Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozbój na Dojnowskiej. Zastraszył rodzinę nożem, ukradł telewizor i telefon.

(mak)
Bartosz S. zastraszył rodzinę nożem.
Bartosz S. zastraszył rodzinę nożem. Fot. sxc.hu
Ruszył proces oskarżonego o rozbój Bartosza S.

Baliśmy się go. Przez półtora miesiące nie mieszkaliśmy w domu, bo straszył nas, że jego koledzy po nas przyjdą. Groził, że jak pójdziemy na policje, to nas zabije, a mieszkanie podpali. Zgłosiliśmy się dopiero, gdy go złapali - mówiła w sądzie Edyta M.

To właśnie ją i jej ojca w styczniu tego roku miał okraść Bartosz S. Dzisiaj rozpoczął się jego proces. Zdaniem prokuratury mężczyzna razem z kolegą (sądzono go oddzielnie) groził rodzinie nożem. Potem złodzieje zabrali z ich mieszkania na ulicy Dojnowskiej w Białymstoku telewizor, telefon komórkowy, scyzoryk oraz 30 złotych i uciekli.

- Myślałam, że przyszli oddać mi to co wcześniej ukradli. Ale oni byli agresywni. Zabrali mi moje ostatnie pieniądze - żali się kobieta.

Bartosz S. tylko częściowo przyznaje się do winy. Owszem był wtedy w mieszkaniu i zabrał rzeczy, ale nikomu nie groził.

- Ja nie miałem żadnego noża - twierdzi mężczyzna.

Pani Edyta jest jednak pewna, że dobrze zapamiętała sytuację. Bartosz S. najpierw zaczął sprawdzać szuflady w jej domu. Potem zaczął jej przed nosem wymachiwać nożem. Przykładał go i do jej i do ojca szyi. Gdy już wyniósł rzeczy zaczął wycierać odciski palców, które zastawił w mieszkaniu.

- Teraz kłamie i wypiera się tego, bo chce dostać niższy wyrok - uważa kobieta.

Jej ojciec, Wiesław M. nie jest już taki pewien czy rzeczywiście tak było. Starszy mężczyzna twierdzi z kolei, że to kolega Bartosza miał nóż. Oskarżony tylko mu pomagał.

Kto ma racje rozstrzygnie sąd. Za rozbój mężczyźnie grozi nawet do 12 lat więzienia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny