Remigiusz Mróz – Parabellum. Wydanie II poprawione

Młodzieńcza fantazja połączona z wiedzą i szacunkiem do historii zaowocowały książką, która dziś brzmi odważniej, niż w momencie jej ukazania się. Oto polski młody inteligent i patriota zakochuj się w Żydówce i wraz z podejrzanym Żydem, nota bene, regularnym rzezimieszkiem, ruszają ratować się przed Niemcami do… Europy Zachodniej. Jego brat tymczasem nie patyczkuje się z Sowietami, którzy napadli na Polskę tuż po Hitlerze. Obydwaj dzielni, inteligentni, o diametralnie różnych charakterach. Jest też „dobry” Niemiec, a przynajmniej przyzwoity i na swój sposób honorowy. Ciekawe? A t dopiero początek. Bracia Zaniewscy staną oko w oko ze śmiercią, ale nie zawahają się ryzykować życiem, by ratować towarzyszy z pola walki, czy niewinnego żydowskiego chłopca. Będą przyzwoici zwykli ludzie i zapiekli w szaleństwie młodzi antysemici, a i sama rodzina Zaniewskich też na swój sposób w kwestii narodu wybranego okaże się być nieco podzielona.

I jak już nas Remigiusz Mróz zdążył przyzwyczaić – zwroty akcji i niespodziewane wydarzenia będą napędzały fabułę powieści od pierwszej do ostatniej strony. Widać w niej fascynację szczegółami uzbrojenia, walkami na noże, czy detalami umundurowania. Ale też to świadectwo pracowitości debiutującego autora, który, jak sam wspomina, po tej książce stwierdził, że chciałby zostać zawodowym twórcą powieści. Kto zna „Turkusowe szale” ten wie, że Remigiusz Mróz do Polaków walczących o wolność podczas II wojny światowej umiał się naprawdę przywiązać. Wydaje się, że to rynek z twórcy sensacji historycznych zmienił Remigiusza Mroza w autora kryminałów i thrillerów.

Wydawnictwo przypomina, że przedwojenną Warszawa stała się tłem powieści „Świt, który nie nadejdzie”, zaś Galicja z 1909 roku to miejsce akcji „W cieniu prawa”. Szukając wartościowej rozrywki z dreszczykiem i po te powieści warto sięgnąć.

Remigiusz Mróz o ilości książek, które pisze: Słyszałem już, że jestem cyborgiem, robotem, grupą autorów, wydającą pod pseudonimem

Źródło: 20m2 Łukasza