Bo po co analizować ilość ciosów, siłę pięści, energię jaką ma w sobie ten bokser. To informacje dla doktorantów wychowania fizycznego, zwykli ludzie widzieli i widzą w bestii legendę boksu, która musiała walczyć z własnymi demonami. A te pokonać najtrudniej. Łatwiej pobić Andrzeja Gołotę niż rzucić palenie marihuany, łatwiej znokautować w pierwszej rundzie innego pięściarza niż przestać brać antydepresanty, czy zakochiwać się w pięknych, acz często interesownych kobietach.
Do tego dochodzą jeszcze fobie związane z treningami czy zatrudnianie ludzi będących na bakier z prawem. Takie drobnostki jak posiadanie broni palnej można wręcz pominąć milczeniem. Tymczasem ust nie zamierza trzymać zamkniętych na kłódkę wspomniany Rory Holloway. Wypytywany przez Erica Wilsona wspólnie z pisarzem dochodzi często do prawdy o zachowaniu swoim i swojego szefa. A że te wnioski często są smutne, mimo że panowie dostawali milionowe gaże? Każdy jest kowalem własnego losu.
Zajrzyjmy z Erikiem Wilsonem i Rory’m Hollowayem za kulisy sławy Mike’a Tysona, by przekonać się, jak było naprawdę. Przynajmniej miejmy taką nadzieję.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?