Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rusza EuroBasket 2022. Los Biało-Czerwonych w rękach Mateusza Ponitki. Gwiazdy NBA powalczą dla swoich reprezentacji.

Filip Bares
Filip Bares
Szymon Starnawski
Już w ten czwartek w Tibilisi rozpoczną się mistrzostwa Europy w koszykówkę, czyli EuroBasket 2022. Na międzynarodowej imprezie wystąpi ponad 20 koszykarzy NBA, w tym zdobywcy czterech ostatnich MVP najlepszej ligi świata - Giannis Antetokounmpo (2019, 2020) i Nikola Jokić (2021, 2022). Biało-Czerwoni pierwszy mecz rozegrają w Pradze z Czechami w piątek, 2 września. Losy reprezentacji Igora Milicicia leżą w głównej mierze w rękach naszej defensywy i … Mateusza Ponitki.

Dla Biało-Czerwonych jest to siódmy z rzędu EuroBasket. Oprócz gospodarzy, w grupie D zmierzymy się z Finlandią, Serbią, Izraelem i Holandią. Trener Igor Milicic przeprowadził prawdziwą kadrową rewolucję i aż ośmiu z dwunastu koszykarzy wybranych przez niego zadebiutuje na wielkiej imprezie. Niestety, żadnym z nich nie jest Jeremy Sochan, który został w San Antonio by przygotować się do swojego debiutanckiego sezonu w NBA. Tylko Mateusz Ponitka (kapitan zespołu), A.J. Slaughter, Aaron Cel i Michał Sokołowski mają doświadczenie z mistrzostw Europy.

Wiele nowych twarzy, a czasu niewiele – kadra zebrała się na zgrupowanie 5 sierpnia, a następnie zagrała siedem spotkań: 2 sparingi (porażki z Ukrainą i Turcją), 3 mecze w ramach towarzyskiego Turnieju Akropolu (porażka z Grecją oraz wygrane z Turcją i Gruzją) i 2 starcia w ramach eliminacji EuroBasketu 2025 (porażka z Chorwacją i zwycięstwo Austrią).

-[Okres przygotowawczy] przebiegł dosyć pozytywnie. Bardzo mocno, intensywnie ćwiczyliśmy w Warszawie. Potem mieliśmy sparingi, w których co mecz wymagaliśmy dodatkowych rzeczy od drużyny. Pierwszy z Ukrainą rzeczywiście nie wyszedł nam ani mentalnie, ani fizycznie, ani taktycznie. Może i dobrze, że stało się to wtedy, gdy mieliśmy jeszcze szanse poprawy, mogliśmy pokazać zawodnikom, co musimy skorygować. Zareagowali bardzo dobrze i z meczu na mecz podnosiliśmy nasze wymogi wobec nich. Wyniki nie są najważniejsze w takich meczach. Ważne jest to, że idziemy w dobrym kierunku, Wiemy, jak się znaleźć na boisku, i w obronie, i w ataku – mówił po sparingach Milicic.

Gra w defensywie będzie kluczowa dla reprezentacji w Polski. Tydzień temu, w meczu eliminacyjnym ME z Chorwacją, Biało-Czerwoni pozwolili rywalom na zaledwie 21 punktów w I połowie, a przecież rywale mieli w swoich szeregach trzech graczy NBA (Bogdan Bogdanović, Ivica Zubac, Dario Saric), MVP Bundesligi (Jaleen Smith) i ex-gracza NBA Mario Hezonję. W II połowie wszystko się jednak posypało i Chorwaci zdobyli o 30 punktów więcej niż w pierwszych 20 minutach.

W meczach grupowych nie zabraknie głośnych nazwisk, które postarają się pokrzyżować plany Biało-Czerwonym. Najgłośniejszym jest z pewnością zdobywca dwóch ostatnich nagród MVP Nikola Jokić, który ze swoją reprezentacją jest w gronie faworytów turnieju. W „polskiej” grupie zagrają też m.in. Lauri Markkanen czy Dani Avdija. Kryciem Jokicia i Markkanena ma zająć się Aleksander Balcerowski, którego występ będzie kluczowy dla naszej kadry. 21-letni center wciąż liczy na angaż do NBA i EuroBasket jest świetną imprezą do autopromocji przed skautami. Balcerowski jest jednym z najbardziej utalentowanych koszykarzy z Polski w ostatnich latach, ale musi popracować nad regularnością. Z Chorwacją spore problemy sprawiał mu Ivica Zubac, a Jokić to zawodnik z totalnie innej półki. Jeśli, Balcerowski zagra dobrze to nie tylko może spełnić swoje marzenie, ale również poprowadzić Polskę do sukcesu.

- Jesteśmy młodą drużyną, młodzi gracze zbierają doświadczenie. Olek Balcerowski wyjdzie z tego meczu z dobrym doświadczaniem. Zagra bardziej zdecydowanie. Każdy z zawodników powinien dodawać coś drużynie. Musimy przełamać tę barierę – mówił po Chorwacji Milicic.

Liderem reprezentacji jest jednak bez sprzecznie Mateusz Ponitka. Kapitan zespołu jest prawdziwym motorem napędowym i praktycznie każda akcja przechodzi przez niego. W starciu z Chorwacją zagrał Fenomenalnie (przez wielkie „F”) zdobywając 26 punktów (9/15 z gry), 6 zbiórek i 6 asyst, a i tak to nie wystarczyło do wygranej.

- Zespół, przeciwko któremu graliśmy to bardzo mocna drużyna. Oprócz Mateusza Ponitki nie mamy zawodników na takim europejskim poziomie, jaki prezentują liderzy Chorwacji. Poprawimy detale i będzie dużo lepiej – wyznał Milicic.

Ponitka, który w poniedziałek skończył 29 lat, jest jego liderem pod względem liczby występów (136) i zdobytych punktów (1417). Będzie to jego czwarty Eurobasket - debiutował w 2013 w Słowenii. W sierpniowym meczu z Turcją w trakcie turnieju w Atenach wyprzedził Adama Waczyńskiego (1367 pkt), dotychczas najlepszego strzelca wśród aktywnych reprezentantów, który pozostaje w tym gronie liderem pod względem liczby występów w kadrze – 149.

W ofensywie losy Biało-Czerwonych będą w rękach Ponitki, który będzie musiał kreować nie tylko dla siebie, ale i dla partnerów. Do tej pory spisywał się dobrze, a ostatnia forma zwiastuje jeszcze lepszą grę, ale będzie miał nie łatwe zadanie przeciwko gwiazdom NBA. Naszym „jokerem” jest natomiast A.J. Slaughter. Amerykanin z polskim paszportem będzie pomagał Ponitce w rozgrywaniu i w egzekucji. Z Chorwacją zdobył 14 ze swoich 16 punktów, gdy kapitan odpoczywał na ławce. Ostatnio zmagał się jednak z urazem stawu skokowego i grał trochę zachowawczo. Miejmy nadzieję, że na EuroBaskecie będzie w 100 procentach.

Gwiazdy i faworyci

Zawodnicy i kibice koszykówki na Starym Kontynencie na mistrzowską imprezę czekali aż pięć lat. Najpierw FIBA zmieniła dwuletni cykl rozgrywania ME na czteroletni, a imprezę zaplanowaną na 2021 rok przełożono ze względu na przesunięcie (z powodu pandemii) o rok igrzysk w Tokio.

Gospodarzami tegorocznych ME oprócz Czech (Praga) są Gruzja (Tbilisi), Włochy (Mediolan) oraz Niemcy (Kolonia, faza finałowa - Berlin). Każdy z nich, podobnie jak podczas Eurobasketu 2017, miał prawo wyboru federacji partnerskiej, która w trakcie losowania przydzielona została automatycznie do tej samej grupy. Czesi zaprosili Polskę, Niemcy - Litwę, Włosi - Estonię, zaś Gruzja wskazała Turcję.

W dziennikarskiej ankiecie FIBA przed ME kandydatami do złota są obrońca tytułu Słowenia z gwiazdą NBA Luką Doncicem (Dallas Mavericks) i Francja, czyli wicemistrz olimpijski, mający kilku graczy NBA, w tym 3-krotnego Obrońcę Roku NBA Rudy'ego Goberta (nowy nabytek Minnesota Timberwolves). Na obydwie ekipy, które zmierzyły się w półfinale turnieju olimpijskiego w Tokio (Francja wygrała po niesamowitej walce 90:89) wskazało po 30,4 procent ankietowanych przedstawicieli mediów.

Trzecie miejsce zajęła Grecja (15,2 proc.), mająca w składzie 2-krotnego MVP NBA i mistrza z 2021 roku Giannisa Antetokounmpo (Milwaukee Bucks), a czwarte nasz grupowy rywal Serbia (12,7 proc.).

Kolejne dwa kraje, które mają szanse na wywalczenie złota to Hiszpania i Litwa - wskazało na nie po 3,8 proc. ankietowanych.
Dla nas najlepszym wynikiem od 25 lat pozostaje osiągnięcia z 1997 roku z Barcelony, gdzie zespół trenera Eugeniusza Kijewskiego wywalczył siódme miejsce. Ostatnie medale Polaków to odległa historia - lata 60. XX wieku (srebro w 1963 we Wrocławiu, brąz w Moskwie 1965 i Helsinkach 1967) i epoka trenera Witolda Zagórskiego, zmarłego w 2016 r.

- Jestem bardzo zadowolony, że jako trener reprezentacji jadę na mistrzostwa Europy. Jako zespół wiemy, z czym to się wiąże. Chcemy, żeby Polska była dumna po turnieju. Chcemy sprawić, by drużyna była czarnym koniem tych mistrzostw. To jest moje marzenie. Myślę, że Polska zasługuje na coś fajnego. My na pewno damy z siebie wszystko - powiedział trener Milicic.

W rankingu drużyn opublikowanym na stronie FIBA miesiąc przed mistrzostwami Polska została sklasyfikowana na 15. pozycji. Potencjał grupowych rywali biało-czerwonych, poza Holandią (24.), został oceniony wyżej: 4. miejsce Serbia, 10. Czechy, 12. Finlandia, 13. Izrael. Pierwsze miejsce przypadło Słowenii.

Turniej potrwa do 18 września - wówczas w Berlinie odbędzie się finał. Wystąpią 24 zespoły podzielone na cztery 6- zespołowe grupy. Faza grupowa rozgrywana będzie od 1 do 9 września. Do 1/8 finału (mecze w Berlinie, począwszy od 10 września) awansują cztery najlepsze reprezentacje z każdej grupy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny