Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reprezentacji strażaków na uroczystościach z okazji 3 Maja nie było. Pili czy gasili pożar?

Piotr Czaban [email protected] tel. 085 7489 555
Uroczystości związane z obchodami 3 Maja są już za nami, ale emocje po tym, co wydarzyło się w Czarnej Białostockiej w niektórych mieszkańcach tej miejscowości wciąż nie gasną.
Uroczystości związane z obchodami 3 Maja są już za nami, ale emocje po tym, co wydarzyło się w Czarnej Białostockiej w niektórych mieszkańcach tej miejscowości wciąż nie gasną.
Dlaczego na uroczystościach z okazji 3 Maja zabrakło pocztu sztandarowego naszej Ochotniczej Straży Pożarnej? - pyta jeden z byłych już strażaków ochotników (imię i nazwisko do wiadomości reakcji) z Czarnej Białostockiej.

Uroczystości związane z obchodami 3 Maja są już za nami, ale emocje po tym, co wydarzyło się w Czarnej Białostockiej w niektórych mieszkańcach tej miejscowości wciąż nie gasną.

- Z rana strażacy byli na jednym pożarze - tłumaczy nasz rozmówca. - Później poszli do remizy popijać, a o 15 nietrzeźwi wyjechali do drugiego pożaru.
Jak twierdzi, o takim przebiegu zdarzeń poinformowali go sami strażacy.

Było przykro

W międzyczasie, o godzinie 11.30, odbywały się uroczystości miejskie na placu przed pomnikiem.

- Dlaczego nikogo z OSP nie było tam ze sztandarem? - pyta rozżalony były strażak. - Nam weteranom było przykro z tego powodu, bo nie tak chcieliśmy, żeby nasi następcy postępowali.

- Rzeczywiście, nie było reprezentacji strażaków na uroczystości, ale to było spowodowane tym, że mieliśmy pożary lasu i wszyscy strażacy byli zajęci gaszeniem - wyjaśnia burmistrz Czarnej Tadeusz Matejko.

O spożywaniu alkoholu przez strażaków burmistrz nie słyszał.

- Jak jechałem już na uroczystości, to dostałem informacje, że dzwonił do nas komendant i mówił, że strażacy nie będą mogli się pojawić, bo są na akcji. Ten pożar trwał od godziny siódmej rano i był jeszcze gaszony, gdy rozpoczynały się obchody 3 Maja - mówi burmistrz. - Jednak sprawdzę ten sygnał dotyczący spożywania alkoholu, bo tak być nie może, jeżeli rzeczywiście tak było.

Nie piliśmy tylko gasiliśmy

Komendant OSP w Czarnej Wiesław Siedlecki zaprzecza wersji, według której głównym powodem, dla którego zabrakło sztandaru na miejskich uroczystościach była rzekoma popijawa urządzona w remizie.

- Ze sztandarem byliśmy już wszyscy ustawieni, ale mieliśmy wyjazd do pożaru, który trwał od godziny 8 do 12:30. Natomiast msza rozpoczęła się o godzinie 11.30. My w tym czasie byliśmy "na pożarze" - odpowiada na zarzuty Siedlecki. - To był duży pożar, w który były zaangażowane jednostki z Czarnej Wsi Kościelnej i z Czarnej Białostockiej. Po przyjeździe z akcji, zanim umyliśmy samochody, też trochę czasu upłynęło. Dlatego nie byliśmy ze sztandarem na uroczystości.

Komendant Ochotniczej Straży Pożarnej w Czarnej Białostockiej stanowczo też zaprzecza temu, że strażacy mieli po akcji spożywać alkohol w remizie: - Jest to nieprawda - podkreśla.

Uroczystości? To sprawa drugorzędna

Czy w przyszłości można jednak uniknąć podobnych sytuacji i tak zorganizować członków OSP, żeby byli gotowi i do akcji, i do przygotowania pocztu sztandarowego?

- Dlaczego ci, którym na tym zależało, sami nie przyszli po ten sztandar? - odpowiada pytaniem Siedlecki. - Straż najpierw gasi pożary, a dopiero później uczestniczy w uroczystościach. Jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej została powołana po to, żeby pomagać ludziom, a nie uczestniczyć w imprezach.
Uroczystość to sprawa drugorzędna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny