Już rok temu jeden z przedsiębiorców, Marek Mentel, chciał tu wybudować kurniki na 240 tys. brojlerów. – przypomina Dżemil Gembicki, przewodnik w meczecie i mąż sołtys Kruszynian. Wtedy mieszkańcy zebrali się i zablokowali inwestycję, ale boją się że uparty przedsiębiorca dopnie swego.
– Przedsiębiorca napisał raport środowiskowy, w którym było wiele nieścisłości, mieszkańcy stworzyli swój i gmina Krynki odmówiła wydania decyzji środowiskowej dla budowy czterech kurników w Kruszynianach – opowiada Gembicki. Ale w tym roku sprawa wróciła. – Moja żona zaczęła zbierać podpisy przeciwko kurnikom, udało się zebrać 250 osób. Wszyscy zdają sobie sprawę, że gigantyczna inwestycja może nieodwracalnie zmienić ekosystem okolicy.
– Kurnik to amoniak, odór który będzie się wydobywał wpłynie na przyrodę i na mieszkańców – podkreśla Dżenneta Bogdanowicz z Tatarskiej Jurty. – Mamy czyste, świeże powietrze, dumni jesteśmy z tego, że żyjemy w najczystszych ekologicznie terenach Polski. Na przykładzie własnych dzieci i wnuków mogę zaświadczyć, że rodzą się bez żadnych alergii. Jemy to, co wyprodukujemy i mamy od gospodarzy. To nienaruszony zakątek i zabrali się za to i za nas. Musimy coś zrobić, żeby nam go nie zabrano.
Powstanie znanej w świecie Tatarskiej Jurty uruchomiło przedsiębiorczość w całej wsi.
– Sama namawiałam ludzi, żeby otwierali domy dla gości. Wcześniej nie mieli pracy i pieniędzy, a tu przy niewielkim wkładzie, przeróbkach mogli zaprosić do siebie gości i budżet domowy się zwiększył – mówi Bogdanowicz. – Zaczęli przyjeżdżać turyści, bo zakochali się w Podlasiu i w naszej gościnności, życzliwości.
Tymczasem już dwa kurniki buduje sołtys Górki, ale sołtysi innych wsi też są przeciwko inwestycji w Kruszynianach.
– Piszemy kolejny raport środowiskowy informuje Gembicki. – Nawet na portalu zrzutka.pl zbieramy pieniądze na profesjonalną obsługę prawną.
Teraz w pomoc postanowił się włączyć Robert Tyszkiewicz, podlaski poseł Platformy Obywatelskiej. – Kieruję na ręce ministra środowiska interpelację w sprawie Kruszynian i wnoszę o ustanowienie na tym obszarze ścisłej ochrony krajobrazowej –poinformował poseł. – Taka duma Podlasia nie może być zniszczona przez nieprzemyślane inwestycje. Nie chodzi o to, by powstrzymywać rozwój przemysłu rolniczego w Podlaskiem, ale żeby znajdować takie miejsce które nie konfliktuje z zabytkami kultury i rezerwatami przyrody – zaznacza poseł Tyszkiewicz. - Wartość Kruszynian, ich symbolika, musi być silniejsza niż doraźne interesy, by pogodzić rozwój gospodarczy z ochroną przyrody i kultury. Dziś rozwijają się intensywnie dzięki turystyce.
- Powstało u nas Centrum Edukacji i Kultury Muzułmańskiej Tatarów Polskich, którego głównym zadaniem jest ochrona dóbr kulturowych i zwiększenie ruchu turystów, by zostali na dłużej, a nie tylko zjedli obiad i zwiedzili meczet. Turystów przybywa, inwestycja w centrum wyniosła 5 milionów zł i teraz wszystko pójdzie na marne? - pyta Bronisław Talkowski, przewodniczący Muzułmańskiej Gminy Wyznaniowej w Kruszynianach.
- Nie chodzi o to, by powstrzymywać rozwój przemysłu rolniczego w Podlaskiem, ale żeby znajdować takie miejsce które nie konfliktuje z zabytkami kultury i rezerwatami przyrody – zaznacza poseł Tyszkiewicz.
- Jeżeli dopuścimy do tych inwestycji , to możemy się wszyscy pakować i wyjeżdżać – smutno konstatuje Talkowski.
Zobacz też: Kruszynian nie chcą fermy drobiu. Boją się, że fetor zniechęci turystów
Źródło: TVN24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
