Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni chcą ratować PKS w Sokółce

(mara)
Wczoraj sokólscy radni spotkali się na nadzwyczajnej sesji, aby wyrazić swój sprzeciw wobec planów likwidacji oddziału PKS w mieście.
Wczoraj sokólscy radni spotkali się na nadzwyczajnej sesji, aby wyrazić swój sprzeciw wobec planów likwidacji oddziału PKS w mieście. Martyna Tochwin
Wczoraj na specjalnie zwołanej sesji sokólscy radni przez godzinę przekonywali siebie nawzajem, że muszą ratować sokólski oddział PKS. Ostatecznie wszyscy zgodzili się z treścią przygotowanej uchwały i wyrazili sprzeciw wobec planów PKS Białystok.

Spółka PKS Białystok zamierza zlikwidować oddział w Sokółce. Pierwsze kroki już zostały zrobione. Pierwsze osoby już otrzymały wypowiedzenia. W sumie z 99-osobowego oddziału zwolnionych ma zostać 20 osób, kolejnych 20 będzie musiało dojeżdżać do centrali w Białymstoku. W Sokólce zostaną tylko kierowcy, ale będą już bezpośrednio podlegali pod Białystok.

- Trudno być mi adwokatem we własnej sprawie - mówił podczas sesji radny Stanisław Pałusewicz, jednocześnie szef sokólskiego oddziału PKS. - Wiadomo jaka jest sytuacja w przewozach, że ciężko jest zawalczyć o pasażera. Ale trzeba pamiętać, że plany oszczędnościowe nie zawsze przynoszą oczekiwane rezultaty. Może dojść do jakiejś tragedii.

Także radny Robert Rybiński wyraźnie opowiedział się przeciwko reorganizacji w spółce. Szczególną uwagę zwrócił na bezpieczeństwo.

- Nie wyobrażam sobie, żeby w Sokółce nie było dyspozytorów, którzy odpowiadają za bezpieczeństwo czy sytuacji, kiedy na trasę wyjeżdża autobus, którego stan techniczny budzi wątpliwości - mówił Rybiński. - Poza tym PKS Białystok ma tylko jeden oddział, właśnie w Sokółce. Czy naprawdę nie można go utrzymać? Przecież inne spółki PKS np. Zambrów, Łomża czy Suwałki mają po kilka takich oddziałów w terenie i dają radę.
PKS Białystok to spółka samorządowa, której organem założycielskim jest marszałek województwa podlaskiego. Jednak radny Sławomir Sawicki przekonywał, że rada miejska nie ma żadnego wpływu na działania spółki. Jako jedyny tak zdecydowanie sprzeciwił się podejmowaniu uchwały w tej sprawie.

- Ta uchwała nic nam nie da. PKS to spółka, która rządzi się swoimi prawami i nie mamy na to żadnego wpływu - mówił radny Sawicki. - PKS podlega pod marszałka i niech on się tym zajmuje. Poza tym, czy jak były protesty pracowników PKS to my jako radni zareagowaliśmy? A co zrobiliśmy jak zwalniani byli ludzie z Barteru czy dawnej stolarki? Przecież to też są nasi mieszkańcy, więc gdzie wtedy byliśmy?

Póki co, rozmowy z zarządem PKS podjął Mieczysław Baszko, mieszkający w Sokółce wicemarszałek województwa podlaskiego. O rezultatach tych rozmów poinformujemy.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny