[galeria_glowna]
Rekord Polski, który dotychczas wynosił około 250 kilometrów na godzinę został pobity już w niedzielę 17 listopada. Jak poinformowała Zuzanna Szopowska, rzecznik prasowy PKP Intercity około 15 Pendolino na trasie miedzy Włoszczową a Zawierciem osiągnął prędkość 270 kilometrów na godzinę. Rzeczniczka zapowiada, że w kolejnych tygodniach testowania Pendolino ma pojechać jeszcze szybciej.
W Polsce są już dwa wyprodukowane przez koncern Alstom pociągi Pendolino, docelowo będzie 20. Tyle właśnie zakupiła ich PKP Intercity, bo to na jej liniach będą jeździć. Pierwsze testy już przeszły, między innymi na torze doświadczalnym w Żmigrodzie (województwo dolnośląskie), na trasie Warszawa-Konin, na linii Grybów-Ptaszkowa (województwo małopolskie) oraz pomiędzy Nidzicą a Olsztynem w województwie warmińsko-mazurskim.
Kolejne testy mają miejsce na Centralnej Magistrali Kolejowej. Dokładnie chodzi o odcinek Psary (województwo świętokrzyskie) - Góra Włodowska (województwo śląskie). To właśnie tam w sobotę się rozpoczęły. W niedziele były kontynuowane i około 15 został pobity rekord.
- Testy dotyczą między innymi współpracy pojazdu z torem kolejowym, siecią trakcyjną oraz z urządzeniami Sterowania Ruchem Kolejowym, hałasu wewnętrznego, oddziaływania na tor, badań hamulcowych i prędkości - wymienia Beata Czemerajda z biura komunikacji i public relations PKP Intercity.
Najbardziej interesujące testy dotyczą właśnie prędkości. Dotychczasowy rekord, z jaką kiedykolwiek po polskich torach poruszał się pociąg pochodzi z 1994 roku i wynosi 250,1 kilometrów na godzinę.
Z tego też względu Pendolino cieszyło się wśród osób sporym zainteresowaniem. W trzech miejscach: na wiaduktach kolejowych w Przyłęku, Zawadzie i Nakle (czyli już na terytorium województwa śląskiego), gdzie była najlepsza widoczność, w sobotę na czas pięciogodzinnego testowania przybyło kilkanaście osób pasjonujących się koleją. Nie odstraszało ich to, że pociąg pędził dość szybko i że choć przejeżdżał w tę i z powrotem kilka razy co około 20 minut, to był dobrze widoczny mniej niż 15 sekund.
- Chciałem na żywo zobaczyć ten supersprzęt. Śmignął bardzo szybko, ale udało mi się zrobić zdjęcie, zresztą z dosyć bliska, i jestem bardzo zadowolony - stwierdził Wojciech Wąsik z Włoszczowy.
Dużą frajdę miał także... Włoch Gesualdo Donnarumma z Krasocina w Świętokrzyskiem, który z żoną Katarzyną również przyjechał zobaczyć włoskie cacko. - Do Nakła przybyłem specjalnie po to. Chciałem zobaczyć Pendolino na polskich torach, bo takim pociągiem jeździłem w swojej ojczyźnie - powiedział. - Szkoda tylko, że zapomniałem wziąć z domu włoskiej flagi - zażartował nawiązując do kraju pochodzenia pociągu.
Testowanie okazuje się być sporym przedsięwzięciem kolejowym. W sobotę na trasie prób każdy wiadukt i jego okolice były zabezpieczane przez Strażników Ochrony Kolei. SOK-istów potrzebnych było tak wielu, że ściągnięto ich w tym celu z całego kraju. Ci, którzy zabezpieczali teren w okolicach Psar, a więc na terenie województwa świętokrzyskiego, przyjechali z rejonu Kotliny Kłodzkiej.
Testy na Centralnej Magistrali Kolejowej odbywać się jeszcze przez kolejne trzy weekendy. Ostatnie przewidziano na 7 i 8 grudnia.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?