To będzie wielkie święto boksu. Na warszawskim stadionie na jednaj gali swoje pojedynki stoczy czołówka polskich ciężkich (Artur Szpilka, Mariusz Wach, Izuagbe Ugonoh) oraz zawodowa mistrzyni świata w kategorii super półśredniej Ewa Piątkowska. Ale oczy białostoczan zwrócone będą na Świerzbińskiego (kategoria średnia), który będzie starał się sprawić niespodziankę i pokonać faworyzowanego Jackiewicza.
- Po świętach wielkanocnych okazało się, że jest szansa zawalczyć z Rafałem na PGE Narodowym. Od razu przyjąłem tę ofertę. Nie było żadnego zastanawiania. Czas do walki był wystarczający, by przygotować się na sześciorundowy pojedynek – mówi Świerzbiński. – I okres ten minął mi tak jak zakładałem. Były dobre sparingi, bez kontuzji. Jeśli wszystko potoczy się według planu, to wygram. Nie mogę tylko wdawać się w klincze. Muszę walczyć na dystans i wykorzystywać to, że Rafał jest słabszy fizycznie – dodaje 36-letni pięściarz.
Zawodnik z Podlasia podkreśla jednak, że wygrana nie będzie formalnością, bo Jackiewicz to doświadczony zawodnik, przez co nie raz sprawiał niespodzianki, pokonując m.in. w grudniu 2015 roku Michała Syrowatkę, byłego pięściarza białostockiego Hetmana.
- Rafał jest starszy ode mnie o pięć lat, ale mimo swojego wieku wciąż jest niebezpieczny. Wydaje mi się jednak, że to już nie ten sam pięściarz, który wywalczył pas mistrza Europy czy mierzył się o mistrzostwo świata. Więc nie mam się czego bać. A to, że nie mam presji, może mi tylko pomóc – dorzuca Świerzbiński.
Jak zaznacza reprezentant Chorten Boxing Production, nieubłaganie zmierza on już jednak do końca kariery. I występ na tak prestiżowej gali, to dla niego wielkie wyróżnienie. Organizatorzy przewidują, że wydarzenie może oglądać na trybunach nawet ponad 30 tysięcy widzów.
- Walczyłem na gali w Ergo Arenie, gdzie wydarzeniem wieczoru był pojedynek Andrzeja Gołoty z Przemysławem Saletą. I tam też było wielu kibiców. Ale nie ma co nawet porównywać tego ze stadionem w Warszawie. Fajnie będzie efektownie wygrać przed taką publicznością – opowiada zawodnik z Podlasia. – Początkowo, kiedy Marcin Najman rzucił pomysł zorganizowania gali na Narodowym, to wielu nie wierzyło, że do niej dojdzie. Nawet sam w pierwszej chwili nie dowierzałem, że to wypali. Jednak z biegiem czasu zaczęło to nabierać kształtów. Dołączyli do karty walk czołowi bokserzy wagi ciężkiej. A kiedy później wszystko się ułożyło i jeszcze dowiedziałem się, że mogę na tej gali wystąpić, to byłem w szoku. To będzie piękna pamiątka z kariery – kończy Świerzbiński.
Pojedynek Świerzbińskiego z Jackiewiczem będzie można śledzić na antenie TVP Sport. Gala startuje w piątek, kilka minut po 18. Natomiast przewidywany występ białostoczanina jest w okolicy godziny 20. Trzy główne walki wieczoru, tj. Ugonoh - Fred Kassi, Piątkowska - Maria Lindberg oraz Szpilka - Dominick Guinn będzie można od 22.45 śledzić również na antenie TVP1.
Narodowa Gala Boksu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?