Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruch Chorzów - Jagiellonia Białystok 1:0. To może nas bardzo drogo kosztować

Wojciech Konończuk [email protected] tel. 85 748 95 31
Dawid Plizga doznał w Chorzowie urazu stawu skokowego
Dawid Plizga doznał w Chorzowie urazu stawu skokowego archiwum
To był mecz z kategorii przegranych na własne życzenie - ocenia porażkę 0:1 w Chorzowie z Ruchem kapitan Jagiellonii Białystok Rafał Grzyb. Ma rację, a dodać można tylko tyle, że strata punktów może bardzo drogo kosztować.

Żółto-czerwoni ulegli rywalowi, który wcale nie pokazał wirtuozerii. O tym, że Niebiescy byli jak najbardziej w zasięgu naszej drużyny świadczą ostatnie minuty, w których Jaga wzięła się do roboty i stworzyła kilka bardzo groźnych sytuacji podbramkowych.

Kilka pościgów w końcówkach jesienią drużynie Piotra Stokowca wyszło. W niedzielę szczęścia i zimnej krwi zabrakło, bo białostoczanie spudłowali w znakomitych sytuacjach podbramkowych.

- Niestety, piłka nożna jest taka, że wygrywa ten, kto wykorzystuje stworzone okazje i chociaż w przekroju całego spotkania to my prowadziliśmy grę, punkty zdobył Ruch - dorzuca Grzyb.

Strata Jagi do Niebieskich wynosi już sześć punktów, a kolejek do jej odrobienia zostało tylko osiem. Biorąc pod uwagę zaprezentowaną w Chorzowie dyspozycję i bardzo trudny terminarz, o zajęcie na koniec rundy zasadniczej przynajmniej ósmego miejsca, będzie bardzo trudno.

Blado wypadły debiutu w ekipie Stokowca nowych zawodników. W całej Europie jest tak, że piłkarz zagraniczny musi być dużo lepszy od miejscowego, żeby mieć miejsce w składzie. Niestety, u nas jest inaczej. Trudno dostrzec element, w którym defensywny pomocnik - Joel Perovuo byłby lepszy od Adama Dźwigały, czy Macieja Gajosa.

Sam Fin nie ocenia jednak źle swego występu.

- Zadebiutowałem w nowym zespole, od razu w wyjściowej jedenastce i to mnie cieszy - powiedział cytowany przez oficjalną stronę klubową jagiellonia.pl. fiński pomocnik. - Moją współpracę z Rafałem oceniam pozytywnie. Kiedy on szedł do przodu, starałem się asekurować środek pola, tak, aby jedna osoba zabezpieczała tyły. Jak na pierwszy mecz wyszło chyba nieźle, a wierzę, że z biegiem czasu będzie jeszcze lepiej. Oczywiście, ja również chciałbym uczestniczyć w kreowaniu akcji ofensywnych - dodał.
Trudno się z nim zgodzić, bo dopiero wejście Dźwigały ożywiło poczynania gości z przodu i wcale nie osłabiło gry defensywnej.

O Łotyszu Robertsie Savalnieksie można powiedzieć tylko tyle, że na boisku przebywał od 46. minuty, bo swoją postawą absolutnie nic do gry ekipy Stokowca nie wniósł.

Z zimowego zaciągu najlepiej spisał się Sebastian Rajalakso. Szwed nie bał się pojedynków z chorzowskimi obrońcami, starał się szarpać na skrzydle i wrzucać piłkę w pole karne.

Pewnym usprawiedliwieniem zagranicznych debiutantów jest to, że pozostali jagiellończycy, może poza wyjątkiem Dźwigały i Daniego Quintany, także w Chorzowie wypadli przeciętnie.

Warto też wziąć pod uwagę to, że Podlasianie rozegrali dopiero pierwszy mecz po zimowej przerwie i trudno było spodziewać się finezji w ich poczynaniach. Sporo spotkań ekstraklasy stało na mizernym poziomie i nie mogło zadowolić kibiców. Nic nie pokazała na przykład Legia Warszawa, która szczęśliwie wygrała 1:0 z Koroną Kielce. Tyle, że lidera na ewentualne potknięcia stać, a żółto-czerwonych niekoniecznie.

Białostoczanie w Chorzowie stracili nie tylko cenne punkty, co może ich drogo kosztować, ale i Dawida Plizgę. W końcówce pierwszej połowy najskuteczniejszy piłkarz Jagi został sfaulowany przez Marka Zieńczuka. Umknęło to uwadze krakowskiego arbitra Tomasza Musiała, który - podobnie jak zawodnicy obu ekip - nie miał najlepszego dnia. Ważniejsze jest jednak teraz to, że Plizga doznał urazu stawu skokowego, co może wykluczyć go z kolejnych występów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny