Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny: Euro-Sokółka za tony śmieci płaci zbyt mało

Martyna Tochwin
- Cena za śmieci powinna być 5-8 razy wyższa niż proponowane 8 zł. To przecież śmieszna stawka - mówił radny Antoni Czaplejewicz.
- Cena za śmieci powinna być 5-8 razy wyższa niż proponowane 8 zł. To przecież śmieszna stawka - mówił radny Antoni Czaplejewicz. Archiwum
8 zł za każdą tonę śmieci, która wjedzie na wysypisko w Karczach spoza gminy Sokółka, będzie płacić do gminy spółka śmieciowa. Radny Antoni Czaplejewicz chciał podnieść stawkę do 20 zł, ale jego pomysł nie zyskał aprobaty.

- Cena za śmieci powinna być 5-8 razy wyższa niż proponowane 8 zł. To przecież śmieszna stawka - mówił radny Antoni Czaplejewicz.

- Za taką śmieszną cenę to do nas śmieci wożą wszyscy, bo im się to opłaca. My tylko mamy z tego kłopoty i musimy ponosić konsekwencje. A kokosy z tego to ma tylko spółka - dodawał radny Jerzy Saciłowski.

Ich oburzenie wywołały warunki umowy dzierżawy terenu przez gminę dla ZZO Euro-Sokółka. Według zapisów, spółka musi płacić do gminnej kasy 8 zł za każdą tonę odpadów, która przyjedzie spoza gminy Sokółka.

- Wysypisko w Karczach jest naszym nieszczęściem. Tam pod szyldem magazynowania, składowane są tony odpadów. Jeżeli podwyższymy stawkę, to jest szansa, że zmniejszymy strumień odpadów, które do nas przyjeżdżają. Możemy przyjąć takie rozwiązanie do czasu, kiedy spółka pobuduje zakład, w którym będzie je przetwarzać. Wtedy możemy znów obniżyć stawkę - proponował radny Czaplejewicz.

Takie argumenty jednak tylko zdenerwowały burmistrza Stanisława Małachwieja. Tłumaczył, że wyższe kwoty mogą przynieść gminie same kłopoty.

- Jeśli zwiększymy stawkę, to spółka nie przyjmie takiej umowy. Oni tylko na to czekają, żeby nie podpisać z nami umowy. Tylko co wtedy gmina będzie robić ze śmieciami, które tam leżą? Spółka będzie ten teren rekultywować, a my? To będzie jakieś kuriozum, a my zostaniemy w szachu. Możemy oczywiście sobie sami odciąć na złość palca, tylko co dalej? Dziś mówimy, że w Karczach jest góra śmieci, ale ona wkrótce przecież zacznie wyjeżdżać do Studzianek - denerwował się burmistrz.

Pierwszą umowę dzierżawy gmina ze spółką podpisała trzy lata temu. I wtedy, i teraz stawki za tonę śmieci i metr dzierżawionego terenu są takie same. - W umowie z 2009 roku jest zapis, że te stawki miały być co roku waloryzowane. Dlaczego więc teraz zawieramy umowę ze stawkami sprzed trzech lat, skoro one każdego roku wzrastały? W nowej umowie powinny być ceny, które teraz obowiązują, a nie te sprzed trzech lat - mówiła radna Jadwiga Bieniusiewicz.

- To jest nowa umowa i dlatego stawki są takie, jak w pierwszym zarządzeniu burmistrza - tłumaczyła Danuta Kowalczyk, radca prawna urzędu.
Dotychczasowa umowa wygasła z końcem czerwca. Nowa będzie obowiązywała do 2016 roku.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny