Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozbił luksusowe auto ukochanej. Nie miał prawa jazdy.

(mw)
Marek W. może spędzić w więzieniu nawet osiem lat
Marek W. może spędzić w więzieniu nawet osiem lat Fot. Archiwum
Sąd na cztery lata zabrał Markowi W. prawo jazdy. Ale białostoczanin złamał ten zakaz. I pewnej nocy odjechał samochodem byłej ukochanej wartym 110 tysięcy złotych. Zaraz potem rozbił auto i porzucił wrak.

Wkrótce 39-latek odpowie za to przed sądem. Białostoccy śledczy zarzucają też Markowi W. jazdę po pijanemu i groźby.- Zabiję was. Znajdą was na cmentarzu - miał grozić byłej konkubinie i jej córce.

Prokuratura ustaliła, że samochód marki Infinity zniknął z posesji Ewy nocą w ubiegłoroczne wakacje. Auto zabrał jej były partner Marek W.

Mężczyzna tłumaczył śledczym, że pojechał szukać Ewy, która w środku nocy wybiegła z domu. - Byłem trzeźwy. I nie ja kierowałem - zarzekał się.
Według niego, za kierownicą infinity siedział przypadkowy przechodzień, który zgodził się pomóc mu w poszukiwaniach ukochanej.

Śledczy nie uwierzyli 39-latkowi. I ustalili, że na ulicy Raginisa w Białymstoku Marek W. miał wypadek. Auto dachowało.

- Oskarżony nie przyznał się też do gróźb karalnych - mówi Katarzyna Pietrzycka, szefowa Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ.

Marek W. może spędzić w więzieniu nawet osiem lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny