo stawy położone są na źródłach zimniejszych, leśnych, dlatego specjalnie tego nie odczułem – tłumaczy. Podkreśla również, że dla hodowców ryb istotny był fakt, że bardzo dobry był stan wód. Ale już od 5-6 lat nie ma powodów do narzekań z tego powodu. Karp to typowa ryba sezonowa – wigilijna. Poza sezonem bożonarodzeniowym sprzedaje się jej niewiele. Ryszard Jacewicz ocenia, że w ostatnich latach konsumpcja karpia nie spada, kształtuje się na tym samym poziomie. – Spadek był zauważalny, kiedy papież Jan Paweł II ogłosił, że post w wigilię Bożego Narodzenia nie obowiązuje – tłumaczy.
Ryszard Jacewicz hodowlą karpi zajmuje się od 23 lat. Opowiada, że na początku rynek był w stanie wchłonąć każdą ilość karpi. Teraz zapotrzebowanie, w porównaniu do tamtego okresu, jest o około trzy razy mniejsze.