Chodzi o teren objęty obostrzeniami przy odstrzale dzików, w związku z zagrożeniem wirusem afrykańskiego pomoru świń (ASF). Myśliwi rzadziej polują na tą zwierzynę, przez co populacja wzrosła. Według szacunków Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, wywołane przez dziki szkody w uprawa sięgają już 7,5 mln zł.
- Koła łowieckie albo wypłacają grosze, albo w ogóle. Nie mamy za co żyć, za co kupić nasion na przyszły rok - mówi Paweł Rogucki, rolnik z Zabłudowa, jeden z organizatorów tegorocznych protestów przed urzędem wojewódzkim.
Właśnie tam kilkudziesięciu gospodarzy spotkało się w poniedziałek z wojewodą Maciejem Żywną. Po ogłoszenia stanu klęski żywiołowej liczą na niskooprocentowane kredyty, które pomogą im przetrwać.
Ale to nie będzie proste.
- Wystąpienie ASF i skutki ekonomiczne tej choroby nie spełniają w pełni wymogów ustawowych stanu klęski żywiołowej - nie pozostawiają złudzeń prawnicy urzędu wojewódzkiego. Premier Ewa Kopacz odpowiedzieć ma w czwartek.
Tymczasem resorty środowiska i rolnictwa przedstawiły propozycję na przyspieszenie odstrzału dzików i redukcję ich populacji.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?