Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Restauratorzy napisali list otwarty do prezydenta. Czują się oszukani przez białostockich radnych KO (ZDJĘCIA)

Olga Goździewska-Marszałek
Olga Goździewska-Marszałek
Białostoccy restauratorzy napisali list do prezydenta miasta. Chcą go prosić o pomoc
Białostoccy restauratorzy napisali list do prezydenta miasta. Chcą go prosić o pomoc Wojciech Wojtkielewicz/archwium
Właściciele pubów i restauracji na Rynku Kościuszki chcą prosić o wsparcie prezydenta Białegostoku. W styczniu miasto nie zwolniło ich z opłaty za koncesję na alkohol. Przedsiębiorcy kupili pozwolenie, z którego nie mogli korzystać przez kilka miesięcy. W maju powinni zapłacić drugą ratę. Twierdzą, że i tym razem miasto nie chce im pójść na rękę, mimo wcześniejszych deklaracji.

Branża gastronomiczna jest jedną z najbardziej pokrzywdzonych w czasie pandemii. Restauratorzy zgodnie mówią, że musieli liczyć każdą złotówkę, by przetrwać. Dużym obciążaniem dla budżetu jest opłata za koncesję. Pozwolenie na sprzedaż alkoholu to "być albo nie być" dla pubów i restauracji na Rynku Kościuszki. Kosztuje zazwyczaj kilkanaście tysięcy złotych.

Białostocki magistrat rozkłada opłatę za koncesję na raty. Pierwszą trzeba było zapłacić w styczniu, drugą w maju. Właściciele lokali liczyli na umorzenie lub zmniejszenie majowej transzy. W magistracie dowiedzieli się jednak, że miasto nie ma takiej ulgi w planach. Przedsiębiorcy są zawiedzeni działaniami radnych. Wypominają wcześniejsze deklaracje, z których wynikało, że miasto wiosną wyciągnie pomocną rękę do właścicieli knajp.

- W białostockim urzędzie dowiedzieliśmy się, że miasto nie przewiduje zmniejszenia, przedłużenia obecnego pozwolenia, lub zniesienia opłaty za pozwolenie na sprzedaż alkoholu i musimy je opłacać zgodnie z harmonogramem. Druga rata do 31 maja 2021. Problematyczny jest fakt, że do tego dnia lokale gastronomiczne będą działały dopiero od 17 dni, z czego większość tylko i wyłącznie na świeżym powietrzu, a pozwolenie które opłaciliśmy obowiązywało od początku bieżącego roku - pisze w liście otwartym do prezydenta miasta Hubert Jankowski. Działa w imieniu swoim i innych restauratorów z Rynku Kościuszki. Przedsiębiorca prowadzi pub, którego działalność musiał zawiesić na czas pandemii. Częściowe otwarcie w maju to dla niego szansa na drobienie strat. W jego przypadku wysokość raty za koncesję wynosi tyle co miesięczny czynsz za wynajem lokalu.

- Nie akceptujemy konieczności opłacania pozwolenia, z którego nie możemy korzystać, a jest ono naszym prawem. Wierzymy, że pan prezydent podejmie zdecydowane kroki, dążące do zmian w powyższych sprawach i poprawienia naszej sytuacji - czytamy w liście do prezydenta - Duża część z nas, w 2020r. zapłaciła całą opłatę z góry, nie mogąc potem korzystać z opłaconego pozwolenia przez okres prawie pięciu miesięcy. W roku 2021, rząd RP umożliwił zniesienie opłaty za koncesję, z którego wiele miast w kraju skorzystało. Po wielokrotnych kontaktach z Departamentem Obsługi Mieszkańców otrzymaliśmy informację, iż rada miasta nie miała wystarczająco czasu, aby uchwalić zniesienie opłaty w Białymstoku - przypominają przedsiębiorcy w liście otwartym.

Faktycznie, w styczniu radni wielu polskich miast zdecydowali o zwolnieniu gastronomii z opłat za koncesję na alkohol lub przesunięciu terminu wpłaty. W ten sposób ulżyli branży, która ucierpiała podczas pandemii COVID-19. Dlaczego nie udało się to w Białymstoku? Radny Marcin Moskwa tłumaczył na łamach naszej gazety, że zabrakło czasu na wprowadzenie takiego rozwiązania. Poza tym część przedsiębiorców wniosła opłatę wcześniej i problem stanowiłby zwrot wpłaconych pieniędzy. Zapewnił jednak, że analizuje jak miasto może pomóc przedsiębiorcom pogrążonym w kryzysie.

- Planujemy przesunięcie majowego terminu opłaty za koncesję. Na białostockim rynku gastronomicznym sezon zaczyna się wraz z początkiem maja. To wtedy firmy zaczną się powoli odbudowywać. Poza tym pobieramy mniejsze opłaty za wynajem lokali należących do miasta. I pracujemy się nad kolejnymi formami wsparcia, mimo że jako samorząd mamy bardzo ograniczone pole manewru - mówił w styczniu Moskwa.

Dał dał tym samym nadzieję przedsiębiorcom, którzy dziś czują się oszukani. Przypomnijmy, że temat pomocy gastronomii poróżnił radnych podczas ostatniej sesji. Powodem sporu była poprawka zgłoszona przez Macieja Biernackiego (Polska 2050) przyznająca zerową stawkę za wynajęcie pasa drogowego pod letnie ogródki restauracyjne. Poparł ją klub PiS, a cała sytuacja w konsternację wprawiła obóz prezydencki. Radni Koalicji Obywatelskiej twierdzili, że propozycja niesie poważne obciążenia dla budżetu. Ostatecznie po ponad godzinnej dyskusji głosowanie za poprawką zakończyło się remisem 14:14. To, oznacza, że przedsiębiorcy za zajęcie pasa drogowego na ogródek gastronomiczny nadal będą płacić 50 groszy za jeden metr kwadratowy.

Poprosiliśmy miasto o informacje (6 maja) jakie decyzje zapadły w sprawie opłat za koncesje. Czekamy na odpowiedź.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny