Lotnisko jest nam potrzebne – nie ma wątpliwości Anna Orłowska. Dlatego wczoraj z mężem Waldemarem przyszła na referendum. Znak „x” postawili w tym samym miejscu.
– Przecież jesteśmy dość dużym miastem. I chcemy się rozwijać tak jak inne – przekonuje pani Anna. Według niej sposób jest jeden: budowa lotniska. – To byłby krok do przodu dla całego regionu. Potrzebujemy nie tylko samochodów, dobrych dróg czy kolei. Teraz ruch lotniczy to podstawa. I to nie tylko międzynarodowy. Samolot to przecież najprostszy sposób przemieszczania się pomiędzy miastami – mówi.
Podobnie myślących osób spotkaliśmy wczoraj wiele. Ci, którzy przyszli do urn, przekonywali niemal jednym głosem: lotnisko jest nam potrzebne.
– Port lotniczy, nawet niewielki, ułatwi mi odwiedzanie rodziny za granicą – mówi Anna Kostro. Ale nie ma też wątpliwości: – To też szansa, by rozwijała się podlaska gospodarka.
W Białymstoku frekwencja była spora, szczególnie po południu. Nasi reporterzy donosili, że są komisje, w których drzwi się nie zamykają. Dzięki przezroczystym urnom widać też było, że większość głosujących było za budową lotniska.
Dziś mają być znane oficjalne wyniki referendum
Sprawdź: Referendum ws. budowy lotniska regionalnego. Wyniki
Ale głosowanie odbywało się też w innych miejscowościach województwa podlaskiego. I tam frekwencja była fatalna. Nasi dziennikarze donosili, że w suwalskich lokalach panują pustki.
Członkowie komisji mówili, że to m.in. wina kiepskiej informacji o referendum.
– Od lat zasiadam w różnych komisjach, ale z tak niską frekwencją jeszcze się nie zetknąłem – mówił jeden z nich.
W Łomży było podobnie – tu do godziny 14 w kilku komisjach oddano tylko po kilka kart. Podobnie w Bielsku Podlaskim. W gminnym lokalu do godziny 15 oddano 50 kart do głosowania, w jednym z miejskich – 150. Wieczorem szacowano, że w regionie frekwencja nie przekroczy 10 procent. W Białymstoku – powyżej 20.
To za mało, by referendum było ważne. Do urn powinno pójść około 300 tysięcy mieszkańców.
– To wina zarządu województwa – nie ma wątpliwości Paweł Backiel, członek komitetu referendalnego. Ale i tak ma nadzieję, że lotnisko powstanie. A referendum – niezależnie od wyniku – uważa za sukces: – Dzięki temu została przeprowadzona fachowa debata. Nigdy w historii czegoś takiego nie było, że eksperci powiedzieli mieszkańcom, dlaczego konieczne jest nam lotnisko.
Na kolejnej stronie odpowiedź na pytanie: Czy referendum to sukces?
Referendum to sukces!
Do urn powinno pójść 30 proc. dorosłych Podlasian. Ale chyba poszło ich mniej...
Paweł Backiel z komitatu referendalnego: Jeżeli duża liczba mieszkańców weźmie udział w referendum i zdecydowana większość będzie za lotniskiem, to myślę, że dzięki temu lotnisko powstanie.
Mimo że referendum nie będzie ważne?
Formalnie ono nie będzie wtedy ważne. I obecny zarząd województwa może mówić, że do niczego nie jest zobowiązany. Ale zapewniam, że kolejny zarząd na pewno będzie szanował stanowisko mieszkańców i działania związane z powstaniem lotniska podejmie. No chyba, że również ten zarząd na poważnie podejdzie do tak zdecydowanego stanowiska mieszkańców... Jeżeli w referendum udział weźmie około 200 tys. mieszkańców – to już będzie sukces.
Będą pieniądze na lotnisko?
My na pewno nie chcemy, aby zabierać je z dróg czy z edukacji. Ale warto podjąć starania w ministerstwie infrastruktury i budownictwa, w ministerstwie rozwoju, w Komisji Europejskiej, żeby pozyskać zewnętrzne finansowanie, ewentualnie z kilkunastoprocentowym wkładem własnym z budżetu województwa. Tym bardziej, że we wskaźnikach rozwoju jest wpisana budowa lotniska w naszym regionie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?