Za surową karą przemawia fakt, że samorządowiec był arogancki w stosunku do policjantów, którzy go zatrzymywali.
Stanisław J. domagał się uniewinnienia. Twierdził, że oskarżenie, to zemsta przeciwników politycznych, dziennikarzy i policjantów. Sąd, po wysłuchaniu mów końcowych wznowił proces, by doprecyzować wyjaśnienia dwóch świadków. Ma to nastąpić 23 stycznia. Wtedy też prawdopodobnie zapadnie wyrok.
Stanisław J., radny i były wicestarosta został zatrzymany przez policję 27 kwietnia tego roku. Świadkowie zauważyli, jak samorządowiec chwiejnym krokiem wychodzi z restauracji, gdzie odbywał się bankiet z okazji jubileuszu miejscowej straży pożarnej. Następnie wsiadł do auta i wężykiem pojechał w stronę domu. Został zatrzymany na swojej posesji. Badanie wykazało, że miał ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że na przyjęciu moczył jedynie usta, a do domu wiozła go żona. Gdy dotarli na miejsce zachciało mu się pić. Wtedy kobieta podała mu 1,5-litrową butelkę piwa. Stąd wskazanie na alkomacie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?