Podwyżek w urzędzie nie było od lat. Z tego powodu już zwolniło się dwóch dobrych fachowców. Inni też planują odejść - twierdzi burmistrz Supraśla.
Żeby temu zapobiec, gminie udało się zaoszczędzić 13 tysięcy złotych na podwyżki dla urzędników. - Jeszcze w tym tygodniu na ich konta zostaną przelane dodatkowe pieniądze - zapewnia Radosław Dobrowolski.
Pensje zasadnicze szeregowych urzędników wzrosną od 180 do nawet 700 złotych. Teraz zarabiają od 1400 do 2390 złotych brutto. Więcej dostaną też kierownicy. Obecnie ich pensje wynoszą od 2200 do 4300 złotych brutto. Po podwyżkach będą wyższe nawet o 700 złotych.
- Jednemu z kierowników postanowiłem przyznać tysiąc złotych podwyżki, bo bardzo mało zarabiał. Miał zaledwie 2700 zł brutto - mówi burmistrz Supraśla.
- Jestem bardzo zadowolona i usatysfakcjonowana. Tym bardziej, że życie jest coraz droższe. Większe pieniądze to także motywacja do lepszej pracy - cieszy się Barbara Sosnowska. W administracji pracuje od 33 lat. Na rękę dostaje 1680 złotych - wkrótce będzie to 2240 złotych.
Pomysł władz popierają miejscy radni. - Pracownicy, którzy zarabiają najmniej, powinni dostać najwięcej - uważa Grzegorz Hołubowicz.
Zdaniem prof. Roberta Ciborowskiego, ekonomisty z Uniwersytetu w Białymstoku, podwyżki w obecnej sytuacji ekonomicznej to złe rozwiązanie. - Należy oszczędzać - twierdzi.
Dotychczas o 200 złotych wzrosły pobory urzędników w Tykocinie. Więcej też zarabiają ich koledzy z Poświętnego. W innych urzędach nie było podwyżek.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
