Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni dzielnie pracują

Piotr Czaban [email protected] tel. 085 710 18 19
Podwyżka naszych diet była zasadna. Tak uznali ci radni, którzy na wniosek swojej koleżanki, Niny Kubajewskiej, głosowali w grudniu zeszłego roku, za przyznaniem sobie dodatkowych stu pięćdziesięciu złotych z budżetu gminy. Teraz każdy z nich zarabia co najmniej siedemset złotych miesięcznie.
Podwyżka naszych diet była zasadna. Tak uznali ci radni, którzy na wniosek swojej koleżanki, Niny Kubajewskiej, głosowali w grudniu zeszłego roku, za przyznaniem sobie dodatkowych stu pięćdziesięciu złotych z budżetu gminy. Teraz każdy z nich zarabia co najmniej siedemset złotych miesięcznie.
Tyle od stycznia wynosi dieta supraskich radnych. To o 150 złotych więcej niż w ubiegłym roku.

- Radni z niemieckiego Großenkneten dostają o połowę mniej - przyznaje burmistrz Supraśla Wiktor Grygiencz.

Absolutnie się z tą podwyżką nie zgadzam - mówił w grudniu na naszych łamach zdenerwowany mieszkaniec Supraśla Jan Ziniewicz - Niech radni przeżyją za to, co niektórzy mają.

- Po prostu przyjeżdżamy, pracujemy - tak uzasadniała swój pomysł podwyższenia diet radna Nina Kubajewska. - Rozmawiałam z radnymi z innych gmin. I tak wzięliśmy niewygórowaną sumę.

- Radni myślą tylko o sobie. Nie obchodzi ich to, ile my zarabiamy - uważa jeden z pracowników supraskiego urzędu. Tymczasem najniższa pensja w supraskim urzędzie to - jak twierdzi burmistrz - 750 złotych na rękę. Jednak na takie pobory trzeba pracować osiem godzin dziennie. Czy radni poświęcają na swoje obowiązki również tyle czasu? Sprawdziliśmy.

Jaka praca, taka płaca?

W styczniu ani razu nie obradowała żadna komisja, nie było też sesji. Radny Radosław Dobrowolski przyznaje, że w tym roku raz wziął udział w lutowym posiedzeniu.

- Oprócz tego wielokrotnie odwiedzam urząd, żeby sprawdzić, co się dzieje w kulturze, finansach i nie tylko - mówi Dobrowolski. Uważa też, że suprascy radni nie są zbytnio zapracowani.

- Wszystko, co burmistrz daje w formie tak zwanych gotowców, jest przyjmowane. Mało widzę w tym wszystkim udziału merytorycznegosamych radnych - ocenia Dobrowolski.

Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Piotr Pankiewicz w tym roku oficjalnie również tylko raz odwiedził Urząd Gminy.

- Rozmawiałem z burmistrzem w sprawie firmy, która będzie budowała w Zaściankach osiedle domków jednorodzinnych - wyjaśnia Pankiewicz.
Nina Kubajewska nie chciała nam powiedzieć dokładnie, ile razy w tym roku i po co zaglądała do urzędu. Usłyszeliśmy, że w lutym jeździła do Supraśla “trzy dni pod rząd".

Praca czy służba?

Przed podjęciem w grudniu uchwały o podwyższeniu swoich diet nie wszyscy radni chcieli zgodzić się z pomysłem Niny Kubajewskiej.

- Uczestniczę w trzech komisjach, w związku gmin. Zajmuje mi to dużo czasu, ale przyszłam tu po to, aby działać społecznie - mówiła na grudniowej sesji radna Dorota Rusiłowicz.

- Ta podwyżka jest za wysoka - uważał przewodniczący Michał Kozłowski. Dodał też: - My się z tego przed ludźmi nigdy nie wytłumaczymy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny