Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rakiety pod Augustowem

Rafał Malinowski
Amerykańska tarcza antyrakietowa może być umieszczona na Suwalszczyznie. Zanim jednak Polska się na nią zgodzi, musi postawić Amerykanom twarde warunki. Jeśli nie zostaną spełnione, powinniśmy odmówić.

- To będzie decyzja na miarę przystąpienia Polski do NATO. Dlatego nie powinniśmy od razu się zgadzać. Wręcz przeciwnie, warto się nad przyjęciem tego systemu głęboko zastanowić. Myślę o debacie parlamentarnej, a nawet referendum - uważa Wojciech Łuczak, ekspert i wydawca miesięcznika "Raport - Wojsko. Technika. Obronność". - Północno-wschodnia Polska, a ściślej Pojezierze Augustowskie jest brane pod uwagę przy lokalizacji bazy ze względów geograficznych i co jest z tym ściśle związane, z tzw. trajektorią lotu (torem lotu) potencjalnych rakiet z Iranu w stronę USA. Inną, ale gorszą lokalizacją są okolice poligonów koło Ustki i w Drawsku Pomorskim.

System wysuniętej obrony

Tarcza antyrakietowa to nic innego, jak system kilku baz radarowych i rakietowych rozstawionych w różnych częściach świata: na Alasce (już działa) i w Kalifornii (w budowie). Trzecia ma powstać w jednym z krajów europejskich. Współpracujący z nim radar prawdopodobnie w Turcji, albo w Rumunii czy Bułgarii. Całość ma być gotowa w latach 2010-2011.
Tarcza ma wykryć start rakiety z któregokolwiek kraju zbójeckiego (USA zaliczają do nich Koreę Północną, Iran), a następnie ją zniszczyć w środkowej fazie lotu własnym pociskiem antyrakietowym wystrzelonym z bazy lądowej (albo trafi on wroga rakietę bezpośrednio, albo wybuchnie tuz obok i też ją zniszczy). Zagrożenie nadciągające nad USA ze wschodniej Azji "załatwią" pociski z bazy na Alasce, zaś te zbliżające się z Iranu "antyrakiety" z bazy we wschodniej Europie.
Całość mają uzupełnić jeszcze systemy radarowe i rakietowe zamontowane na niektórych okrętach US Navy, system satelitów na orbitach okołoziemskich, a nawet broń laserowa na specjalnie przystosowanych do tego celu jumbo jetach.

Co specjalista, to opinia

Amerykanie zapewniają, że tarcza ochroni też Europę przed terrorystycznym atakiem rakietowym z Iranu. Już teraz Polska i Niemcy są w zasięgu rakiet, którymi dysponuje Iran. Po skonstruowaniu rakiet dalekiego zasięgu przez te państwo (a to nastąpi w najbliższej przyszłości) zagrożone będą także Stany Zjednoczone. Poza tym dzięki towarzyszącym tarczy nowoczesnym systemom przeciwlotniczym Polska byłaby nawet bezpieczniejsza w wypadku jakiegokolwiek zagrożenia z Rosji czy Białorusi (wypowiedź Franka Gaffney, amerykańskiego politologa specjalizującego się w ocenie zagrożeń dla współczesnego świata, "Dziennik" z 28 sierpnia).
Polscy specjaliści są rozdarci:
- Takie wypowiedzi to czysty lobbing rządu amerykańskiego. Ta baza ma osłaniać wschodnie wybrzeże USA i nie ma żadnego wpływu na bezpieczeństwo Polski! Chyba że negatywny, bo wystawiamy się na uderzenie terrorystów - powiedział "Porannemu" Wojciech Łuczak.
- Ten system chroni jednak Europę, tyle że przed rakietami balistycznymi, dalekiego zasięgu, a a w mniejszym stopniu tymi średniego i krótkiego. Ale tu bezpieczeństwo mogłyby poprawić towarzyszące mu systemy przeciwlotnicze Patriott, które dla Polski powinny być jednym z warunków przyjęcia systemu - mówi Stanisław Koziej, były wiceminister obrony narodowej. - Tarcza zmniejsza zagrożenie w przypadku ataku innych państw, natomiast zwiększa w przypadku konfliktu asymetrycznego, czyli starcia z terrorystami czy grupami ekstremistów.
Sami wojskowi myślą na ten temat prosto:
- Amerykanie budując bazę w Polsce, będą chronić Polskę jakbyśmy byli częścią USA - cytuje jednego z anonimowych oficerów "Rzeczpospolita" (wydanie 4 września).
Ten punkt widzenia potwierdza Stanisław Koziej: - Na pewno przez taką bazę podłączymy się do systemu bezpieczeństwa narodowego potężnego mocarstwa, a tym samym będziemy inaczej postrzegani, jako kluczowy dla USA sojusznik.

Straty, czy zyski?

Różne są też oceny tego, co moglibyśmy w ewentualnych negocjacjach z Ameryką "wywalczyć". Wiadomo że Polska musi żądać udziału polskich firm zbrojeniowych w całym przedsięwzięciu i transferu najnowocześniejszych technologii. Jeśli chodzi o modernizację armii, to pojawiły się już informacje, że jest możliwość otrzymania amerykańskich pocisków Patriott, których używa m.in. Izrael.
- To możliwe. Ale to nie może być tak, że będziemy zbierać jakieś okruchy ze "stołu pańskiego". Nam potrzebny jest cały nowoczesny system obrony przeciwlotniczej taki jak Patriott albo europejski Aster 30. I tu jest o co walczyć - wyjaśnia Wojciech Łuczak. - Jedno natomiast nie ulega wątpliwości: musimy stawiać maksymalistyczne warunki i domagać się ich realizacji. I dopiero potem, jak zostaną spełnione, wyrazić zgodę na tarczę. Tak jak to zrobiła Turcja w przypadku interwencji w Iraku. Inaczej nic z Amerykanami nie ugramy, a ich obecne obietnice mające nas skłonić do podjęcia decyzji na "tak", to moim zdaniem typowe "gruszki na wierzbie". Były wiceminister, Stanisław Koziej, w MON odpowiadał m.in. za negocjacje w sprawie tarczy. Jego zdaniem minimum to ściągnięcie Patriotów, integracja tych systemów z polskim systemem obrony przeciwlotniczej, wzmocnienie rozpoznania wywiadowczego, także przy użyciu supernowoczesnych technologii oraz współpraca naukowo - techniczna przy realizacji programu, który jest bardzo perspektywiczny.
- To przecież nie tylko rakiety ale i technologie kosmiczne, także lasery, łączność i informatyka. dla naszych firm to szansa na technologiczny skok. Poza tym powinniśmy się domagać od Amerykanów inwestycji w nasze siły ekspedycyjne, które z nimi współpracują, a można chyba nawet mówić o częściowym finansowaniu wspólnych misji - uważa Stanisław Koziej. - No i nie musimy niczego podpisywać, dopóki nie osiągniemy zamierzonych celów. Ostatecznie za parę lat będzie podobny program natowski a więc w perspektywie będzie jakaś alternatywa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny