W pierwszej kolejności zostaną bowiem przyjęci ci pacjenci, którzy nie zostali zoperowani w 2009 r.
W szpitalu wojewódzki chorych z zaćmą przestano przyjmować na operacje już w sierpniu ub. r.
- Teraz przyszła ich kolej - mówi Sławomir Kosidło, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego.
Osoby, które były zapisane na styczeń, automatycznie są przenoszone o pół roku. Kolejka na wstawienie endoprotezy stawu biodrowego, też się wydłuży o kilka miesięcy. A na ten zabieg pacjent musiał wcześniej czekać nawet trzy lata.
Wszystko przez zbyt małe kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia w ubiegłym roku. Teraz ma być jeszcze gorzej, bo szpitale muszą zająć się w pierwszej kolejności pacjentami, którzy z braku pieniędzy nie zostali przyjęci w 2009 r.
- W każdym oddziale mamy kolejki i one się jeszcze wydłużą - mówi Marek Chojnowski, dyrektor szpitala MSWiA. - Byłoby lepiej, gdyby NFZ zapłacił nam za nadwykonania i dał więcej na leczenie. A tak musimy spotkać się z przedstawicielami funduszu w sądzie, żeby odzyskać swoje pieniądze.
Kolejki na zabiegi planowane wydłużyły się w każdym szpitalu. Także Białostockie Centrum Onkologii ma z tym problem. Tutaj na łóżko do radioterapii czeka się aż 6 tygodni. Teraz będzie jeszcze dłużej, bo przez remont oddziału radiologii liczba łóżek zmniejszy się o 30.
Lekarze specjaliści twierdzą, że jest jednak recepta na sprawniejsze przyjmowanie pacjentów.
- Kolejki by się zmniejszyły, gdyby lekarze rodzinni przysyłali do nas pacjentów z pełnym pakietem badań podstawowych - morfologią, EKG. - twierdzi Sławomir Kosidło. - A teraz to najdrobniejszą rzeczą musi zajmować się szpital, zamiast skupić się na badaniach specjalistycznych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?