Restauracja Horyzont w Białymstoku to miejsce, do którego się dąży. Stąd nazwa nowej knajpki

To bardzo dobra lokalizacja – ocenia Maciej Deoniziak, właściciel Horyzontu. - Tworzy się nam w Białymstoku nowy „szlak gastronomiczny”, który prowadzi z rynku do nas Aleją Bluesa, a potem ciągnie się jeszcze dalej aż na Skłodowskiej-Curie, gdzie powstają także nowe, ciekawe lokale.

Pan Maciej jest kontynuatorem rodzinnej tradycji: jego rodzice są właścicielami karczm Maciejówka (jedna jest w Białymstoku, a druga w Borkach): – Pomagałem im jako malec w pierwszym zajeździe, potem w lokalu w Białymstoku. I postanowiłem także pójść tą drogą.

Pojechał do Warszawy. Gotował. Uczył się. Poznawał ludzi i trendy. Były miejsca, gdzie wchodził z ulicy, po prostu z deklaracją, że chce gotować i się uczyć. I nawet prestiżowe restauracje dawały mu te szansę. Spędzał w Warszawie czas wśród ludzi związanych z gastronomią. Kucharzy, ale też sommelierów i krytyków kulinarnych.

Przez pewien czas pracował nawet za darmo, żeby tylko móc podglądać najlepszych. – Miałem tę możliwość dzięki wsparciu rodziców – przyznaje.

To oni pomogli mu również przy tej pierwszej inwestycji, jaką jest Horyzont, ale koncepcja lokalu jest jego.

Nazwę "Horyzont" wybrał, bo – jak mówi – to miejsce, do którego się dąży. Tu załoga chce dążyć do doskonałości, a klienci po prostu... mogą śmiało brać azymut na to miejsce szukając lokalu, gdzie przyjemnie i smacznie spędzą czas.

W menu Horyzontu dominować będzie kuchnia regionalna. Pan Maciej podkreśla, że ma być taka w każdym calu. Na razie menu jest tymczasowe. Właściwy charakter ma osiągnąć, gdy zacznie się sezon na produkty lokalne. Teraz jest w nim i babka ziemniaczana, i rollettes z kaczki z ozorem wołowym i pigwą, i tatar wołowy, i sery korycińskie, ale też śródziemnomorski mix. Ceny tych przystawek - od 11 do 18 zł. Dania główne kosztują od 21 zł (makaron bavette z pesto bazyliowym i suszonymi pomidorami czy pierogi z gęsiną) do 50 zł (sezonowany antrykot wołowy ze szpinakiem). Można też zjeść tu np. dorsza czy ogony wołowe.

Natomiast Torfowiec, Bluszcz, Drżenie Haiti, Skrętek czy Rozgrzana Magma to już coś z oferty dla miłośników dobrych drinków, którzy znajdą tu autorską, bardzo szeroką ofertę przygotowywaną przez barmanów-pasjonatów na naturalnych syropach. - Nasi barmani sami gotują syropy do drinków - podkreśla Maciej Deoniziak. I dodaje z uśmiechem: - Barmanów w kuchni raczej się nie spotyka, a u nas - tak.

- Naszym celem jest dostarczenie produktów jakościowych - mówi właściciel Horyzontu. - Nawet dobór kaw i herbat nie jest przypadkowy. Herbaty są w stu procentach naturalne. A kawy są z polskich palarni, przygotowywane na nasze zamówienie. Dzięki temu są świeże... trafiają do klienta po dwóch tygodniach... i mają wspaniały aromat. Wsparcie techniczne pod tym względem zapewnia nam Marcin Zalewski z Mobilnych Baristów.

Także nad wystrojem i oprawą graficzną tego biznesu pracowali ludzie ogromnych talentów. Za logo i ogólną wizję artystyczną odpowiada Mateusz Ołdytowski z Supraśla, a stoliki, sofy i ściany projektowała Karolina Chwicewska z Przetwórni Meblowej w Białymstoku.

Prezes Polska Press w Białymstoku lepi pierogi w restauracji Pani Pierożek w Białymstoku