Był to już dziesiąty turniej zorganizowany przez Dariusza Mazura, prezesa stowarzyszenia Spartakus. Zadebiutowała w nim Pogoń Lwów, której nie wyszedł pierwszy po 70 latach występ w Polsce. Złożony z juniorów zespół zajął ostatnie, czwarte miejsce.
- Przy pomocy polskiego konsulatu reaktywowaliśmy klub ledwie w październiku - opowiada Marek Horbań, prezes Pogoni. - Wiedzieliśmy, z jak silnymi rywalami przyjdzie nam się zmierzyć, ale chętnie przyjęliśmy zaproszenie suwalczan.
Nawiążemy współpracę z Wigrami. Chcemy też zorganizować podobną imprezę we Lwowie - dodaje.
Bardzo zgrani Litwini
Na parkiecie, jak zwykle, rządziła reprezentacja Litwy, która wysoko wygrała wszystkie mecze. W zaciętej walce o miano króla strzelców Grażvydasa Mikulenasa wyprzedził Mindaugas Grigalavicius z Vetry Wilno, wicemistrza Litwy.
Po raz pierwszy między słupkami stanął Donatas Vencevicius, były gracz Polonii Warszawa, a dzisiaj drugi trener reprezentacji kraju. Wybrany został najlepszym bramkarzem turnieju.
- Wystarczyło, że Vaidas Żutautas pokazał mi w szatni, jak się łapie piłkę -
żartował Vencevicius.
Pechowy Szerszenowicz
We wszystkich turniejach uczestniczył jeden z bardziej znanych w regionie trenerów - Grzegorz Szerszenowicz i ani razu prowadzony przez niego zespół nie wygrał. Tym razem Żubr kierował drużyną prezydenta Suwałk, która była dopiero druga, mimo że w bramce stał były reprezentant Litwy Żutautas, a w polu grali obecny kadrowicz Patryk Małecki, byli reprezentanci Jacek Zieliński i Jacek Bayer, jagiellończyk Andrzej Niewulis i Piotr Stokowiec.
- Bardzo nie lubię przegrywać, ale nie wynik w tej zabawie chodzi - mówi Małecki, podpora Wisły Kraków. - Chętnie przyjeżdżam do rodzinnych Suwałk i jeżeli zdrowie pozwala, gram w charytatywnych turniejach. Cieszę się, że zostałem uznany za najlepszego zawodnika imprezy - nie kryje.
Płonnymi okazały się nadzieje na zwycięstwo drugoligowców z Wigier. Błażej Barwicki, Przemysław Makarewicz, Tomasz Bajko i Maciej Makuszewski wychodzili z siebie, ale starczyło to do zajęcia tylko trzeciej lokaty. Gospodarze tłumaczyli się nieobecnością trenera Zbigniewa Kaczmarka. Wigry poprowadził Daniel Ołowniuk, zdobywca najpiękniejszej bramki turnieju.
Emocje na licytacjach
Równie zacięte jak zmagania na boisku były licytacje pamiątek sportowych. Reprezentacyjne koszulki Małeckiego i Zielińskiego z mistrzostw świata w Korei Południowej, stroje z autografami Liverpoolu, Valencii, Lens, Legii, Widzewa, Wigier, greckiego klubu Macieja Nuckowskiego, bramkarskie rękawice Jana Muchy i Wojciecha Kowalewskiego. Dochód z ich sprzedaży wyniósł 13 550 zł.
- Pięć tysięcy jeszcze przed świętami przekażemy dotkniętej wielką tragedią rodzinie z Wołowni - mówi Dariusz Mazur. - Resztę przeznaczymy na szkolenie dzieci z piłkarskiego przedszkola stowarzyszenia Spartakus - kończy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?