Radna: Autobus ogórek dla turystów. Magistrat: Nie ma pieniędzy

- Mimo skoku technologicznego, niejednemu przychodzi ochota nim pojeździć. To część naszej historii i kultury technologicznej.

Radną zainspirowały inne miasta, które na okres wakacyjny uruchamiają specjalne linie turystyczne.

Przykładem może być m.in. Warszawa, która ma zabytkowe wagony konne czy omnibusy, a także Poznań, w którym można obejrzeć z zabytkowego tramwaju czy kolejki parkowej Maltanka.

Niedawno jedna z białostockich spółek komunikacyjnych kupiła i odnowiła zabytkowy autobus jelcz, popularnie zwany "ogórkiem". Zdaniem Katarzyny Siemieniuk, warto wykorzystać ten zabytek techniki do stworzenia wakacyjnej atrakcji zarówno dla mieszkańców, jak i turystów odwiedzających Białystok.

- Proponuję, aby np. na weekend w godzinach 11-18 uruchomić linię turystyczną wraz z przewodnikiem - napisała w interpelacji do prezydenta radna Siemieniuk.

Magistrat nie ma pieniędzy

Magistrat zapewnia, że cieszą go wszystkie propozycje, które mają na celu uatrakcyjnienie oferty turystycznej miasta. I uznaje pomysł radnej za godny uwagi.

- Praktyka w innych miastach Polski czy Europy, jest taka, że usługi przewozowe dla turystów, tzw. bus tours, prowadzą jednak prywatne firmy, a nie urzędy miejskie - zaznacza Urszula Sienkiewicz, rzeczniczka urzędu miejskiego.

Dodaje, że tego typu formy zwiedzania Białegostoku były do tej pory incydentalnie oferowane mieszkańcom przy okazji innych wydarzeń, np. przy przekazaniu nowych autobusów, czy w ramach Podlaskich Targów Turystycznych. A akurat Białystok ma tak skonstruowane szlaki turystyczne, że najciekawsze ich punkty mieszczą się w centrum miasta i zwiedzanie ich spacerem nie stanowi problemu.

Na razie jednak sprawa rozbija się o pieniądze.

- Niestety, w tym roku nie jest już realne wprowadzenie takiej oferty w ramach budżetu miasta, ponieważ tego typu przedsięwzięcie nie było ujęte w planie budżetowym - mówi Urszula Sienkiewicz.