Rafał Gaweł (w okresie objętym zarzutami 2001-2012 prowadził też działalność gospodarczą) był pytany o rozliczenia z kontrahentami. Zdaniem sądu I instancji, nie wywiązał się np. z umowy z M.K. Według oskarżonego umowa była tylko pro forma. Wbrew jej zapisom rozliczenie nie następowało następnego dnia od pobrania, ale w ciągu jednego, dwóch miesięcy. Biznesmen nie naliczał nigdy z tego tytułu karnych odsetek.
Przeczytaj też: Rafał Gaweł, szef Teatru TrzyRzecze znów pod lupą śledczych
- To funkcjonowało przez kilka lat. Nie było dokładnych terminów, były ustne ustalenia. Rozliczałem się dwojako: zobowiązania były potrącane z mojej prowizji lub rozliczałem się w towarze - tłumaczył Rafał Gaweł na rozprawie. Twierdzi, że stara się spłacać długi wobec innych kontrahentów. Są wśród nich przedsiębiorcy z całego kraju. - Staram się zaspokajać pokrzywdzonych i będę się starał zrobić to jak najszybciej - zapewniał.
Sprawdź także: Rafał Gaweł z Teatru TrzyRzecze oskarżony o gigantyczne malwersacje. Pełna treść zarzutów
Wyliczył, że już spłacił co najmniej 80 tysięcy złotych.
Kolejną rozprawę sąd odroczył bez terminu. Czeka na opinię sądowo-psychiatryczną.
Przeciwko Gawłowi toczy się inne śledztwo, w którym usłyszał już 10 zarzutów (w tym oszustwa). Nie przyznaje się do winy. Uważa, że to zemsta prokuratury, bo ujawnił uzasadnienie dotyczące śledztwa ws. propagowania faszyzmu. Śledczy tłumaczyli, że „swastyka w Azji jest uznawana za symbol szczęścia”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?