Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie mogę w to uwierzyć - mówi 82-letni pan Wiktor. Sam dyrektor hipermarketu przyniósł mu zakupy. "To nasi sąsiedzi. Musimy im pomóc"

WAC
Państwo Szydłowscy nie mogą się nachwalić. - Sam dyrektor nam przyniósł zakupy - mówią. - To nic takiego. Musimy pomagać naszym sąsiadom - odpowiada Rafał Bieluczyk, dyrektor Bi1 w Białymstoku.
Państwo Szydłowscy nie mogą się nachwalić. - Sam dyrektor nam przyniósł zakupy - mówią. - To nic takiego. Musimy pomagać naszym sąsiadom - odpowiada Rafał Bieluczyk, dyrektor Bi1 w Białymstoku. Wojciech Wojtkielewicz
Pewnie, że się boimy - mówi nam Wiktor Szydłowski. 82-latek mieszka przy ulicy Orzeszkowej z 76-letnią żoną. Starają się unikać zakupów w czasie epidemii koronawirusa. Dlatego postanowili poprosić o pomoc pobliski hipermarket. Zakupy przywiózł im sam dyrektor. - Nie mogę uwierzyć, że są wśród nas tak dobrzy ludzie - cieszy się pan Wiktor.

Dlatego zadzwonił do nas. I opowiedział historię z hipermarketem Bi1, który znajduje się w Atrium Biała. Nic zresztą nie wskazywało, że to będzie historia z happy endem.

- Do tej pory robiliśmy zakupy, ale teraz już strach. Żona postanowiła zadzwonić do hipermarketu z pytaniem czy mogą nam przywieźć zamówione artykuły do domu - zaczyna opowieść pan Wiktor. Przyjmuje nas na klatce, bo wiadomo, koronawirus. Wie, że to w jego wieku wielka bieda.

W sklepie jego żona usłyszała, że takiej usługi nie ma. Szydłowscy uznali, że muszą sobie radzić inaczej. Ale zanim rozpoczęli na dobre, zadzwonił telefon.

- Pan się przedstawił, że jest dyrektorem naszego hipermarketu. I poprosił, byśmy podyktowali mu, co potrzebujemy - mówi pani Donata. Zaskoczona, przygotowała listę. Chwilę później ten sam głos poinformował, ile zakupy będą kosztowały. I że za 15 minut zostaną dostarczone. To była sobota.

Za chwilę w drzwiach stanął mężczyzna. - Przedstawił się - pamiętam - Rafał Bieluczyk - opowiada pan Wiktor. Pamięć ma niezłą, bo to przecież emerytowany wykładowca ekonomii. Odchodził na emeryturę z Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Białymstoku, ale pracował m.in. w UwB na wydziale socjologii. - To było tak niezwykłe. I nie wziął nic za dostawę - nie może się nachwalić.

Zaczynamy naszą akcję. ZARAŻENI DOBREM: Opowiedz, co ci się dobrego przytrafiło, albo jak pomagasz - opublikujemy to. W ten sposób stworzymy spis ludzkiej dobroci

- A ja nie mogę uwierzyć, że przyjechaliście do mnie - mówi Rafał Bieluczyk. Podchodzi do nas od strony półek. Nie podajemy sobie rąk, wiadomo. I opowiada, że pierwszy telefon pani Donaty, to była pomyłka, obsługa nie do końca zrozumiała o co chodzi. Dlatego zareagował. I oddzwonił. Obsługa sklepu zebrała zamówienie. On z szefową ochrony wzięli siatki i tak zakupy trafiły do państwa Szydłowskich.

- I co w tym dziwnego? - pyta nas. - To tacy ludzie są najbardziej zagrożeni koronawirusem. To właśnie oni powinni dostawać naszą pomoc...

Dlatego pracownicy hipermarketu już w sobotę rozpoczęli obdzwaniać klientów seniorów. To ci, którzy mają karty lojalnościowe i zostawili swoje dane oraz mieszkają w pobliżu hipermarketu. - To nasi sąsiedzi. Musimy im pomóc - mówi Rafał Bieluczyk.

Ty też możesz pomóc: Białostocki dentysta walczy z koronawirusem. Już zrobił 80 przyłbic dla pracowników służby zdrowia. I pokazuje, jakie to proste (ZDJĘCIA)

Jeszcze w sobotę zakupy dostarczył dwóm innym seniorom. Dziś kolejnemu. - Nie możemy być obojętni. Ten wirus jest bezwzględny. Dlatego w naszych sklepach wprowadzamy zabezpieczenia - punkt dezynfekcji przed wejściem, oznakowanie odległości między klientami na podłodze przed kasami, środki ochronne dla personelu - opowiada. - Ale seniorzy i tak się boją. I dla swojego bezpieczeństwa powinni zostać w domach.

- Na pożegnanie powiedział, że przyniesie nam kolejne zakupy - mówi pan Wiktor. - Pewnie, że skorzystamy. Przez cały ten ciężki okres. O ile nie nadużyjemy uprzejmości...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nie mogę w to uwierzyć - mówi 82-letni pan Wiktor. Sam dyrektor hipermarketu przyniósł mu zakupy. "To nasi sąsiedzi. Musimy im pomóc" - Kurier Poranny

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny