Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raport UNICEF. Najedzone dzieci też mogą być biedne

Janka Werpachowska
Miliony najmłodszych obywateli naszego kontynentu żyją w biedzie.
Miliony najmłodszych obywateli naszego kontynentu żyją w biedzie. sxc.hu
Raport UNICEF uświadomił nam, że wśród kryteriów, służących do oceny poziomu życia dzieci jest wiele czynników, równie ważnych jak trzy posiłki dziennie. To powinno zmienić nasze myślenie o biedzie.

W piątek był dzień dziecka. Zapewne nieprzypadkowo tuż przed tą datą opublikowany został raport UNICEF dotyczący sytuacji dzieci w Europie. Okazało się, że miliony najmłodszych obywateli naszego kontynentu żyją w biedzie. Niestety, Polska znalazła się wśród krajów, w których dzieciom żyje się najgorzej. Na liście 29 państw, objętych badaniami, nasz kraj znalazł się na 24 miejscu.

Za dzieci ubogie uznano w raporcie UNICEF te żyjące w gospodarstwach domowych, których nie stać na zapewnienie dwóch lub więcej pozycji z czternastopunktowej listy. Znalazły się na niej m.in.: spokojne miejsce do odrabiania lekcji, trzy posiłki dziennie, z czego jeden zawierający mięso lub rybę (albo ich wegetariański odpowiednik), właściwe obuwie, pieniądze umożliwiające uczestnictwo w wycieczkach klasowych i możliwość świętowania imienin i urodzin. Na liście pozycji niezbędnych do prawidłowego rozwoju, według UNICEF, znalazły się także regularne zajęcia rekreacyjne, książki czy dostęp do internetu.
Takie spojrzenie na zagadnienie poziomu życia dzieci wydaje się interesujące i odpowiadające potrzebom małego człowieka żyjącego w XXI wieku. My dotychczas głównie rozpatrywaliśmy tę kwestię w aspekcie niedożywienia czy wręcz głodu - co świadczy o tym, że jesteśmy uwrażliwieni na ten najbardziej rzucający się w oczy i zarazem najbardziej bolesny przejaw biedy.
Pamiętam Basię - bohaterkę mojego reportażu - samotną matkę bliźniaków. Heroicznie radziła sobie w życiu jak mogła. Straciła pracę, nie mogła znaleźć nowej, więc imała się różnych dorywczych zajęć, w myśl zasady, że żadna uczciwa praca nie hańbi. Dzielnie i skutecznie walczyła o alimenty od ojca bliźniaków, który wyjechał za granicę. Schowała do kieszeni dumę i poszła po zasiłek do pomocy społecznej, żeby móc zapewnić alergicznym dzieciom dietetyczne posiłki.

Jej synowie chodzą do szkoły, są ładnie ubrani, dobrze odżywieni. Mają gdzie odrabiać lekcje. Mama wyprawia im imieniny i urodziny. Dzieci są jeszcze za małe, żeby pojąć, jakim kosztem zapewnia im to wszystko. Zresztą, czy wiedza nie zepsułaby im radości dzieciństwa?

Któregoś dnia spotkałam przypadkowo Basię na ulicy. Jak zwykle, gdzieś się spieszyła, może do kolejnego domu, w którym za parę złotych miała posprzątać lub wymyć okna.
- Jak się mają dzieci? - zapytałam.

- Dobrze, zdrowe i nieźle się uczą - odpowiedziała. - Ale mam problem, bo wszyscy ich koledzy z klasy mają komputery, tylko oni nie. A ja choćbym na rzęsach stanęła, to na komputer nie zarobię. I na raty nie kupię, bo nie mam pracy.

I wtedy zrozumiałam, że dobrze odżywione, ładnie ubrane bliźniaki Basi mogą się czuć w swojej klasie bardzo biedne i nieszczęśliwe. Bo nie mają komputera i internetu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny