Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Goście „Czarnego Bociana” hojni dla dzieci z domu dziecka

Redakcja
Pięcioletni Piotruś marzy o Lego – pierwszym własnym. W białostockim Domu Dziecka nr 2 przebywa od ponad pół roku. 8 letnia, cierpiąca na porażenie mózgowe Oliwka nie zna innego poza placówką na ul. 11 listopada domu – jest tam od urodzenia. Marzy, tak jak inne dziewczynki, o lalce i torebce.

Te oraz osiem innych marzeń uda się zrealizować dzięki aukcji charytatywnej, która odbyła się w czwartek 8 grudnia w restauracji „Czarny Bocian". Podczas specjalnego wieczoru zlicytowano 15 prac plastycznych wykonanych przez podopiecznych tej placówki. Udało się też sprzedać praktycznie wszystkie, z ponad 20 figurek świątecznych aniołków wykonanych z masy solnej.
Niewiele ponad 90 minut zajęło znalezienie nowych właścicieli dla wyjątkowych prac, których wspólnym mianownikiem była postać czarnego bociana. Wszystkie obrazy obowiązkowo zawierały nawiązanie do świątecznego klimatu.
- Był więc czarny bocian w mikołajowej czapce, czarny bocian w roli renifera ciągnącego sanie pełne prezentów, czarny bocian w locie trzymający w swym czerwonym dziobie worek... Jednym słowem każda kolejna praca była bardziej wyjątkowa od poprzedniej – wylicza Bartosz Filipczuk, restaurator i organizator aukcji.
Zdaniem organizatorów goście restauracji stanęli na wysokości zadania - zarówno pod względem frekwencji, ale co ważniejsze przede wszystkim ze względu na hojność i okazane wielkie serce. Niewiele prac sprzedano za mniej niż sto złotych, a dwie przekroczyły magiczną granicę 200! Co ciekawe, część z nich można obejrzeć w lokalu przy Antoniukowskiej 54A, ich nowi właściciele pomimo zlicytowania prac, postanowili podarować je restauracji, aby w ten sposób stworzyć zupełnie niecodzienną mini – galerię obrazów z czarnym bocianem w roli głównej, malowanych kilkuletnimi, bardzo utalentowanymi plastycznie rączkami. Dodatkowo, każdy zwycięzca aukcji otrzymał prezent – m.in. zabiegi upiększające ufundowane przez salon fryzjerski Ella Fryz oraz disagnerskie ramki okularów przekazane przez salon optyczny New Optica.
- Efekty licytacji przeszły nasze najśmielsze oczekiwania. Zupełnie nie spodziewaliśmy się, że aukcja zakończy się takim sukcesem. Dzięki zebranym w ten sposób środkom uda się nam spełnić wszystkie marzenia tych dzieci - przyznaje Wojciech Kucerow, dyrektor placówki.
- Zamiast realizacji swoich indywidualnych, małych pragnień, dzieci poprosiły o zakup 4 krzeseł do pracowni komputerowej – ale myślę, że powinno wystarczyć na wszystko – dodaje.
Pomysłodawca tego wyjątkowego wieczoru, właściciel lokalu Bartosz Filipczuk zapewnia, że to na pewno nie ostatni projekt pro bono spod znaku Czarnego Bociana. Restaurator chce pomagać w sposób aktywny i to nie tylko dzieciom.
Wielofunkcyjna Placówka Opiekuńczo – Wychowawcza w Białymstoku zapewnia całodobową opiekę i wychowanie, realizuje zadania interwencyjne i socjalizacyjne, a także łączy dzienne i całodobowe działania skierowane na dziecko i rodzinę. Placówka przeznaczona jest dla dzieci od urodzenia do pełnoletności, najdłużej zaś do 25 roku życia, pozbawionych całkowicie lub częściowo opieki rodzicielskiej. Zapewnia dzieciom kształcenie i wyrównywanie deficytów rozwojowych. Przyjmuje rodzeństwa w różnym wieku, dzięki czemu dzieci mogą przebywać w tym samym domu. Placówka jest przystosowana do przyjmowania dzieci niepełnosprawnych. W placówce schronienie znajdują również małoletnie matki oraz ich dzieci. 
Te oraz osiem innych marzeń uda się zrealizować dzięki aukcji charytatywnej, która odbyła się w czwartek 8 grudnia w restauracji „Czarny Bocian". Podczas specjalnego wieczoru zlicytowano 15 prac plastycznych wykonanych przez podopiecznych tej placówki. Udało się też sprzedać praktycznie wszystkie, z ponad 20 figurek świątecznych aniołków wykonanych z masy solnej.
Niewiele ponad 90 minut zajęło znalezienie nowych właścicieli dla wyjątkowych prac, których wspólnym mianownikiem była postać czarnego bociana. Wszystkie obrazy obowiązkowo zawierały nawiązanie do świątecznego klimatu.
- Był więc czarny bocian w mikołajowej czapce, czarny bocian w roli renifera ciągnącego sanie pełne prezentów, czarny bocian w locie trzymający w swym czerwonym dziobie worek... Jednym słowem każda kolejna praca była bardziej wyjątkowa od poprzedniej – wylicza Bartosz Filipczuk, restaurator i organizator aukcji.
Zdaniem organizatorów goście restauracji stanęli na wysokości zadania - zarówno pod względem frekwencji, ale co ważniejsze przede wszystkim ze względu na hojność i okazane wielkie serce. Niewiele prac sprzedano za mniej niż sto złotych, a dwie przekroczyły magiczną granicę 200! Co ciekawe, część z nich można obejrzeć w lokalu przy Antoniukowskiej 54A, ich nowi właściciele pomimo zlicytowania prac, postanowili podarować je restauracji, aby w ten sposób stworzyć zupełnie niecodzienną mini – galerię obrazów z czarnym bocianem w roli głównej, malowanych kilkuletnimi, bardzo utalentowanymi plastycznie rączkami. Dodatkowo, każdy zwycięzca aukcji otrzymał prezent – m.in. zabiegi upiększające ufundowane przez salon fryzjerski Ella Fryz oraz disagnerskie ramki okularów przekazane przez salon optyczny New Optica.
- Efekty licytacji przeszły nasze najśmielsze oczekiwania. Zupełnie nie spodziewaliśmy się, że aukcja zakończy się takim sukcesem. Dzięki zebranym w ten sposób środkom uda się nam spełnić wszystkie marzenia tych dzieci - przyznaje Wojciech Kucerow, dyrektor placówki.
- Zamiast realizacji swoich indywidualnych, małych pragnień, dzieci poprosiły o zakup 4 krzeseł do pracowni komputerowej – ale myślę, że powinno wystarczyć na wszystko – dodaje.
Pomysłodawca tego wyjątkowego wieczoru, właściciel lokalu Bartosz Filipczuk zapewnia, że to na pewno nie ostatni projekt pro bono spod znaku Czarnego Bociana. Restaurator chce pomagać w sposób aktywny i to nie tylko dzieciom.
Wielofunkcyjna Placówka Opiekuńczo – Wychowawcza w Białymstoku zapewnia całodobową opiekę i wychowanie, realizuje zadania interwencyjne i socjalizacyjne, a także łączy dzienne i całodobowe działania skierowane na dziecko i rodzinę. Placówka przeznaczona jest dla dzieci od urodzenia do pełnoletności, najdłużej zaś do 25 roku życia, pozbawionych całkowicie lub częściowo opieki rodzicielskiej. Zapewnia dzieciom kształcenie i wyrównywanie deficytów rozwojowych. Przyjmuje rodzeństwa w różnym wieku, dzięki czemu dzieci mogą przebywać w tym samym domu. Placówka jest przystosowana do przyjmowania dzieci niepełnosprawnych. W placówce schronienie znajdują również małoletnie matki oraz ich dzieci. 

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Goście „Czarnego Bociana” hojni dla dzieci z domu dziecka - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto