Rodzice z PS 39 nie chcą nowej dyrektorki. Żądają wyjaśnień

Dla nas to niepojęte, że osoba, która nie ma żadnego doświadczenia, zajmie miejsce naszej pani dyrektor, która stworzyła to przedszkole i oddała mu swoje serce i prywatny czas. Komisję konkursową powinna obowiązywać jakaś etyka - mówi oburzona jedna z mam z rady rodziców Przedszkola Samorządowego nr 39 w Białymstoku.

Większość rodziców dzieci z tej placówki nie zgadza się z rekomendacją komisji konkursowej, która na nową dyrektorkę wskazała Anetę Sarosiek - nauczycielkę i logopedę z PS nr 51.

- Ta pani nie ma wizji prowadzenia tego przedszkola. Swoje pomysły oparła o koncepcję, którą stworzyła pani Chrabąsz - twierdzi inna z matek.

Za dotychczasową dyrektorką Wiesławą Chrabąszcz stoją nie tylko rodzice, ale też kadra przedszkola. - Praca dla takiego dyrektora i z takim dyrektorem to zaszczyt - mówi Beata Zalewska, nauczycielka z PS 39.

Wszyscy podkreślają, że nie są przeciwko nowej dyrektorce, a za dotychczasową szefową. - Nie chcemy zmian, bo w naszym przedszkolu jest idealnie. Przy odrobinie dobrej woli władze mogłyby rozwiązać ten problem - twierdzi inna z mam.

- Proceduralnie nie da się nic zrobić. Rodzice powinni się pogodzić z tym wyborem - odpowiada Ewa Mituła, szefowa departamentu edukacji w urzędzie miejskim, która również zasiadała w komisji konkursowej.

W połowie czerwca w jej biurze pięcioro rodziców spotkało się z Anetą Sarosiek. Nową dyrektorkę pytali m.in. o jej motywacje do wystartowania w konkursie. Ta rozmowa ich nie uspokoiła. Chcą kolejnej - 27 czerwca. Tym razem w przedszkolu, również z Ewą Mitułą i Rafałem Rudnickim, wiceprezydentem Białegostoku, który odpowiada m.in. za edukację.

- Nie otrzymałam takiej informacji. Ale jeśli tylko dostanę takie zaproszenie i nie będzie to kolidowało z innymi obowiązkami, na pewno przyjdę - deklaruje Ewa Mituła.

Magazyn Informacyjny 22.06.2017