Rozterki ciułacza

Zwłaszcza w przypadku inwestycji giełdowych, jeszcze niedawno tak kuszących. Przepytani przez nas fachowcy radzą takim małym inwestorom przede wszystkim lokaty bankowe. Dlatego przedstawiamy obok najnowszą ofertę banków dla kwoty 10 tysięcy złotych, umieszczonej tam na rok.
A może - zgodnie z jedną z rad - wydać te pieniądze na własny rozwój?
Jeżeli mamy jednak więcej pieniędzy (czego Państwu życzymy), plany inwestycyjne stają się bardziej skomplikowane. Jak? Sprawdźcie.

Porównanie oprocentowania lokat bankowych

Dominet Bank 8,10%
Fortis Bank 8,10%
Volkswagen Bank Direct* 8,10%
AIG Bank 7,50%
Getin Bank 7,50%
Polbank EFG 7,50%
Raiffeisen Bank 6,60%
Toyota Bank 6,60%
Bank Millennium 6,50%
mBank 6,35%
Eurobank 6,30%
Multibank 6,15%
BZ WBK 6,00%
Invest Bank 6,00%
BPS 5,55%
Deutsche Bank PBC 5,25%
ING Bank Śląski 5,00%
BGK 4,90%
Lukas Bank 4,80%
Bank BGŻ 4,35%
BOŚ 4,20%
Kredyt Bank 4,00%
Pekao SA 3,60%
BWE 3,50%
DnB Nord 3,45%
Bank Pocztowy 3,30%
PKO BP 2,65%
BPH 1,50%
* Długość lokaty 360 dni; źródło: Expander; (opr. koci)

Inwestowanie to wybór między chciwością i bezpieczeństwem. Przy tej decyzji należy patrzeć nie tylko na to, ile można zarobić, ale także, czy stać mnie na ewentualną stratę. Na to pytanie każdy może odpowiedzieć inaczej, dlatego nie może być jednej strategii inwestycyjnej dla wszystkich. W obecnej sytuacji gospodarczej warto zauważyć oferty banków, które licytując się o klienta, oferują całkiem niezłe oprocentowanie. Powinni nimi zainteresować się ci, których możliwości finansowe nie są duże i nie szukają inwestycji długookresowej. Dla osób z większymi możliwościami i akceptujących większe ryzyko lokata może być dobrym sposobem na przeczekanie niepewności na rynku. Alternatywą mogą być bezpieczniejsze obligacje skarbowe, ale obecnie ich oprocentowanie jest mniej korzystne niż lokat.

Powiedzmy sobie szczerze, jeżeli mamy do dyspozycji 10 tysięcy złotych oszczędności, to nie ma tu co kombinować ze sposobami ich zainwestowania. Trzeba je po prostu trzymać na lokacie i tyle.
Gdyby to była wielkość już o jedno zero większa, czyli 100 tysięcy złotych, to niewielką część kapitału - 10 do 15 procent - zainwestowałbym w akcje. Nawet gdyby ich wartość spadła jeszcze o 20 procent (bo nikt z nas nie wie, kiedy i gdzie znajdzie się dno giełdy), to się bardzo nie poparzymy.
Ważne jest ponadto, ile mamy lat - im człowiek starszy, tym mniej ryzykowne inwestycje powinien podejmować, bo, niestety, ma mniej czasu na doczekanie się zysków.

Jeżeli 10 tysięcy złotych ma szewc, sklepikarz - ktoś, kto prowadzi własną działalność gospodarczą - to powinien zainwestować w swoją firmę. Zresztą podobnie rzecz się ma, gdy się pracuje na etacie - warto wydać pieniądze na swój własny rozwój. To może być kurs komputerowy, język jeden, drugi, kolejny czy nawet kurs spawacza. Niekoniecznie doktorat z filologii klasycznej. Bo najlepsze inwestycje to inwestycje w siebie. Przez nas wybrane. Tylko że ludziom się wydaje, że inni - doradcy - lepiej zajmą się ich pieniędzmi i dokonają cudu. Jak Mojżesz uderzeniem laski.
Taka inwestycja spłaci się choćby wtedy, gdyby w dobie kryzysu firma zwalniała ludzi - bo pracodawca zostawi w pracy tych, którzy potrafią najwięcej. I dzięki temu może uda się zarobić kolejne 10 tysięcy złotych.

Powinniśmy najpierw określić, na jak długo możemy zamrozić własne pieniądze. Jeśli nie mamy większych ograniczeń, zacząłbym od założenia lokaty bankowej w banku, który daje najwyższe oprocentowanie na lokacie trzymiesięcznej. Część kwoty zostawiłbym łatwo dostępną, aby móc stopniowo kupować jednostki funduszy inwestycyjnych akcji, które powinny okazać się trafną inwestycją w kilkumiesięcznym, ale także wieloletnim okresie (5-6 lat). Osobom, które mają dość ryzyka związanego z inwestycjami w akcje, proponuję utrzymywanie lokat bankowych i rozglądanie się za kupnem mieszkania pod wynajem. Spadek cen mieszkań, który nastąpi wobec trudniej dostępnych kredytów, sprawi, że będzie to dobra inwestycja, która przez długie lata zwracać się będzie w regularnych wpływach z najmu.

Wciąż bardzo atrakcyjne jest oszczędzanie na lokatach bankowych. Najlepsze są obecnie oprocentowane na poziomie 8,5-9 proc. Rozsądne wydaje się ulokowanie części pieniędzy na lokacie krótkoterminowej (np. 3 miesiące), a części na długo-terminowej (np. 2 lata). Ciekawą inwestycją mogą być na najbliższe 1,5 roku polskie obligacje skarbowe (hurtowe), bezpośrednio lub w postaci funduszu (ale takiego, który inwestuje w papiery skarbowe polskie).

Co do inwestycji w ziemię czy mieszkania, to w perspektywie wielu lat jest to jak najbardziej rozsądna decyzja, zwłaszcza jeśli chodzi o ziemię. Ale nie jest to rozwiązanie dla osób, które oczekują szybkiego zysku. Z kolei wejście na rynek akcji to jednak inwestycja krótkoterminowa, wymagająca ciągłej oceny rynku i szybkiej reakcji.

Wielkość posiadanych kwot decyduje o wyborze tego, w co chcemy inwestować - posiadając mniejsze oszczędności, nie możemy kupić np. domu. Jeśli kogoś interesuje tzw. krótka inwestycja, to najlepiej wybierać bezpieczne i płynne instrumenty finansowe, czyli przykładowo lokaty czy jednostki w funduszach pieniężnych. W dłuższych terminach inwestowania - 3, 5 czy 10 lat - wiele zależy od poziomu akceptowanego ryzyka. W takim terminie (nie bojąc się możliwych strat) osoby akceptujące ryzyko mogą już powoli myśleć o kupowaniu akcji czy ziemi. Z zakupem mieszkań - z powodu ograniczeń w popycie i nadpodaży - można w mojej ocenie poczekać. Osoby nie lubiące ryzyka powinny wybierać lokaty.

Jeżeli dysponujemy małą kwotą (poniżej 100 tys. złotych) i chcemy z niej skorzystać w krótkim czasie, to jedynym wyjściem jest zakup obligacji bądź wpłacenie pieniędzy na lokatę. Sytuacja będzie zupełnie inna, gdy pieniądze są przeznaczone na długoterminowe inwestowanie. Wtedy dobrym wyjściem będzie podział gotówki na części i regularne zakupy akcyjnych funduszy inwestycyjnych. Możemy też zainwestować w emeryturę poprzez udział w programie inwestycyjno-rentowym.
Gdy dysponujemy większymi kwotami i nie potrzebujemy szybko gotówki, to równie dobrym przeznaczeniem dla naszych oszczędności może być zakup mieszkania lub atrakcyjnej działki. Pamiętajmy, że rezygnujemy z możliwości nagłego wycofania się z inwestycji i że dużo więcej zyskamy, kupując najtańszy dom w dobrej lokalizacji niż najdroższy w kiepskiej.