Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Real Madryt - Legia Warszawa 5:1. Zobacz zdjęcia ze zmagań wojskowych w Madrycie! [ZDJĘCIA]

Tomasz Dębek AIP/STUL
Real Madryt - Legia Warszawa. Legia przegrała z Realem 1:5, ale zaimponowała odważną grą i nawiązaniem walki z faworytem. Honorową bramkę dla Wojskowych zdobył Miro Radović, który wcześniej wywalczył rzut karny.

Real Madryt - Legia Warszawa. Zobacz zdjęcia ze zmagań wojskowych w Madrycie! [ZDJĘCIA]

Dla takich meczów warto żyć i grać w piłkę. Wielu zawodników marzy o występie na Santiago Bernabeu. W Lidze Mistrzów, z takim rywalem jak Real. Dla naszych piłkarzy to nagroda za ciężką pracę, którą wykonują na boisku. Cieszę się, że nasza piłka może zaistnieć w wielkim świecie. Nie mamy nic do stracenia. Chcemy zagrać dobry mecz i pokazać wszystkim, że polska drużyna potrafi grać w piłkę – zapowiadał przed wtorkowym meczem trener Legii Jacek Magiera.

Zinedine Zidane wypowiadał się z kolei dyplomatycznie. Francuz podkreślał, że skoro Legia gra w Lidze Mistrzów, to oba zespoły są na podobnym poziomie, a szanse na zwycięstwo są wyrównane. – Legia ma swoje problemy. Ale nasi rywale przyjechali do Madrytu by grać w piłkę, a nie się poddać. Oczekuję pięknego meczu. Damy z siebie wszystko, żeby wygrać – dodał „Zizou” przed kamerami Canal+.

Eksperci i bukmacherzy przewidywali pogrom, Francuz nie dał jednak odpocząć swoim największym gwiazdom. W porównaniu do składu z sobotniego meczu z Betisem (6:1) dokonał trzech zmian, Danilo zastąpił Daniego Carvajala, Marco Asensio Mateo Kovacicia, a powracający po kontuzji James Rodriguez zagrał za Isco. Obronę Legii miał straszyć tercet BBC, czyli Gareth Bale, Karim Benzema i Cristiano Ronaldo.

Zaskoczył za to Magiera, który na ławce pozostawił Nemanję Nikolicia. Zamiast niego na szpicy grał Miroslav Radović, a za jego plecami na „dziesiątce” operował Vadis Odjidja-Ofoe. Duet stoperów znów stworzyli Jakubowie Rzeźniczak i Czerwiński, bo Michała Pazdana zabrakło nawet na ławce rezerwowych. – Podjęliśmy taką decyzję wspólnie z Michałem, po dzisiejszym rozruchu. Po kontuzji nie czuł się jeszcze na siłach by zagrać – tłumaczył szkoleniowiec Legii.

Od pierwszych minut legioniści wzięli sobie do serca słowa Magiery o tym, że nie mają nic do stracenia, a wiele do zyskania. Rozpoczęli na miarę możliwości, bez kompleksów, walcząc o każdą piłkę. W przeciwieństwie do meczu z Borussią, gdzie wyszli na boisko przestraszeni klasą rywala. Ba, po dziewięciu minutach Legia prowadziła 2:0 w celnych strzałach (Thibault Moulin i Tomasz Jodłowiec). A trzy minuty później o krok od sprawienia największego cudu od wskrzeszenia Łazarza był Odjidja-Ofoe, którego strzał zatrzymał się na słupku.

Zapowiadało się sensacyjnie, obrona Legii czyste konto utrzymała jednak tylko przez kwadrans. Bale ograł Adama Hlouska i w swoim stylu umieścił piłkę w siatce przy dalszym słupku. Kilka minut później było już 2:0. Po mocnym uderzeniu Marcelo piłka odbiła się od Czerwińskiego, nie dając Arkadiuszowi Malarzowi szans na interwencję. Wydawało się, że odważnym początkiem meczu legioniści obudzili bestię. Po drugiej bramce bardzo szybko w tarapatach znów był jednak Real. Danilo sfaulował Radovicia w polu karnym, a jedenastkę na gola zamienił sam poszkodowany.

Po kilkunastu minutach bez goli wyrównać mógł Michał Kucharczyk, jego strzał minął jednak bramkę Królewskich. Po chwili zrobiło się 1:3. Piękną asystę Ronaldo wykorzystał debiutujący w LM Marco Asensio. Na minimalnym spalonym był jednak wcześniej Danilo. Po dobrej pierwszej połowie w drugiej legioniści długo dzielnie bronili dostępu do bramki Malarza. Po akcji rezerwowych, Alvaro Moraty i Lucasa Vazqueza, w 68. minucie ten drugi zdobył bramkę potężnym uderzeniem z pierwszej piłki.

Druga część meczu toczyła się już jednak w dużo spokojniejszym tempie. Legia nie stwarzała sobie wielu sytuacji bramkowych, ale też skutecznie się broniła. Nie uniknęła jednak błędów. Po stracie Kucharczyka kolejną cudowną asystą popisał się CR7, a bramkę zdobył Morata.

Legioniści przegrali wysoko, ale zaprezentowali się godnie. Wzięli przykład z młodszych kolegów, którzy po walce ulegli Realowi 2:3 w młodzieżowej Lidze Mistrzów. Więcej niż o ich dobrych występach w Madrycie będzie się jednak mówiło o grupie kibiców, która przed meczem na ulicach miasta starła się z policją.

Piłkarze Legii w końcu dojrzali do gry w europejskiej elicie, część kibiców pewnie już nigdy nie dorośnie...

Zobacz też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto