Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Sosnowski uprawia grappling i walkę wręcz

Archiwum
pasję do sportów walki poczuł jako siedmiolatek, w hajnowskim klubie Żubr. Przez wiele lat trenował i odnosił sukcesy pod okiem Jakuba Ostapczuka. Teraz kończy studia podyplomowe w Warszawie i startuje w mieszanych sztukach walki odnosząc sukcesy. Podczas VII mistrzostw Polski ADCC w submission fighting zajął 3. miejsce.
pasję do sportów walki poczuł jako siedmiolatek, w hajnowskim klubie Żubr. Przez wiele lat trenował i odnosił sukcesy pod okiem Jakuba Ostapczuka. Teraz kończy studia podyplomowe w Warszawie i startuje w mieszanych sztukach walki odnosząc sukcesy. Podczas VII mistrzostw Polski ADCC w submission fighting zajął 3. miejsce. Archiwum
Prawdziwy facet ma być konkretny - mówi Rafał Sosnowski, mistrz sportów walki.

Kurier Hajnowski: Jakie są Twoje najnowsze sukcesy?

Rafał Sosnowski: Pierwsze miejsce w Grand Prix Polski w walce wręcz i grapplingu. Ten sukces cieszy, ale większym jest 3. miejsce w Mistrzostwach Polski SF w Szczecinie. To silnie obsadzony turniej, z mnóstwem bardzo dobrych zawodników. Pierwszego dnia walczyłem w formule submission fighting zdobywając brązowy medal, drugiego rywalizowałem w grapplingu, a efektem tego był drugi brąz. Niestety, po poważnym urazie kolana nie mogłem kontynuować walk.

Co to jest ten grappling?

- To walka wręcz wykorzystująca różne techniki chwytów np. rzuty, obalenia, dźwignie, duszenia. To dyscyplina, w której konfrontowane są różne style walk: tradycyjne i brazylijskie jiu-jitsu, judo, zapasy, sambo, luta livre. Każdy z zawodników prezentuje zwykle swój styl źródłowy, który charakteryzuje się innym prowadzeniem walki.

Są to zawodnicy z zagranicy, czy w Polsce te sporty także są popularne?

- Są bardzo popularne. W większości zawodnicy wywodzą się z brazylijskiego jiu-jitsu i zapasów. Mniej jest judoków. Ja należę do nielicznych zawodników wywodzących się z judo, którzy startują w tych konfrontacjach.

Zaczynałeś od judo. Od ilu lat uprawiasz mieszane sporty walki?

- Sporty mieszane trenuję pięć lat. Cały czas jestem judoką i to jest taki mój styl źródłowy, który uprawiam osiemnaście lat. Jako judoka mam pewne nawyki, dążę do tego, by obalić przeciwnika i zakończyć walkę dźwignią lub duszeniem. Na nogach stoję bardzo mocno, więc bardzo trudno mnie przewrócić. Od kilku lat konfrontuję style uderzane i parterowe, jak submission fighting czy tajski boks. Startuję w mieszanych sztukach walki i to daje mi ogromną satysfakcję. Ubolewam jednak nad zmianą przepisów w judo, które spowodowały, że zrezygnowałem ze startów w tym sporcie.

Czy na takich zawodach spotykasz zawodników z naszego województwa, a może z Hajnówki?

- Nie spotykam. Szkoda. Ten sport daje wiele emocji i ucieczkę od codziennych wydarzeń typu praca, kursy, studia, czy inne obowiązki życia codziennego, które wykonuję. Cała otoczka przygotowań, sparingów z zawodnikami prezentującymi różne style, to naprawdę coś ekscytującego. Potem sam czas zawodów, jak się wchodzi na matę, ta wymiana spojrzeń, adrenalina, testosteron wisi w powietrzu. To wszystko jest niesamowite.

Sporty walki dla prawdziwych mężczyzn

Gdybyś nie studiował w Warszawie, chyba nie miałbyś kontaktu z takimi sportami i nie zajmowałbyś się nimi?

- Gdybym był w mniejszej miejscowości, robiłbym to na mniejszą skalę. Ale na pewno bym walczył, bo to coś bardzo męskiego, w tym obecnie mało męskim świecie. Prawdziwy facet ma być konkretny. Silny, odpowiedzialny, zorganizowany, rycerski wobec kobiet. Te cechy kształtuje sport. Niestety, w Warszawie mam przegląd tego wszystkiego, co ewoluuje w złym kierunku.

Czym się zajmujesz poza treningami i zawodami?

- Kończę studia podyplomowe o dietetyce w sporcie. Wcześniej ukończyłem studia magisterskie z fizjoterapii na warszawskim AWF-ie. Moja praca polega na naprawianiu ludzi po wszelakich kontuzjach. Dodatkowo rozpisuję diety, bo część społeczeństwa ma niestety problemy z nadwagą. W Warszawie jest o tyle gorzej, że życie toczy się szybciej ze względu na dojazdy.

Ciągła gonitwa za dobrem szeroko pojętym, brak świadomości wartości zdrowego żywienia, sprawia, że odżywiamy się byle jak, a więc niezdrowo. Swoim pacjentom staram się uzmysławiać, jak to powinno być. Chodzi o zdrowy sposób żywienia, czyli ile jeść posiłków w ciągu dnia, w jakich godzinach, jakie nasze jedzenie powinno zawierać składniki odżywcze i w jakich proporcjach. W zależności od człowieka, funkcji wykonywanych w ciągu dnia, aktywności, wieku. To wszystko jest ważne i wzajemnie zależne.

Co byś polecił nastolatkom, żeby nie tyły?

- Zasada jest znana i sprawdzona: zdrowo jeść i ruszać się! Ważne jest znalezienie jakiegoś sportu dla siebie, takiego, którego uprawianie daje radość. Cieszę się, że w końcu w Hajnówce jest basen, skatepark, cieszy mnie fakt, że powstały boiska. Ja niestety, grałem jeszcze na asfalcie.

Kiedyś, gdy w Hajnówce działał PTTK była rekreacja, dużo ruchu, rajdów pieszych, rowerowych. Mnóstwo zajęć...

- Trener Jakub Ostapczuk próbuje pokazać dzieciom i ich rodzicom, że można na bazie ruchu ukształtować dziecko. Prowadzi sekcję judo, organizuje pokazy, obozy sportowe. Robi wiele, żeby zachęcić dzieci i młodzież do aktywności. Oby było jak najwięcej akcji promocyjnych. Może kiedyś doczekamy się organizacji zawodów sportów walki w Hajnówce albo pokazów ze znanymi zawodnikami.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny