Jestem bardzo zaniepokojona sytuacją męża. Obawiam się o jego życie - mówiła łamiącym się głosem Magdalena Radzajewska.
Jej mąż Marian (ojciec szóstki dzieci) został we wrześniu skazany przez moskiewski sąd na 14 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Za działalność szpiegowską na rzecz Polski. Według FSB, czyli rosyjskich służb bezpieczeństwa, białostoczanin próbował organizować przewóz do Polski części do systemów rakietowych S-300.
Czytaj też: Białostoczanin skazany w Rosji za szpiegostwo. Spędzi 14 lat w kolonii karnej? [25.05.2019]
- Ten wyrok oznacza, że Marian Radzajewski jest tak naprawdę skazany na śmierć. Szanse przeżycia polskiego szpiega na 14-letnim wyroku w rosyjskiej kolonii karnej oceniam jako minimalne - podkreślał poseł PO Robert Tyszkiewicz.
Interpelował w tej sprawie do ministerstwa spraw zagranicznych. Odpowiedź, którą otrzymał od wiceministra Piotra Wawrzyka go zszokowała. - Obywateli polskich obowiązuje prawo kraju, w którym przebywają - cytował Tyszkiewicz. - To jest cyniczna odpowiedź. To jest uchylenie się od działania! - denerwował się.
Czytaj też: Robert Tyszkiewicz intwerweniuje w sprawie Adama Andruszkiewicza. Jest pismo do ABW
Według niego strona polska powinna tak jak zwykle się to odbywa w stosunkach międzypaństwowych zrobić wszystko, by wyciągnąć Polaka z łagru. - Państwo polskie ma ku temu instrumenty. Musi tylko po nie sięgnąć. Przede wszystkim podjąć dialog z rosyjskimi służbami. Zazwyczaj w takich sytuacjach dochodzi do wzajemnych ustępstw - podkreślał poseł.
Oburza go, że jedyne co strona polska zrobiła to wyłożenie 7 tys. rubli, czyli równowartość 420 zł, w ramach pomocy konsularnej w trakcie aresztowania. Według niego rząd powinien nie tylko dążyć do uwolnienia skazańca, ale też otoczyć opieką jego rodzinę. - Pomocą psychologiczną, prawną i wszelką inną - mówił Tyszkiewicz.
Czytaj też: Adam Andruszkiewicz i Robert Tyszkiewicz mają własne zespoły do relacji z Białorusią
Magdalena Radzajewska podkreślała, że rodzina sama zapłaciła za pomoc prawną w postępowaniu apelacyjnym. - Na moje listy pisane do męża nie przychodzą odpowiedzi. Od roku nie mam z nim kontaktu. Proszę nie zamiatać tego pod dywan i zrobić wszystko, by sprowadzić mojego męża do Polski - mówiła.
Robert Tyszkiewicz zapewniał, że w dalszym ciągu będzie apelował do rządu o podjęcie działań. - Jeśli zarzuty są fałszywe i Marian Radzajewski nie szpiegował na rzecz Polski, to rząd powinien zwrócić się do organizacji działających na rzecz praw człowieka z prośbą o pomoc. Żadnego dementi ze strony polskiej jednak nie było. Rząd nie powiedział też, że Marian Radzajewski to nasz człowiek i zrobimy wszystko, by go uwolnić - podkreślał Tyszkiewicz.
Dodał, że być może dzieje się tak z tego powodu, że polskie służby są niezdolne do podjęcia dialogu ze stroną rosyjską. - To by oznaczało, że nie mamy już służb specjalnych zdolnych do działania na kierunku wschodnim. Co byłoby jeszcze bardziej szokujące - mówił.
Wierzy jednak, że zachowanie rządu wynika z zaniedbania. - Jeśli tak dalej się będzie działo, to kto będzie chciał pracować na rzecz polskich służb, skoro te zostawiają swoich ludzi w polu nie przyznając się do nich, gdy dzieje im się krzywda? - pytał poseł.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?