Owoce w szkole
Owoce w szkole
Koordynatorem projektu jest Agencja Rynku Rolnego. Prawie w całości finansuje go Unia Europejska, która zapłaci 9,2 mln euro, a 3 mln euro dołoży budżet państwa.
Żeby wziąć udział w programie dyrektorzy szkół muszą zgłosić się do lokalnych oddziałów Agencji Rynku Rolnego:
Jeśli szkoły chcą, by dzieci rozkoszowały się smakiem owoców i warzyw - od października do lutego - wnioski trzeba złożyć w Agencji do 11 września.
Jeśli szkoły zdecydują, że dzieci będą jadły owoców od października do lutego, dokumenty należy dostarczyć do 16 listopada.
Owoce w szkole - to program, który będzie realizowany w klasach I-III szkół podstawowych. Ma on zachęcić dzieci do zdrowego odżywania się. Chodzi o to, by uczniowie na przerwach jedli owoce i warzywa.
Stop chipsom i słodyczom
Do wyboru będą: jabłka, gruszki, truskawki, marchew i rzodkiewka. Można będzie też posmakować słodką paprykę, ogórki oraz soki owocowo-warzywne. Minister edukacji uważa, że dzieci wtedy przestaną podjadać szkodliwe dla zdrowia chipsy i słodycze.
Co o nowym projekcie sądzą dyrektorzy szkół?
Marek Danilewicz z Niepublicznej Szkoły Podstawowej w Niewolnicy Kościelnej uważa, że to bardzo dobry pomysł: - Chcemy skorzystać z programu. Tym bardziej, że jest on bezpłatny. Nasza szkoła, a przede wszystkim dzieci tylko na tym zyskają - mówi.
Jego zdaniem, jedynym błędem jest tylko to, że z programu skorzystają młodsze dzieci.
- Żeby starsze z zazdrością nie patrzyły na swoich kolegów, postanowiliśmy im również wprowadzić takie zdrowe frykasy - dodaje Danilewicz.
Zbigniewowi Brzozowskiemu, dyrektorowi podstawówki w Kowalewszczyźnie (gmina Sokoły) także podoba się ta niecodzienna inicjatywa:
- Na pewno weźmiemy udział w tym programie, bo należy zmieniać zwyczaje żywieniowe dzieci. Chipsy i batoniki nie są zbyt zdrowe - podkreśla dyrektor.
Dyrekcja Zespołu Szkół w Poświętnem też chce, by jej uczniowie w nowym roku szkolnym zajadali się owocami i warzywami.
- Dlatego złożymy do Agencji wniosek - usłyszeliśmy.
Plecaki mają być lżejsze
Jest też inny, całkiem trafny pomysł minister edukacji. Od dziś uczniowie pierwszych klas podstawowych i gimnazjalnych mają pozostawiać w szkołach podręczniki i przybory. Chodzi o to, by dzieci przestały taszczyć ciężkie tornistry i plecaki.
- Nie będziemy mieli problemów z wprowadzeniem tego obowiązku w życie. Jeśli zajdzie konieczność, to zakupimy szafki, ale na razie skorzystamy z naszych mebli - przyznaje Marek Danilewicz.
- Szafki dla uczniów są potrzebne, żeby odciążyć dzieci. U nas zawsze one były - mówi dyrektor podstawówki w Kowalewszczyźnie.
Ale ten obowiązek wiąże się z zakupem szafek, w których można byłoby trzymać książki. Nie wszystkie szkoły mają pieniądze i pomieszczenia, żeby przechowywać podręczniki uczniów.
- Jak będą pieniądze, to będą szafki - kwituje zastępca dyrektora Zespołu Szkół w Poświętnem.
Znowu matura z matematyki
Dobra wiadomość dla tych, którzy nie lubią wychowania fizycznego. Zamiast ćwiczyć fikołki, dzieci będą uczyły się tańca, gry w tenisa. Mają być też wycieczki rowerowe i nauka jazdy konnej. Zdaniem minister Hall ma to zapobiec zwalnianiu się dzieci z lekcji wf-u .
W Zespole Szkół w Poświętnem zapewniono nas, że takie lekcje będą urozmaicone, a nauczyciele już przygotowują atrakcyjną ofertę. Z kolei zdaniem Marka Danilewicza, to dobry pomysł, gdyż daje nauczycielom pole do popisu.
I jeszcze wiadomość dla maturzystów - do kanonu maturalnego wraca matematyka. Swoje umiejętności uczniowie będą mogli sprawdzić już niebawem podczas ogólnopolskiej matury próbnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?