Chcesz mieć kolizję? Jedź na rondo do Klepacz. To rondo to porażka - takie komentarze można przeczytać na Facebooku.
A chodzi o wybudowane latem rondo w Klepaczach.
- Może gdyby wysepka była trochę bardziej podniesiona, a jezdnia nieco szersza kierowcy traktowaliby to miejsce jak rondo. A tak jeżdżą tędy jak przez zwykłe skrzyżowanie - mówił Józef Zaniewski, którego spotkaliśmy przy rondzie.
Widzimy, że część kierowców zachowuje się jak na rondzie i próbuje objechać wysepkę. Zdecydowana większość jednak przejeżdża przez wysepkę. Na naszych oczach ledwo nie doszło przez to do kolizji. - Najlepiej, jak podjadą ze trzy auta na raz z różnych stron. Nikt nie wie, kto ma jechać pierwszy - napisał jeden z internautów.
Nawet ci, którzy zwracają uwagę na stojące obok znaki mają problem. Dla większego auta jadącego ul. Niewodnicką od strony Białegostoku skręt w ul. Kolejową jest wręcz niewykonalny. Trzeba wjeżdżać na wysepkę. Burmistrz Choroszczy Robert Wardziński nie widzi w tym nic złego.
- Wysepka dlatego nie jest podwyższona, by można było przez nią swobodnie przejeżdżać - mówi.
Lepiej dostać mandat za olanie ronda czy za cofanie na nim? - pyta internauta.
Innego zdania jest policja, która - jak twierdzą mieszkańcy - wlepia mandaty tym, którym nie udaje się ominąć wysepki.
- Nie da się powiększyć tego ronda. Trzeba by rozebrać przydrożny krzyż, zburzyć domy. Zresztą myśmy tylko dołożyli pieniądze. Rondo budował powiatowy zarząd dróg. Tam proszę pytać - odsyła burmistrz.
A od dyrektora wspomnianego zarządu Marka Jędrzejewskiego słyszymy: Powiem wprost. Nie rozważamy żadnych zmian na tym rondzie. Podobne zbudowano zresztą w Białymstoku czy Supraślu.
Na takie podejście do sprawy nie zgadza się Przemysław Kownacki ze Stowarzyszenia Białostockie Drogi. Wysłał właśnie pismo do wojewody. Wszak sprawujące on nadzór nad zarządzaniem ruchem. - Mam nadzieję, że winni stworzenia projektu tego ronda poniosą konsekwencje. W tym miejscu nie ma ono racji bytu. Skręt w lewo czy zawrócenie się jest niemalże niemożliwe bez cofania - mówi.
Jak więc rozwiązać problem?
- Widziałbym tu zwykle, podniesione nieco skrzyżowanie. Aby było bezpiecznie przy wjazdach powinny leżeć progi zwalniające - uważa.
Burmistrz ripostuje, że właśnie kiedy było tu zwykle skrzyżowanie dochodziło do wielu kolizji.- Rondo zbudowaliśmy na wniosek mieszkańców i radnych - podkreśla.
A Przemysław Kownacki na to, że trzeba poczekać na stanowisko wojewody. - Może on coś zaproponuje - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?