Województwo podlaskie podzielone jest na trzy strefy. Ta najbardziej zagrożona ASF jest czerwona. Znacząco, bo o 70 procent, ma być zredukowana populacja dzików także w strefie żółtej. Na pozostałym obszarze - o połowę.
Podlaski samorząd zamierza przeznaczyć na ten cel 200 tys. zł. O dodatkowe pieniądze na odstrzał będzie się ubiegać w ministerstwie środowiska i rolnictwa. Chodzi o zabezpieczenie w budżecie państwa minimum 4,8 mln złotych.
Ustalenia te poprzedziły konsultacje z przedstawicielami różnych środowisk. Mimo szumnych zapowiedzi, radni sejmiku przyjęli wczoraj jedynie stanowisko w tej sprawie, a nie uchwałę. Choć jej projekt jest gotowy (pracowała nad nim komisja rolnictwa), potrzebna jest jeszcze opinia regionalnej rady ochrony przyrody. Ta ma się zebrać w piątek. Jak zapowiedział marszałek Mieczysław Baszko, samorząd będzie chciał podjąć uchwałę niezwłocznie, na sesji nadzwyczajnej.
- My nie mamy czasu na zbieranie się, sejmikowanie i spotkania. Rozmawiamy od roku. Jeśli można szybko odstrzelić 500 dzików, to zróbmy to
- apelował wczoraj Mariusz Nackowski ze Stowarzyszenia Producentów Trzody Chlewnej "Podlasie".
Członek zarządu Jerzy Leszczyński przyznał, że budżet województwa jest ograniczony. Podjęte działania to pierwszy krok, który ma przełamać impas i zahamować rozprzestrzenianie się groźnego wirusa. - Jeśli strefa czerwona się rozszerzy, spowoduje wygaszanie produkcji trzody w naszym województwie - ostrzega.
Główny Lekarz Weterynarii potwierdził wystąpienie już 36 przypadków ASF u dzików w naszym regionie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?