Filmy gatunkowe, horrory, a ostatnio nawet seriale z powodzeniem wykorzystują mit zombie. W Polsce z nieumarłymi rzadziej mieliśmy do czynienia, ale od czegóż jest Robert J. Szmidt. Inspirowany epidemią czarnej ospy, która sparaliżowała Wrocław w 1963 roku, łączy ją z epidemią zombie. Oczywiście wszystkie brewerie zombie już widzieliśmy w kinie i w internecie. Nawet ostatni film Jima Jarmusha to parodia takiego kina. I co z tego?
Na filmach wszystko jest dosłowne. Kiedy Iggy Pop w filmie "Truposze nie umierają" zajada się wnętrznościami, a Tilda Swinton nieumarłym obcina ich rozkładające się łby możemy się pośmiać, ale pracują nam jedynie mięśnie przepony. Wyobraźnia odpoczywa, bo mózg wszystko dostał podane na tacy. Tymczasem posługując się owymi kliszami Robert J. Szmidt pozwala czytelnikom samodzielnie kreować sobie w wyobraźni i wygląd wrocławskich nieumarłych, i ich przyzwyczajenia, a nawet więcej niż w kinie - wyobrazić sobie zapach, jaki im towarzyszy. Czy taką podnietę intelektulną zapewni kino? Może najbardziej wybitne, ale w przypadku zombie to raczej rzadkość. Zatem lektura owych bzdur paradoksalnie pobudza szare komórki do zacnych procesów.
"Szczury Wrocławia. Szpital" to czysta, i w dodatku gatunkowa rozrywka. Napisana przez autora świadomego historii Wrocławia, historii PRL, bezwzględności komuny i głupoty milicjantów. Pełna szalonych postaci, może niekoniecznie krwistych, ale i tak tryskających nie tylko życiem. Jako sprawdzian dla wyobraźni - zajmująca.

NaM - Podlaskie ligawki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Daniel Martyniuk wziął ślub na Bali! Kim jest żona? Syn Zenka wydaje się szczęśliwy
- Mieszkańcy Warszawy nie chcą strefy czystego transportu. Ale radni im ją zrobili
- "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz", czyli smutna rzeczywistość w prześmiewczej formie
- Złe wieści dla Tuska. "Już na starcie będzie dźwigał potężny negatywny balast"