- Zarzuty pobicia i rozboju skierowane są do niewłaściwej osoby - podkreślała dziś wiele razy obrońca 28-letniego Pawła L.
Mecenas podważała zebrane dowody, a przede wszystkim zeznania świadków i pokrzywdzonych w tej sprawie. - Są wątpliwej wagi - uważa adwokat.
Innego zdania jest prokuratura. Jej zdaniem oskarżony dopuścił się wszystkich trzech czynów, o które go oskarża: rozboju z użyciem noża, udziału w pobiciu i usilowania oszustwa.
W toku śledztwa ustalono, że pokrzywdzony Leszek K. spotkał oskarżonego i dwóch nieustalonych mężczyn 13 września 2008 roku około godz. 1.30 na ulicy Skłodowskiej. Razem z nimi pojechał do swego mieszkania. Był tam Adam R.
Mężczyźni zaczęli mieć do niego pretensje. Przeszukali mieszkanie, ale nic w nim nie znaleźli. Kazali oddać komórki i pieniądze. Gospodarza uderzyli nożem w rękę.
Gdy odchodzili, zabrali ze sobą Adama R. Wywieźli go do lasu i tam pobili. R. nie wiedział, czego napastnicy chcą. Gdy skończyli, odwieźli do go miasta.
Ale to nie wszystko. Śledczy oskarżają jeszcze Paweła L. o usiłowanie oszustwa. Bo 1 października ubiegłego roku poszedł do jednego z salonów telefonii komórkowej. Chciał kupić dwa eleganckie telefony. Przedstawił sprzedawcy zaświadczenie o pracy w warszawskiej firmie. Po odbiór aparatów miał zgłosić się następnego dnia.
Sprzedawca zorientował się, że coś jest nie tak. Zawiadomił policję. I gdy następnego dnia, oskarżony zjawił się w salonie, został zatrzymany przez policję.
Oskarżony 28-latek przed sądem przyznał się tylko do próby wyłudzenie komórek. Tłumaczył, że zaświadczenie o zatrudnieniu kupił na bazarze za 50 złotych.
Dziś poprosił sąd o wymierzenie najłagodniejszej kary za próbę oszustwa i o uniewinnienie go od zarzutu rozboju i pobicia.
Prokurator z kolei chce, by sąd skazał Pawła L. na sześć lat więzienia. Wyrok w tej sprawie zapadnie jutro.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?