Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy. Podlasie. Bohater popularnego serialu prawomocnie skazany za znęcanie się nad psem

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Oskarżony nie pojawił się na ogłoszeniu prawomocnego wyroku. Na ostatniej rozprawie przekonywał sąd, że jest niewinny, bo pies nie należy do niego, tylko do ojca. Po drugie - gdy był odbierany z gospodarstwa, był w dobrym stanie Kobieta, która zajęła się czworonogiem, oczernia go. Motywem ma być prywatny konflikt oraz fakt, że wystąpił on w popularnym programie "Rolnicy. Podlasie"
Oskarżony nie pojawił się na ogłoszeniu prawomocnego wyroku. Na ostatniej rozprawie przekonywał sąd, że jest niewinny, bo pies nie należy do niego, tylko do ojca. Po drugie - gdy był odbierany z gospodarstwa, był w dobrym stanie Kobieta, która zajęła się czworonogiem, oczernia go. Motywem ma być prywatny konflikt oraz fakt, że wystąpił on w popularnym programie "Rolnicy. Podlasie" Karolina Kosała
38-letni mieszkaniec gm. Poświętne nie czuje się winny. Po pierwszym niekorzystnym wyroku złożył apelację. Bez efektu. We wtorek Sąd Okręgowy w Białymstoku oddalił apelację i orzeczenie utrzymał w mocy. To 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata oraz 4 tys. zł nawiązki na białostockie schronisko.

Pies był trzymany w niewłaściwych warunkach, bez dostępu do odpowiedniego pokarmu i wody. Chory, bez opieki weterynaryjnej. Miał ropne rany na całym ciele, w których zalęgły się larwy pasożytów, do tego zapalenie ropne opuszek, odwarstwienie macierzy pazurów, zanik mięśniowy, wodobrzusze. Tak ustaliła prokuratura, a teraz ostatecznie potwierdził sąd drugiej instancji. Uznał, że zgromadzone w sprawie dowody jednoznacznie obciążają oskarżonego. Jego wina nie budzi wątpliwości.

- Czyn znęcania się nad zwierzęciem cechuje wysoki stopień społecznej szkodliwości. Takie zachowania, jak te przypisane oskarżonemu, muszą - w ocenie sądu odwoławczego - spotkać się z odpowiednio surową sankcją, która wobec niego, ale także w odbiorze społecznym będzie jasnym i jednoznacznym sygnałem, że posiadanie zwierząt wiąże się z koniecznością czynienia wszelkich starań, aby nie dopuścić do zadawania im bólu i cierpień - uzasadniał wyrok sędzia Dariusz Orłowski z Sądu Okręgowego w Białymstoku.

Bohater serialu Rolnicy. Podlasie w ogniu krytyki. "Byłam przerażona, tym, co zobaczyłam"

Pies w typie owczarka służył w gospodarstwie oskarżonego do pilnowania i zaganiania bydła. Pierwsza jego losem zainteresowała się lekarka pobliskiej przychodni, do której przybłąkało się zwierzę.

- Byłam przerażona tym, co zobaczyłam. Nigdy w życiu nie widziałam psa w tak złym stanie. Był cały w ranach, z niektórych wychodziły robaki - mówiła na początku procesu.

O sprawie poinformowała Karolinę Kosała - społeczniczkę prowadzącą dom tymczasowy dla zwierząt. Ta 9 czerwca 2021 r. - jak twierdziła - nie mogąc nakłonić oskarżonego rolnika do leczenia psa - namówiła go do formalnego zrzeczenia się czworonoga.

Oskarżony na ogłoszeniu wyroku się nie pojawił. Na poprzedniej rozprawie twierdził, że jest niewinny. Główne argumenty są dwa. Po pierwsze - pies nie należy do niego, tylko do ojca; to on na zaświadczeniu o szczepieniu czworonoga jest wpisany jako właściciel. Po drugie - pies miał dobre warunki, nikt się nad nim nie znęcał. Wcześniejsze kontrole weterynaryjne i nie wykazały żadnych zaniedbań.

Czytaj też:

38-latek sugerował, że do czasu przekazania psa do leczenia (mięły cztery dni), to właścicielka domu tymczasowego mogła zrobić "coś" psu. Motywem miał być prywatny konflikt oraz fakt, że oskarżony wystąpił w popularnym programie "Rolnicy. Podlasie".

- Jestem niewinny, bo to nie jest mój pies. Poza tym, pani wzięła psa w bardzo ładnej kondycji, zdrowego. Jak tato wrócił z pola, to jeszcze na mnie nakrzyczał, że dobrego psa oddałem. Pani Karolina zrobiła na mnie nagonkę, a ludzie się dziwią. Jeszcze media się do tego przykładają i ze mnie robią najgorszego - mówił na rozprawie.

Rolnicy. Podlasie. Sąd uznał, że twierdzenia gospodarza z gm. Poświętne to nieudolna linia obrony

Zdaniem sędziego Orłowskiego oskarżonego obciążają nie tylko zeznania społeczniczki, ale też innych świadków. Ci są przekonani, że stan zdrowia psa to efekt co najmniej kilkumiesięcznych zaniedbań. A to całkowicie wyklucza forsowaną przez oskarżonego tezę.

- Twierdzenie oskarżonego, jakoby pies w chwili jego wydania był w dobrym stanie, stanowią jedynie dalece nieudolną linię obrony niemającą potwierdzenia w zdarzeniach faktycznie zaistniałych - podkreślał sędzia Orłowski.

Dodał, że cywilnoprawne kwestie dotyczące własności zwierzęcia nie są istotne dla ustalenia osoby odpowiedzialnej za jego dobrostan.

- Istotne jest bowiem to, kto faktycznie w danym miejscu i czasie miał obowiązek opiekować się zwierzęciem. W sprawie brak jest jakichkolwiek wątpliwości, że to właśnie oskarżony - skwitował sąd.

Zobacz także:

Wtorkowe orzeczenie jest ostateczne. Zdaniem sądu nie jest ono rażąco surowe i bierze pod uwagę okoliczność łagodzącą - brak uprzedniej karalności oskarżonego. Na datę orzekania tak formalnie było. W marcu tego roku ten sam rolnik został co prawda skazany za kradzież 11 balotów z sianokiszonką z pola innego gospodarza, ale ten wyrok - grzywna 4,5 tys. zł i nawiązką 1 tys. zł na rzecz pokrzywdzonego - nie jest prawomocny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rolnicy. Podlasie. Bohater popularnego serialu prawomocnie skazany za znęcanie się nad psem - Gazeta Współczesna

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny