Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzinne Ogrody Działkowe. Szefostwo ogrodów wygrało z byłym prezesem

Andrzej Zdanowicz [email protected]
Jan Prokopiuk reprezentował bielskie ogrody podczas rozpraw sądowych
Jan Prokopiuk reprezentował bielskie ogrody podczas rozpraw sądowych Walenty Sewastianowicz
Były szef ogrodów działkowych nie chciał oddać pieniędzy, które zdaniem obecnego zarządu niesłusznie pobrał. Sprawa skończyła się w sądzie.

Były prezes Rodzinnych Ogrodów Działkowych "Ziemia Bielska" niesłusznie pobrał prawie 7 tys. zł wynagrodzenia i teraz powinien je zwrócić. Tak orzekł w czwartek Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim. Wyrok nie jest prawomocny i przysługuje od niego odwołanie.

Konflikt w bielskich ogrodach działkowych trwa od lat. Jego apogeum nastąpiło latem ubiegłego roku, gdy działkowcy najpierw zawiesili w obowiązkach ówczesnego prezesa, a później odwołali go wraz z całym zarządem. Na jego miejsce powołany został zarząd komisaryczny, w którym obowiązki prezesa pełni Jan Prokopiuk.

- Gdy zaczęliśmy przeglądać finanse, zauważyliśmy mnóstwo nieprawidłowości - opowiada Prokopiuk.

Jedną z nich było to, że były prezes wykonał inwentaryzację działek znajdujących się na terenie ogrodów. Za sporządzoną dokumentację wziął prawie 5 tys. zł.

- W sporządzonych przez niego dokumentach było mnóstwo błędów - opowiada Prokopiuk. - Umieszczał w nich obiekty, które dawno już nie istniały, a wstawiał lub podawał nieprawidłowe wymiary tych istniejących. Ba, zinwentaryzował nawet te działki, które nie są zagospodarowane. I za swoją pracę wziął ok. 4,9 tys. zł, z czego prawie 600 oddał księgowej, która pomagała mu wypełniać formularze. Wynagrodzenie otrzymał bez podpisywania żadnych umów. Nikt mu też tej inwentaryzacji nie zlecał.

W pismach i przed sądem były prezes tłumaczył, iż umowa została zawarta ustnie.

- Ale o umowie takiej nic nie wiedzieli pozostali członkowie ówczesnego zarządu - ripostuje Prokopiuk.

Wątpliwości nowego zarządu potwierdziła też kontrola przeprowadzona przez zarząd okręgowy Polskiego Związku Działkowców. Zresztą po niej prezes stał się już byłym prezesem. A wraz z nim odwołany został cały zarząd ogrodów.

- Nawet, gdy zawiesiliśmy prezesa w jego obowiązkach, on jeszcze przez dwa miesiące pobierał wypłatę - około tysiąca złotych - wyjaśnia Prokopiuk.

Nowo powołany zarząd komisaryczny próbował polubownie skłonić byłego prezesa do tego, by oddał niesłusznie pobrane pieniądze. Ten jednak się nie zgadzał, twierdząc, że pobieranie wynagrodzenia to jego obowiązek.

"Owszem, zostałem zawieszony w prawach członka zarządu, ale nie w obowiązkach i obowiązki swoje wykonywałem" - napisał w jednej z odpowiedzi do zarządu komisarycznego.

W lipcu bieżącego roku zarząd ogrodów skierował sprawę do sądu. Ten dość szybko wydał wyrok niekorzystny dla byłego prezesa.

- Mam nadzieję, że teraz odda on naszym ogrodom zasądzone pieniądze - mówi Prokopiuk. - Ciągle jesteśmy otwarci na polubowne zakończenie sprawy. Możemy nawet tę kwotę rozłożyć na raty.

Z samym zainteresowanym nie udało się nam skontaktować.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny