Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raport: Tragedie na drogach, wypadki. Kierowcy mają przepisy za nic. (zdjęcia)

Fot. KWP Białystok
Gdy na jezdni jest linia podwójnie ciągła, wyprzedzanie jest zabronione. Rzeczywistość na drogach jest jednak inna. Kierowcom niestraszny jest nawet znak ostrzegający o fotoradarze.
Gdy na jezdni jest linia podwójnie ciągła, wyprzedzanie jest zabronione. Rzeczywistość na drogach jest jednak inna. Kierowcom niestraszny jest nawet znak ostrzegający o fotoradarze. Fot. Wojciech Oksztol
Wyprzedzanie na trzeciego, na podwójnej ciągłej, jazda slalomem czy z absurdalną prędkością. Kierowcy robią wszystko, by nie wrócić do domu z wakacyjnych podróży.

Weekend bez Ofiar

4 sierpnia, Proniewicze. Maluch zderzył się czołowo z audi. W niemieckim wozie lekko został uszkodzony tylko przód auta. W małym fiacie strefa zgniotu
4 sierpnia, Proniewicze. Maluch zderzył się czołowo z audi. W niemieckim wozie lekko został uszkodzony tylko przód auta. W małym fiacie strefa zgniotu sięgnęła siedzenia pasażera. Kierowca fiata przeżył. Fot. KWP Białystok

4 sierpnia, Proniewicze. Maluch zderzył się czołowo z audi. W niemieckim wozie lekko został uszkodzony tylko przód auta. W małym fiacie strefa zgniotu sięgnęła siedzenia pasażera. Kierowca fiata przeżył.
(fot. Fot. KWP Białystok)

Weekend bez Ofiar

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad chce zbudować koalicję kierowców, rowerzystów, pieszych i pasażerów na rzecz poprawy bezpieczeństwa na drogach. Jest to Narodowy Eksperyment Drogowy. - Akcję nazywamy eksperymentem - wyjaśnia Rafał Malinowski, rzecznik białostockiego oddziału GDDKiA. - Taka koalicja powstaje po raz pierwszy.
Elementem akcji jest też system informacji sms o utrudnieniach na drogach krajowych, który zostanie uruchomiony od dzisiaj do niedzieli. Więcej informacji o tym można znaleźć stronie internetowej www.weekendbezofiar.pl. Jest tam też wiele ciekawostek i praktycznych porad dla kierowców i nie tylko.

Niedzielne południe. Bezchmurne niebo, słońce grzeje niemiłosiernie. Wyjeżdżamy z Białegostoku w kierunku Warszawy. Samochodów na drodze jest sporo, ale nie jest to jeszcze pora największego ruchu. Powroty do Warszawy po weekendzie na Podlasiu zaczną się za kilka godzin. Do rogatek miasta kierowcy jadą w miarę spokojnie. Przepisowo zatrzymują się przed przejazdem kolejowym. Szaleństwa na drodze nie ma też na wysokości Łysek i zjazdów do Choroszczy. Ale dalej zaczyna się ostra jazda. Kierowcom puszczają wodze fantazji. Chociaż jedziemy z prędkością 90 kilometrów na godzinę, to wyprzedzają nas szybcy i wściekli.

Na rozgrzanym asfalcie jak na lodzie

Najpierw pędzi srebrny nissan na łomżyńskich numerach, za nim granatowy ford z warszawską rejestracją, a na dokładkę jakieś auto typu van z przyczepką. Wyprzedzają sznureczkiem. Ten na końcu w ostatniej chwili wraca na prawy pas ruchu. I zajeżdża drogę, czerwonemu Chryslerowi PT Cruserowi, który jedzie przed nami. Musi zjechać do krawędzi jezdni, by wpuścić vana z przyczepką.

Za chwilę pojawia się kolejny śmiałek. Praktycznie cały czas jedzie lewym pasem ruchu. Wyprzedza kilka aut pod rząd. Wreszcie wpycha się między dwa samochody, bo z naprzeciwka nadjeżdża już autobus. Zdążył w ostatniej chwili

Nikt nie pomyśli o tym, że piękna pogoda i doskonała widoczność na drodze bywa zwodnicza. Pojazd na rozgrzanym asfalcie może też wpaść w poślizg. Auto zachowuje się tak, jakby w środku lata jechało po lodzie. Niebezpieczne są szczególnie zakręty. Gdy przyczepność stracą tylne koła, trzeba wcisnąć sprzęgło, by równomiernie dociążyć wszystkie koła oraz szybko kręcić kierownicą w celu naprowadzenia przednich kół na drogę. Natomiast przy poślizgu przednich kół, należy zdjąć nogę z gazu, zmniejszyć wykonywany wcześniej skręt kierownicą i delikatnie wykonać go ponownie.

- Kierowcy jeżdżą fatalnie - nie ma wątpliwości Bogusław Wiórkowski, którego spotkaliśmy na jednym z parkingów przy krajowej ósemce.

Od 20 lat jest zawodowym kierowcą. Jeździ tirem po Europie Zachodniej. Tym razem wybrał się osobowym oplem z Wrocławia do Supraśla, do rodziny.

- Kierowcy nie stosują się do przepisów. Znaki ograniczenia prędkości czy teren zabudowany dla wielu po prostu nie mają znaczenia. Wymuszanie pierwszeństwa to chleb powszedni. Sam w Warszawie miałem taką sytuację, że musiałem ostro dać po hamulcach. Ciśnienie mi się trochę podniosło - mówi Bogusław Wiórkowski

Opowieści o nieodpowiedzialnych kierowcach jest jednak więcej. I nie chodzi tu tylko o osoby, które jadą samochodem bez pasażerów.

- Kiedyś jechałem minibusem na wesele kolegi w okolicach Poznania - opowiada Łukasz Zawadzki, kolejny kierowca napotkany na trasie. - Prowadzący chyba był jasnowidzem. Jechał tak, jakby wiedział, co jest za każdym zakrętem i za każdą górką. Na szczęście ani razu się nie pomylił. Ale miałem wrażenie, że nie istnieją żadne zasady ruchu drogowego.

25 lipca, droga Klukowo–Kuczyn. Kierowca bmw zjechał z drogi do rowu i uderzył w pień po ściętym drzewie. Auto kilka razy dachowało aż w końcu zatrzymało
25 lipca, droga Klukowo–Kuczyn. Kierowca bmw zjechał z drogi do rowu i uderzył w pień po ściętym drzewie. Auto kilka razy dachowało aż w końcu zatrzymało się na polu kukurydzy. 29–letni kierowca zginął na miejscu. Jego kolega trafił do szpitala. Fot. KWP Białystok

25 lipca, droga Klukowo-Kuczyn. Kierowca bmw zjechał z drogi do rowu i uderzył w pień po ściętym drzewie. Auto kilka razy dachowało aż w końcu zatrzymało się na polu kukurydzy. 29-letni kierowca zginął na miejscu. Jego kolega trafił do szpitala.
(fot. Fot. KWP Białystok)

Niebezpieczne wakacje

Szczególnie niebezpiecznie na drogach jest w okresie wakacyjnym. Pod koniec czerwca rozpoczynają się podróże do miejsc wypoczynkowych. Kierowcy w ciągu dnia przemierzają setki kilometrów, by dotrzeć na przykład nad morze. Nie wszyscy jednak docierają szczęśliwie do celów podróży.

- W ubiegłym roku był taki przypadek - opowiada podkomisarz Kamil Tomaszczuk z zespołu prasowego podlaskiej policji. - Rodzina jechała z Dolnego Śląska. Zginęli kilkanaście kilometrów przed Sokółką. A to był ich cel podróży.

Jak pokazują policyjne statystyki okres letni szczególnie obfituje w wypadki samochodowe. Tylko na Podlasiu w tym roku od początku wakacji (do 3 sierpnia) na drogach w 132 wypadkach zginęły 24 osoby, a 179 zostało rannych.

W 2009 roku w naszym województwie odnotowano ponad tysiąc wypadków. 1354 osób zostało rannych, a 179 zabitych. W tym okresie ponad 20 procent tragicznych w skutkach zdarzeń drogowych miało miejsce właśnie w wakacje.

- Taka ilość wypadków na drogach nie dziwi mnie zbyt mocno - przyznaje Marcin Spychalski, kierowca który często przemierza trasę z Białegostoku do Warszawy. - Wyprzedzanie na czołówkę to powszechna praktyka na naszych drogach.

Kierowca uważa, że najbardziej niebezpiecznym odcinkiem na ósemce jest ten pomiędzy Wyszkowem i Ostrowią Mazowiecką. - Za każdym razem, gdy tamtędy jadę, to wyprzedzanie na trzeciego jest powszechne - mówi.

Tłumaczy też, że czasem nie ma innego wyjścia i trzeba jechać szybciej, niż jest to dozwolone.
- Inaczej jesteś zawalidrogą i wszyscy wyprzedzają ciebie - opowiada Marcin Spychalski. - Można mieć wrażenie, że to właśnie ja stwarzam zagrożenie na drodze, chociaż jadę z przepisową prędkością.

Czarny punkt to tylko taka tablica

Nie skutkują ani stawiane znaki ostrzegawcze typu Uwaga Wypadki!, ani tablice informujące o czarnych punktach drogowych. O tym przekonałam się również na własne oczy podczas naszej krótkiej wycieczki.

Wracając już do Białegostoku, w miejscu gdzie jest znak informujący o czarnym punkcie drogowym na wysokości wsi Radule jeden z kierowców tuż przed tablicą Uwaga Wypadki! zaczyna wyprzedzać inny pojazd. Manewr zakończył się szczęśliwie, ale to tylko pokazuje, jak kierowcy na Podlasiu respektują takie znaki.

Mierny efekt przynoszą również fotoradary. Znajdują się już w prawie każdej miejscowości, przez którą przechodzi droga krajowa. Zresztą mają one i sporo przeciwników wśród kierowców. I to nie tylko ze względu na możliwość zapłacenia mandatu, gdy kierowca zostanie sfotografowany na gorącym uczynku.

- Kierowca zdejmuje nogę z gazu, ale zamiast koncentrować się na drodze, pieszych czy rowerzystach, wypatruje gdzie jest ten radar - uważa Łukasz Zawadzki. - Rozgląda się, czy jest zainstalowany na słupie, na początku wsi czy na jej końcu.

6 czerwca, Widowo. 19–letni kierowca tego seata wyprzedzał na prostej drodze. Zaczepił o inne auto i z ogromną siłą uderzył w drzewo. Auto dosłownie
6 czerwca, Widowo. 19–letni kierowca tego seata wyprzedzał na prostej drodze. Zaczepił o inne auto i z ogromną siłą uderzył w drzewo. Auto dosłownie owinęło się wokół pnia. Mimo reanimacji młody kierowca nie przeżył. Fot. KWP Białystok

6 czerwca, Widowo. 19-letni kierowca tego seata wyprzedzał na prostej drodze. Zaczepił o inne auto i z ogromną siłą uderzył w drzewo. Auto dosłownie owinęło się wokół pnia. Mimo reanimacji młody kierowca nie przeżył.
(fot. Fot. KWP Białystok)

Sposób na poskromienie piratów drogowych

Zapytani kierowcy nie mają wątpliwości, że bezpieczeństwo na drogach w dużej mierze zależy od stanu nawierzchni dróg i ich szerokości. - Gdyby tu były po dwa pasy ruchu, nie byłoby problemu niebezpiecznego wyprzedzania - uważa Bogusław Wiórkowski. - Takich odcinków w Polsce jest jednak nadal bardzo mało.

Niektórzy kierowcy uważają jednak, że na piratów drogowych jest tylko jedna metoda - wysokie mandaty, których zapłatę odczuliby w portfelu. - Może to przemówiłoby do nich - zastanawia się Marcin Spychalski. - W Norwegii albo Szwajcarii kary za nieprzestrzeganie znaków drogowych są bardzo wysokie. Tam kierowca najpierw dobrze się zastanowi zanim zacznie wyprzedzać w miejscu niedozwolonym.

W sumie przejechaliśmy około 90 kilometrów. Spodziewaliśmy się, że zobaczymy sporo niebezpiecznych sytuacji na drodze. Ale nie przypuszczaliśmy, że aż tak dużo. Wniosek jest jeden: Przepisy na drogach sobie, a kierowcy sobie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny