Robert Andraka: Pies w galerii handlowej? Nie wiem czy to jest dobry pomysł

Ostatnio Galeria Bałtycka w Gdańsku wprowadziła możliwość robienia zakupów ze swoim psem.
Robert Andraka, prezes Stowarzyszenia Happy Dog: Nie wiem czy to dobry pomysł, a powodów jest kilka. Po pierwsze trzeba się zastanowić czy pies będzie czuł się komfortowo w takiej przestrzeni? Czy potrafi się zachować na ruchomych schodach? Czy nie wystraszy się windy? Druga sprawa to klientela galerii. Ubrania kupują tam raczej bardziej zamożni ludzie. Wyobraźmy sobie, jak pies przechadza się między wieszakami z czarnymi, eleganckimi garniturami. Ktoś ma je potem przymierzyć i kupić. I ostatnia kwestia. Nie wiem czy nasze galerie są przystosowane pod względem przestrzennym. Jeśli wpuścilibyśmy do jednej galerii 40 psów zrobiłby się straszny tłok.

Ale lepiej wziąć psa ze sobą na zakupy niż przywiązać go przed galerią czy jeszcze gorzej - zostawić w samochodzie.

Tak, ale nie jestem zwolennikiem chodzenia z psem na takie długie zakupy do galerii handlowej. Co innego, jeśli byłyby to pokazy psów czy jakaś akcja charytatywna. Wtedy pewnie bym skorzystał. Ale cały czas zastanawiam się, jak psy będą czuły się w takiej sytuacji.

A gdyby można było wydzielić sklepy, do których można wchodzić z psem od tych, do których nie można?

Wtedy zrobiłaby się taka sztuczna selekcja. Moglibyśmy wejść do strefy gastronomicznej, ale nie do sklepu z drogimi ubraniami.

Jak dużo jest w Białymstoku miejsc przyjaznych psom?

Od kilku miesięcy Stowarzyszenie Happy Dog prowadzi akcję „Tu wejdziesz ze swoim Pupilem”. Od tego czasu powstały 153 miejsca, gdzie można wprowadzić zwierzaka.

To dużo czy mało?
Myślę, że bardzo dużo, bo akcja nie trwa długo. Pewnie z czasem będzie ich więcej.

Jakie to miejsca?

Bardzo różne. Od sklepu zoologicznego zaczynając, na lokalach gastronomicznych kończąc. Listę można znaleźć na fejsbukowej stronie akcji.

Co na to sanepid?

Wyraził jasne zdanie. Dopóki pies nie ma kontaktu z kuchnią, wszystko jest w najlepszym porządku.

Jak można rozpoznać te miejsca?

Są oznaczone naklejkami, które rozwiesza pomysłodawca akcji Maciej Berger. Jest na nich napis: Tu wejdziesz ze swoim Pupilem.

Trzeba spełniać jakieś wymogi, zakładać kaganiec?

Nie ma takich nakazów, ale zawsze apeluję o rozsądek właścicieli. Oni powinni wiedzieć czy pies jest zsocjalizowany, jak się zachowuje wśród obcych ludzi. I nie chodzi tu o rasę. Znam jamnika, który może pani odgryźć palec, ale nie zrobi nic złego osobie, która się nim opiekuje. Znam yorka, który odgryzł skrzydełka nosa dziecku sąsiadów. Jak widać nie liczy się też to czy pies jest mały, czy duży.

Ale nie tylko właściciele powinni mieć głowę na karku.

Oczywiście. Wszyscy ci, którzy decydują się na wejście do lokalu, gdzie mogą spotkać psa, muszą pamiętać, że nie mogą go zaczepiać. Psów nie można też karmić. Jeśli ktoś naprawdę czuje nieodpartą potrzebę pogłaskania zwierzaka, powinien najzwyczajniej w świecie zapytać o zgodę właściciela.

W Białymstoku powinno być więcej miejsc przyjaznych dla psów?

Zdecydowanie, ale i tak możemy uznać te, które już mamy za sukces. Jakieś trzy lata temu próbowaliśmy zrobić podobną akcję jak teraz. Nie udało się. Widać, że świadomość ludzi wzrosła, wiedzą co jest dla nich dobre.

Mińsk Maz. "Lewy policjant" próbował oszukać kierowcę [YOUTUBE]

"SMOLEŃSK" 2016 ONLINE. OBEJRZYJ FILM W INTERNECIE [REŻ. ANTONI KRAUZE] (WIDEO)