Radni stanęli po stronie szefa komisji rewizyjnej

Tylko dwóch radnych zagłosowało za odwołaniem Tomasza Grynczela z funkcji przewodniczącego komisji rewizyjnej. To wnioskodawca Sławomir Sawicki oraz jego klubowa koleżanka, poprzedniczka Tomasza Grynczela na tym stanowisku - Jadwiga Bieniusiewicz.

Sławomir Sawicki zarzuca przewodniczącemu komisji rewizyjnej przede wszystkim stronniczość i brak obiektywizmu.

- Podczas posiedzeń komisji wypracowywane są wspólne wnioski i postanowienia. Mimo to, przewodniczący na sesji samowolnie zmienia treść zaopiniowanych wniosków. Poza tym, przy rozpatrywaniu skarg nie wykazuje się należytym zaangażowaniem i wnikliwym zapoznawaniem się ze sprawami będącymi przedmiotem obrad komisji - argumentował swój wniosek radny Sawicki.

Zarzuty dotyczą także spraw związanych z pełnieniem przez Grynczela funkcji szefa Klubu Sportowego Sokół Sokółka.

- Tomasz Grynczel nie dopełnił obowiązków wynikających z rozliczenia się z dotacji udzielonej klubowi przez urząd miejski. Dodatkowo jako przewodniczący komisji rewizyjnej brał udział w podejmowaniu uchwały w sprawie umorzenia Sokołowi długu. Nie wykazał przez to bezstronności w tej sprawie - tłumaczył Sławomir Sawicki.

- Pana Grynczela nie było wtedy na głosowaniu. Zwolnił się z sesji z ważnych powodów. Miał sesję w szkole - tłumaczył przewodniczący rady miejskiej Jerzy Kazimierowicz.
Do zarzutów w żaden sposób nie odniósł się Tomasz Grynczel. Także żaden z jego klubowych kolegów nie zabrał głosu w tej sprawie. Z ich strony słychać było jedynie słowa, że głosowanie nad tym odwołaniem to wyłącznie decyzja polityczna.

- Chciałbym przypomnieć, że w lutym, gdy z funkcji przewodniczącej komisji rewizyjnej była odwoływana pani Bieniusiewicz, to nie było żadnych merytorycznych argumentów ani dyskusji w tej sprawie. Mój wniosek za to jest dobrze uzasadniony - bronił się radny Sawicki.

- Poza tym radny Grynczel został wybrany jako przedstawiciel gminy do Powiatowej Rady Zatrudnienia. Będzie miał więc mniej czasu na pracę w komisji, bo doszły mu nowe obowiązki. To jeszcze bardziej uzasadnia mój wniosek.

Ostatecznie przeciw odwołaniu Tomasza Grynczela zagłosowało dwunastu radnych, pięciu wstrzymało się od głosu.