Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosemary Sullivan - Córka Stalina

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Kanadyjska pisarka przedstawia fabularyzowaną historię życia córki Stalina w oparciu o liczne źródła. Przekład: Miłosz Wojtyna
Kanadyjska pisarka przedstawia fabularyzowaną historię życia córki Stalina w oparciu o liczne źródła. Przekład: Miłosz Wojtyna Wydawnictwo: Znak Horyzont
Kiedy kochała, to na zabój, kiedy wpadała w gniew, była nie gorsza niż sam Stalin. Jaka była córka tyrana - Swietłana Alliłujewa?

Wydana na Zachodzie gigantyczna fabularyzowana biografia jednej z najsłynniejszych uciekinierek ze Związku Radzieckiego, córki Józefa Stalina, to epicka opowieść o losie dziecka, które musiało mierzyć się z wydarzeniami wielkiej historii. Ba, była w samym centrum wydarzeń, które decydowały o losach pojedynczych ludzi i całych milionów. Czy zdawała sobie sprawę z potęgi ojca?

Trudne dzieciństwo

Kiedy Swietłana miała zaledwie sześć lat jej matka popełniła samobójstwo. Tak przynajmniej pisała o tym prasa na Zachodzie. Przez dziesięć lat była utrzymywana w nieświadomości przez właściwie całe otoczenie. Dopiero kiedy zawzięcie ucząc się języka angielskiego przypadkowo zajrzała do jakiejś zagranicznej gazety - odkryła straszną prawdę. Do dziś jednak nie wiadomo, czy to Stalin kazał zabić swoją znacznie młodszą drugą żonę, czy nie wytrzymała życia z tyranem. Samotny ojciec dla córki nie miał zbyt wiele czasu. Mógł jej nie widywać tygodniami. Za to miała do swojej dyspozycji służbę, chodziła do najlepszej szkoły w Moskwie, miała mnóstwo dodatkowych zajęć. Tylko czy mogła się nimi cieszyć? W ślad za nią podążał ochroniarz, o jakichkolwiek przyjaźniach, szczególnie z chłopcami nie mogło być mowy, nawet obiad w szkolnej stołówce jadła w wydzielonym kątku mając za towarzystwo osobistego „goryla”.

Kiedy zaczęły się stalinowskie czystki drugiej połowy lat 30. spróbowała raz poprosić o łaskę u ojca i, zdaje się - przerażona reakcją, nie zrobiła tego nigdy więcej. Musiała za to nieraz popisywać się przed gośćmi Stalina, narażona na widok w sztok pijanych komunistów.

Szaleństwa miłości

Rosemary Sullivan nie pomija większości historycznych faktów, stara się je pokazywać przez pryzmat wpływu na osobiste życie Alliłujewej. Odrzucana przez ojca, zajętego zbawianiem narodu, Wielką Wojną Ojczyźnianą, czy budowaniem komunizmu wydaje się, że za wszelką cenę szukała miłości. A że w młodości uznawana była za wyjątkowo urodziwą, ze względu na odziedziczone po matce geny, a nie nazwisko ojca, - wzbudzała zainteresowanie panów. Szczęścia jednak nie miała.

Mając 16 lat wpadła w oko żydowskiego filmowca Aleksieja Kaplera. Zafascynowany wiedzą nastolatki o kinie (wszak jej ojciec był zapalonym kinomanem) i odważnymi i bezpretensjonalnymi opiniami zaczął adorować córkę Stalina. Z wzajemnością. Doszło do tego, że 38-letni reżyser czekał na Swietłanę przed szkołą, a potem trzymając ją za rękę spacerował z nią po lesie. Czy byli sami? Nigdy - zawsze towarzyszył im osobisty ochroniarz córki Stalina - Michaił Klimow. Dobiegający czterdziestki Kapler został korespondentem wojennym „Prawdy”, a kiedy w tekście z frontu naśladującym list żołnierza do dziewczyny zamieścił wspomnienia z ich wspólnych wypraw po Moskwie, w końcu i Stalin dowiedział się o ich zażyłości. Mimo zakazu, po powrocie korespondenta do Moskwy znów zaczęli się spotykać. Kapler zapłacił za zuchwałość pięcioma latami zsyłki do sowieckiego obozu pracy. Kiedy wyrok dobiegł końca, nie miał prawa pojawić się w Moskwie. Wystarczyło, że pojawił się na dwa dni w stolicy sowieckiego imperium, a już trafił do kopalni na następne pięć lat.

Co ciekawe, po wyjściu na wolność przez jakiś czas kochankowie znów byli razem. Ale w tak zwanym międzyczasie, Swietłana co rusz poszukiwała nowych podniet serca. Mimo nieskrywanego antysemityzmu ojca, jej pierwszym mężem został cztery lata od niej starszy żydowski student Grigorij Morozow. W wieku 19 lat urodziła syna - Józefa, w dwa tygodnie po zakończeniu II wojny światowej w Europie. W dwa lata później była już po rozwodzie. Nadal poszukiwała miłości. Do śmierci ojca jeszcze dwa razy wychodziła za mąż i rozwodziła się z synami kremlowskich polityków - Jurijem Żdanowem, z którym miała córkę Jekatierinę, i Michaiłem Kaganowiczem.

Jedyny ślub w cerkwi

Była w 1953 roku przy łożu śmierci ojca. Cztery lata później powróciła do nazwiska panieńskiego matki - Alliłujewa. Moskwa huczała od jej romansów i nie bez powodów. Pod koniec lat 50. wpadł jej w oko żydowski poeta Dawid Samojłow. Niestety, nie chciał się z nią ożenić. Tylko Rosemary Sullivan wspomina o jedynym ślubie cerkiewnym z Iwanem Swanidze (w roku 1962), który do 1956 roku cierpiał na stalinowskie represje. Małżeństwo trwało mniej niż rok. Piąty raz Alliłujewa wyszła za mąż dopiero w USA. Uciekła przez Indie, gdzie pojechała pochować swojego hinduskiego kochanka.

Już sama opowieść o wyjeździe w roku 1967 zdaje się być historią na miarę Jamesa Bonda. Politycy na Zachodzie byli tak niedoinformowani, iż nawet nie wiedzieli o istnieniu córki Stalina. Jej decyzja wywołała wręcz popłoch po obu stronach Atlantyku. Kiedy w końcu wylądowała w Stanach Zjednoczonych nie od razu udało się jej opublikować autobiograficzną książkę „Dwadzieścia listów do przyjaciela”. Sowieccy dyplomaci starali się nie dopuścić lub opóźnić wydanie wspomnień córki Stalina na Zachodzie. Tak czy inaczej, za przekazanie wszelkich praw materialnych i autorskich do tekstu miała otrzymać półtora miliona dolarów. Bardzo szybko wiele z tych pieniędzy przekazała na fundusze charytatywne oraz na budowę szpitala imienia jej zmarłego hinduskiego przyjaciela. Książka była wielkim wydarzeniem politycznym, Alliłujewa - doskonale znająca angielski osobiście czytała ją na antenie The Voice of America. Jej upadki i wzloty w USA, wyjazd do Wielkiej Brytanii, powrót do Związku Sowieckiego i ponowna emigracja, to kolejne kilkaset stron tej fascynującej opowieści. Okraszone spotkaniami z ciekawymi ludźmi, czy przyjaźnią z Jerzym Kosińskim. Tak silną, że po jego samobójstwie podobno sama próbowała udusić się foliową torebką.

- Jesteś córką Stalina. Jesteś więc martwa za życia. Twoje życie dobiegło już końca. Nie żyjesz własnym życiem ani żadnym innym. Istniejesz tylko jako dodatek do pewnego nazwiska - pisała Alliłujewa w liście datowanym na rok 1984.

„Córka Stalina” to historia kobiety wypełnionej żywiołem skomplikowanych emocji wyniesionych z bycia córką komunistycznego satrapy. Żalu, podejrzeń, gniewu, frustracji - psychicznych ran, które zdaniem autorki do końca długiego życia Alliłujewej nie zostały wyleczone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny