Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni PiS nie chcą służbowych laptopów. Jeden ciągle ma w pamięci aferę z Lechem.

(ab)
Dwaj białostoccy radni PiS-u nie chcą przyjąć służbowych laptopów
Dwaj białostoccy radni PiS-u nie chcą przyjąć służbowych laptopów fot. sxc
Szef białostockiej rady miejskiej chce zaopatrzyć kolegów w służbowe laptopy. Nie wszyscy jednak chcą je przyjąć.

Białostocka Rada Miejska przejdzie w tym roku na całkowity elektroniczny obieg dokumentów. W związku z tym zaplanowała w budżecie zakup służbowych laptopów dla radnych. Właśnie zapytała radnych czy takiego laptopa będą chcieli używać. I okazuje się, że nie wszyscy je chcą dostać.

- Stać mnie na to, żeby takiego laptopa kupić za własne pieniądze - mówi Rafał Rudnicki, szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. - Jako radny dostaję dietę i mogę ja przeznaczyć na taki zakup. A pieniądze, które miasto wyda na ten cel, można przeznaczyć na hospicjum Dom Opatrzności Bożej lub Hospicjum Dziecięce.

- Gdyby teraz zrobić ankietę ilu radnych ma laptopa, to podejrzewam, że 95 procent odpowiedziałoby tak - uważa Marcin Szczudło, klubowy kolega Rafała Rudnickiego. - Nie sądzę, że jest potrzebne, aby kupować to z pieniędzy miejskich. Sam mam laptopa i będę chodził z własnym. Skorzystam pewnie tylko z możliwości bezprzewodowego internetu.

Szef rady miejskiej jest zdecydowany na skomputeryzowanie pracy własnej i kolegów.

- Radni, którzy z różnych względów odmówią pracy na służbowym komputerze, nie będą otrzymywali dokumentów w wersji papierowej - zapowiada Włodzimierz Kusak, przewodniczący rady miejskiej. - Będą musieli we własnym zakresie wyposażyć się w odpowiedni sprzęt, dostęp do internetu i legalne oprogramowanie. Zostawiam wybór radnym.

Sam Rafał Rudnicki nawet na sesjach żartem przypominał, że miał kiedyś niemiłe doświadczenia ze służbowym sprzętem. W swoim czasie to u niego znalazł się aparat fotograficzny, należący do spółki Lech. Radny Rudnicki zwrócił go firmie. M.in. tę sprawę poruszali w trakcie kampanii wyborczej 2007 roku, działacze białostockiej PO. Mówili wtedy publicznie o domniemanych nadużyciach, do jakich miało dochodzić w miejskiej spółce komunalnej (więcej o tym - czytaj w linkach pod artykułem).

- Wiem, że niektórzy radni mieli w przeszłości problemy z rozliczeniem się ze sprzętu służbowego i teraz na wszelki wypadek go nie wezmą - przyznaje przewodniczący Kusak. - Ale nie chciałbym, żeby z tego, kto tego laptopa weźmie a kto nie, zrobiła się rozgrywka polityczna. Bo zupełnie nie o to chodzi. Po prostu w XXI wieku nie powinniśmy już produkować takich ilości dokumentów papierowych.

Informacje ilu radnych nie chce przyjąć służbowych laptopów, biuro rady miejskiej będzie miało za kilka dni. Dopiero wtedy zostanie ogłoszony przetarg na konkretna ilość sprzętu komputerowego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny