Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Roman Czepe przegrał z opozycyjnym radnym

Julita Januszkiewicz
Sąd Najwyższy odrzucił jego skargę kasacyjną
Sąd Najwyższy odrzucił jego skargę kasacyjną Fot. Archiwum
Sąd Najwyższy odrzucił skargę kasacyjną Romana Czepe, który nie zgadzał się z wyrokiem sądu apelacyjnego. Burmistrz Łap chciał bowiem potwierdzenia, że opozycyjny radny Zbigniew Łapiński kłamał, kiedy krytykował burmistrza.

Spodziewałem się takiego zakończenia. Miałem przecież rację. To była zbyt błaha sprawa, by zajmować się nią w sądzie - mówi Zbigniew Łapiński, opozycyjny radny z Łap, który wygrał z Romanem Czepe.

Jednak zdaniem burmistrza, wyrok Sądu Najwyższego jest nieuczciwy. - Nie żałuję, że wystąpiłem do sądu. Proces pokazał, jak fałszywie można oskarżać, a prawo przed tym nie chroni osób publicznych - uważa Roman Czepe, burmistrz Łap. - Obecnie bezkarne jest fałszywe oczernianie władz. Warto było to ukazać - twierdzi.

Przypomnijmy, że burmistrz Czepe pozwał opozycyjnego radnego Zbigniewa Łapińskiego, bo ten odważył się wypowiedzieć na łamach prasy. W kwietniu przed dwoma laty radni głosowali w sprawie udzielenia absolutorium burmistrzowi. Opozycja negatywnie oceniła pracę Romana Czepego w 2007 roku.

"Poranny" przeprowadził sondę wśród opozycyjnych radnych. Zapytaliśmy ich, dlaczego byli przeciw udzieleniu burmistrzowi absolutorium. Jeden z nich, Zbigniew Łapiński (Nasze Podlasie), przypomniał, że w poprzedniej kadencji, za rządów Tadeusza Wróblewskiego, powstał projekt trybun stadionu.

- Dwadzieścia osiem tysięcy złotych, tyle kosztowały plany, poszło w błoto. Burmistrz powinien chociaż zacząć ich budowę, by nie stracić pieniędzy wydanych na projekt - mówił radny.

Dalej krytykował budowę Pomnika Niepodległości. - Czy nie lepiej byłoby najpierw wyremontować ulice i stadion. Komu przyda się ten pomnik? To tylko niepotrzebne wyrzucanie pieniędzy - mówił "Porannemu" radny.

Burmistrzowi Łap nie spodobało się to. Roman Czepe zażądał, by radny przeprosił go na łamach "Porannego". Jednak tak się nie stało. Dlatego pozwał nieposłusznego radnego do sądu, za, jego zdaniem, kłamstwo.

Ostatecznie burmistrz Łap przegrał z opozycyjnym radnym. Zaskarżył więc wyrok sądu apelacyjnego do Sądu Najwyższego.

- Chodzi o to, aby wyjaśnić, czy sądy polskie mają prawo pozwalać na kłamstwo tylko dlatego, że kłamie się w sprawie osoby publicznej (tzw. daleko idąca dopuszczalna krytyka), czy jednak radny bezkarnie kłamać nie może - tak pisała w wyjaśnieniu z lutego tego roku Anna Rutkowska, rzeczniczka łapskiego magistratu.

Sąd Najwyższy skargę odrzucił.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny