Powiatu hajnowskiego nie stać na dalsze utrzymywanie szkolnego schroniska młodzieżowego Paprotka w Białowieży. Uchwałę intencyjną w sprawie jego likwidacji podjęła niedawno miejscowa rada powiatu.
Administrowanie obiektem przejmie gmina, ale czy schronisko nadal będzie funkcjonowało, tego nie wie nikt.
- Policzymy koszty i zobaczymy, na co nas stać. Na pewno budynek nie będzie stał pusty - zapewnia wójt Białowieży Albert Litwinowicz.
Obiekt, w którym mieści się schronisko, wybudowano jeszcze w 1932 r. Mieściła się w nim najpierw szkoła, a w trakcie wojny kasyno niemieckie. Szkolne schronisko młodzieżowe "Paprotka" w Białowieży utworzono tuż po II wojnie światowej. W czterech jego salach znajdowało się 60 łóżek z siennikami i kocami.
- Przyjeżdżały tu wycieczki szkolne i obozy wędrowne. Nikomu nie przeszkadzało, że toalety były na zewnątrz budynku, ciepła woda tylko z czajnika i garnka, a sale ogrzewane były przez piece kaflowe. Najważniejszy był klimat schroniska, który pozostał do dzisiaj - czytamy na stronie internetowej Paprotki.
Przed pięcioma laty schronisko przeszło nawet remont dofinansowany przez Unię Europejską. Ale modernizacja nie uratowała placówki przed kłopotami.
- Liczba gości odwiedzających schronisko zmniejsza się i w efekcie generuje ono straty - przyznaje Włodzimierz Pietruczuk, naczelnik wydziału spraw społecznych Starostwa Powiatowego w Hajnówce.
Z danych hajnowskiego starostwa wynika, że rocznie powiat dofinansowuje działalność schroniska ze swojego budżetu kwotą ponad 200 tys. zł. To sporo biorąc pod uwagę, że do subwencji oświatowej powiat dokłada w ciągu roku aż 1,5 mln zł środków własnych.
- Schronisko młodzieżowe to z założenia bardzo tania baza hotelowa. Nie możemy więc windować cen za nocleg - tłumaczą się urzędnicy.
W efekcie Rada Powiatu Hajnowskiego podjęła uchwałę intencyjną w sprawie likwidacji białowieskiego schroniska. Prawdopodobnie Paprotka będzie jeszcze funkcjonowała przez okres wakacji, aż do końca sierpnia. Co się z nią stanie później? Tego jeszcze nie wiadomo.
- Budynek schroniska należy do miejscowego samorządu gminnego i stoi opodal gminnej szkoły. Cały czas płacimy za jego użytkowanie czynsz w wysokości 3,6 tys. zł miesięcznie. Kilkakrotnie proponowaliśmy gminie Białowieża przekazanie nieodpłatnie całego mienia schroniska, by to ona nim administrowała. Niestety, samorząd gminny dotychczas nie wyraził zainteresowania prowadzeniem schroniska - mówi naczelnik Włodzimierz Pietruczuk.
Urzędnik podkreśla, że wspólne administrowanie szkołą i schroniskiem przez jednego właściciela byłoby tańsze.
Ale ten argument nie przekonuje władz Białowieży.
- Schronisko generuje straty. Jego przejęcie zwiększyłoby więc i tak duże wydatki naszej gminnej szkoły - mówi wójt Białowieży Albert Litwinowicz.
I pyta: - Musimy zmniejszać zatrudnienie nauczycieli, a jednocześnie mamy zatrudniać w szkole pracowników schroniska?
Wójt podkreśla jednak, że obiekty oferujące tanie miejsca noclegowe w Białowieży są dla tej turystycznej miejscowości potrzebne. Nie wyklucza więc i takiej ewentualności, że schronisko zostanie przeorganizowane i nadal będzie istniało.
- Może obsługiwaliby je pracownicy w ramach już istniejących etatów szkolnych? A może udałoby się schronisko wydzierżawić? - zastanawia się wójt. - Pomysłów mamy wiele, ale decyzję w tej sprawie musi podjąć rada gminy.
Jeśli nie uda się uratować istnienia Paprotki jako schroniska, to w wyremontowanym budynku może powstać przedszkole, albo biblioteka. Dom przy ul. gen. Waszkiewicza 6 należy przecież do gminy.
- Pusty stał na pewno nie będzie - zapewnia wójt Białowieży Albert Litwinowicz.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?