Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny PiS: Władze nie zapraszają na uroczystości wszystkich środowisk. Wiceprezydent: Radny jest chyba "bleszczaty" na jedno oko

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Wiceprezydent Rafał Rudnicki wspomina niedawne otwarcie dworca PKP. - Czyli miejsca, które znajduje się na terenie Białegostoku i z którego korzystają białostoczanie. Najwidoczniej radny jest "bleszczaty" na jedno oko, skoro nie widzi, że na otwarciu nie było nikogo z władz miasta. A nie było, bo nie zostaliśmy w ogóle zaproszeni - podkreśla.
Wiceprezydent Rafał Rudnicki wspomina niedawne otwarcie dworca PKP. - Czyli miejsca, które znajduje się na terenie Białegostoku i z którego korzystają białostoczanie. Najwidoczniej radny jest "bleszczaty" na jedno oko, skoro nie widzi, że na otwarciu nie było nikogo z władz miasta. A nie było, bo nie zostaliśmy w ogóle zaproszeni - podkreśla. Wojciech Wojtkielewicz
Przewodniczący PiS w radzie miasta zarzuca władzom, że nie zapraszają na uroczystości patriotyczne wszystkich środowisk, a zaproszenia nie trafiają nawet do wszystkich radnych. Władze twierdzą, że wszystko to wynika z obostrzeń związanych z koronawirusem. Bo w "normalnych" czasach zapraszani byli zarówno wszyscy radni, parlamentarzyści jak i przedstawiciele organizacji, które są związane z tematem uroczystości. A jak komentuje wiceprezydent Rafał Rudnicki, radny jest chyba "bleszczaty" na jedno oko, bo nikt nie zaprosił władz miasta na niedawne otwarcie dworca PKP.

Zwracam się z uprzejmą prośbą o rozważenie zapraszania na miejskie uroczystości patriotyczne wszystkich mieszkańców Białegostoku bez względu na poglądy polityczne czy przekonania, umożliwiając składanie kwiatów czy zapalanie zniczy - napisał do władz Białegostoku przewodniczący PiS w radzie miasta Henryk Dębowski.

I podaje przykłady - m.in. Miejską Radę Seniorów oraz Klub Więzionych, Internowanych i Represjonowanych, które to według radnego nie są zapraszane na uroczystości. Henryk Dębowski apeluje też do władz aby same również brały czynny udział w organizowanych przez siebie uroczystościach.


Czytaj też: Białystok. 76. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Białostoczanie pamiętają (zdjęcia)

- W 81. rocznicę wybuchu II wojny światowej, w kościele pw. Zmartwychwstania Pańskiego w Białymstoku, została odprawiona Msza św. w intencji obrońców miasta we wrześniu 1939 roku i wszystkich poległych podczas II wojny światowej. Mszę celebrował JE Arcybiskup Tadeusz Wojda. Muszę z przykrością stwierdzić, że nikt z władz miasta nie uczestniczył w nabożeństwie, za wyjątkiem dwójki radnych Prawa i Sprawiedliwości - czytamy w interpelacji.

Podkreśla też, że w poprzedniej kadencji (gdy PiS miało większość - przyp. red.) wszyscy radni otrzymywali odpowiednio wcześnie na skrzynki mailowe informacje o wszystkich uroczystościach. - Niestety obecnie są informowani coraz rzadziej, bądź wcale. Bardzo proszę, aby odpowiednio wcześnie zapraszał Pan również parlamentarzystów oraz przedstawicieli urzędów wojewódzkiego i marszałkowskiego - pisze radny.


Czytaj też: Kolejne protesty przeciw marszowi równości. Tym razem Klub Więzionych, Internowanych, Represjonowanych oraz znów Marcin Sawicki

Henryk Dębowski podkreśla też, że władza powinna wspólnie oddawać hołd poległym i pamiętać o zasłużonych dla ojczyzny, nie dzieląc przy tym społeczeństwa odgradzając się barierkami od mieszkańców.

Odpowiedź, jaką dostał radnych jest dość lapidarna. Sekretarz miasta Krzysztof Karpieszuk twierdzi, że organizacja jakiegokolwiek przedsięwzięcia z udziałem wojska na terenie niewygrodzonym, byłaby rażącym naruszeniem podstawowych zasad bezpieczeństwa.

- Trudno wyobrazić sobie realizację ceremoniału wojskowego - przemarszu kompanii honorowej, salwa, defilada wojskowa, zwłaszcza z udziałem ułanów - obok osób przemieszczających się bez ograniczeń po terenie uroczystości - czytamy w odpowiedzi na interpelację.

Czytaj też: Klub WIR egzystuje w nieogrzewanym pomieszczeniu (zdjęcia)

Sekretarz nie odniósł się zaś do zarzutu braku władz miasta na wspomnianej przez radnego mszy oraz zarzutu niezapraszania na uroczystości określonych środowisk. Twierdzi tylko, że "szczególna forma uroczystości, jak również ograniczenia liczby zapraszanych osób wiążą się z sytuacją epidemiczną, panującą w Polsce i wynikają zarówno z obowiązujących przepisów, jak i wytycznych Sanepidu".

- Skoro prezydent tak troszczy się o nasze zdrowie, to mógłby napisać do nas, że nie jesteśmy zapraszani właśnie z uwagi na koronawirusa. Zresztą w tym roku nie byliśmy zapraszani nawet i przed pandemią. A na lutowe obchody wyzwolenia Białegostoku także i w zeszłym roku - mówi przewodniczący miejskiej rady seniorów Lech Feszler.

Zastępczyni przewodniczącego Klubu Więzionych, Internowanych i Represjonowanych Stanisława Korolkiewicz twierdzi, że i przed pandemią jej środowisko nie było zapraszane. - Władze miasta powinno się cieszyć, że tacy ludzie jak my wciąż jeszcze żyją. Powinniśmy mieć miejsce za barierkami - mówi.

Zaznacza, że uroczystości patriotyczne powinny łączyć, a nie dzielić. - Gdy dwa czy trzy razy się uparłam i zażądałam w biurze prezydenta kilka kart wstępu, to je dostałam. A tak to nigdy sami z siebie nas nie zapraszają. Zupełnie tego nie rozumiem - uważa Stanisław Korolkiewicz.


Czytaj też: Pomnik z napisem Bóg, honor, ojczyzna. Ten napis to bezprawie

- Jak widać władze znalazły sobie wymówkę i swoją ignorancję uzasadniają pandemią COVID-19. Niektóre uroczystości miejskie traktowane były wręcz po macoszemu, tak, że nawet sami zapraszający nie brali w nich udziału. Spodziewam się, że po mojej interwencji prezydent wyciągnie wnioski i zacznie traktować wszystkich mieszkańców z należnym szacunkiem - komentuje odpowiedź na interpelację Henryk Dębowski.

W biurze rady miasta dowiadujemy się jednak, że również w obecnej kadencji każdy z radnych, bez względu na przynależność partyjną, dostawał zaproszenie. Obecnie jest inaczej tylko i wyłącznie z uwagi na pandemię. Zaproszenia dostaje przewodniczący rady miasta oraz przewodniczący dwóch klubów, które funkcjonują w radzie miasta - PiS i KO.

Natomiast rzeczniczka prezydenta Urszula Boubej przekonuje, że przed pandemia zapraszani byli wszyscy radni i parlamentarzyści. - A także przedstawiciele organizacji, które są związane z tematem uroczystości. Natomiast na mszy, o której wspomina radny był obecny przedstawiciel urzędu - podkreśla.

Wiceprezydent Rafał Rudnicki wspomina zaś niedawne otwarcie dworca PKP. - Czyli miejsca, które znajduje się na terenie Białegostoku i z którego korzystają białostoczanie. Najwidoczniej radny jest "bleszczaty" na jedno oko, skoro nie widzi, że na otwarciu nie było nikogo z władz miasta. A nie było, bo nie zostaliśmy w ogóle zaproszeni - podkreśla.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny