Rolnicy są wkurzeni, bo cena skupu świń znów spadła. Co dzieje się na rynku?

Krajowy Związek Pracodawców - Producentów Trzody Chlewnej POLPIG pisze w najnowszym komentarzu 9 maja 2022 o zaskoczeniu dużym spadkiem ceny skupu świń w Niemczech.

"W Niemczech w okresie okołoświątecznym nie wszystkie świnie przeznaczone do uboju zostały odebrane z gospodarstw. Powodem była zmniejszona liczba dni ubojowych. Po świętach pozostała na rynku nadwyżka żywca, która zachwiała równowagą rynkową", tłumaczy związek przyczyny spadków cen.

Zdaniem POLPIG na nastoje branży negatywnie oddziałuje brak zdecydowanych impulsów wzrostu popytu na wieprzowinę. Eksport nie rośnie, a sezon grillowy jeszcze nie nabrał rozpędu.

Notowania Dużej Giełdy Niemieckiej VEZG 4 maja 2022 r. były dla producentów świń w całej Unii Europejskiej dużym zaskoczeniem, a to ze względu na spadek o 15 cetów do wysokości 1,80 €/ kg (wbc). "Zaproponowana stawka jest daleka od oczekiwań hodowców. Uczestnicy rynku są jednak zdania, że nie jest to trwały trend spadkowy. Obecne produkcja wieprzowiny spada zarówno w Europie, USA i Chinach", dodaje związek.

Na polskim rynku cena skupu tuczników za kl. E spadła średnio do 7,95 zł/kg (-0,60 t/t) pomimo słabej podaży żywca. jak wskazuje POLPOG, wiele tuczarni pozostaje nieobsadzonych. "Ograniczony popyt ze strony handlu jest wyraźnie widoczny. Jeżeli produkcja trzody chlewnej ma być utrzymana na niezmienionym poziomie, to przy rosnących kosztach produkcji powinno dojść do wzrostu cen skupu".

Polski Związek Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej Polsus również, jak co tydzień, analizuje sytuację na rynku trzody chlewnej i jej skupu. - Przy tak wysokich kosztach jest to ogromny cios dla producentów i hodowców - uważa Bartosz Czarniak, rzecznik POLSUS po obniżce rekomendowanej ceny na VEZG. - W Polsce cena również spadła i w oficjalnych cennikach widzimy spadek o około 70 groszy!

Obecnie maksymalny poziom cenowy kształtuje się w okolicach 8,15-8,20 zł za kg WBC... dzieje się to wbrew logice, wbrew informacjom statystycznym, rynkowym, że właśnie wchodzimy w okres najmniejszej podaży żywca na rynku, a mimo to, spodziewanych wzrostów nie ma i jak widać, nawet jeśli będą, to będą one powrotem do stawek sprzed obniżki, nierekompensujących przede wszystkim obecnych kosztów, a tym bardziej wcześniejszych strat.

Przedstawiciel POLSUS podkreśla, że kondycja finansową polskich producentów i hodowców świń wygląda katastrofalnie w wyniku kryzysu cenowego, który miał miejsce na przestrzeni ostatniego roku.

W chlewniach nie pojawiają się obecnie nowe ogniska ASF, jednak w przyrodzie (u dzików) wirus ciągle jest, a to odbija się na handlu z krajami trzecimi.

Dalej w komentarzu Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej czytamy, że w Polsce trzody chlewnej brakuje, "nie pokrywa ona własnego zapotrzebowania kraju na ten surowiec... polityka handlu i zakładów widać jest taka, aby sprowadzać gotowe elementy zza granicy, lub też opierać się tylko na tuczach kontraktowych, ponieważ ceny poniżej kosztów produkcji spowodują kolejne likwidacje stad, doprowadzając do kolejnego „rekordu” w najniższej populacji świń w Polsce".

Czarniak wspomina o uregulowaniu rynku i stworzeniu ciała, które mogłoby działać tak, jak np. niemieckie VEZG.

- Z posiadanych informacji wynika, że na palcach jednej ręki można w Europie policzyć kraje, które takiego tworu nie mają, gdzie rolnicy mogliby mieć jakikolwiek wpływ na proponowaną cenę. Niestety, ale poza rolnikami nikt chyba nie jest zainteresowany stworzeniem takiego modelu w Polsce, co utrudnia rozmowy i pcha polski sektor trzody chlewnej w nicość.

POLSUS przypomina, że pod koniec kwietnia skończył się nabór na pomoc dla producentów prosiąt. Przywołuje wstępne dane, z których wynika, że łącznie złożono wnioski na sumę 250 mln zł, a w puli jest tych pieniędzy 400 mln zł. Zdaniem związku oznacza to tyle, że kondycja sektora jest gorsza, niż zakładano i brak długofalowych rozwiązań ten trend jeszcze pogorszy.

Teraz pytanie co z pozostałymi 150 mln zł? Czy uda się je dopłacić dla tych, co złożyli wnioski, a może wydłuży się okres, do jakiego ta pomoc przysługuje? Na to pytanie będzie musiało odpowiedzieć w najbliższym czasie ARiMR i MRiRW. Niedobrze by było, aby w okresie kryzysu opłacalności produkcji, te pieniądze po prostu przepadły.

W związku z tym prezes PZHiPTCh POLSUS, Andrzej Kabat wystąpił do premiera, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Henryka Kowalczyka z propozycją wydłużenia okresu, do jakiego miałaby ta płatność przysługiwać.

Źródła: POLPIG, POLSUS