Pod pretekstem wyjazdu do odległej Szwajcarii, 20-letnia Wiktoria może zmierzyć się ze światem ludzi dorosłych. A ten świat, od zarania dziejów, składa się nie tylko z dawania życia, ale częściej towarzyszymy dorosłym w ich odchodzeniu. Bo najważniejszą bohaterką „Serce” nie jest owa Wika tylko śmierć. „Umarli nie rozpuszczają się, nie znikają, oni są w środku nas i wokół nas” mówi do młodej Polki cierpiąca na demencję Szwajcarka Shirley. Nim i ją zabierze śmierć, Wiktoria pozna także historię jej rodziny, skomplikowane relacje z córką. Te trzy kobiety wiele opowiedzą o przeżywaniu śmierci czytelnikom.
Przy okazji Radka Franczak dotyka problemów ekologii, wrażliwości społecznej, zaradnym Polakom, nieprzeżartym konsumpcją przeciwstawia szwajcarskie dzieci, które niczego nie naprawiają, czerpiąc radość z niszczenia zupełnie dobrych przedmiotów. Ale to tylko warstewka obyczajowa. Dużo bardziej bolą dysproporcje pomiędzy polską służbą zdrowia, a szwajcarską, gdzie do kobiety po wylewie niejako z automatu przychodzi pielęgniarka, która pomaga ją przebrać, umyć, zadbać o jej komfort. „Serce” to także rozważania o pozycji starszych kobiet w społeczeństwie, ich skrywanych potrzebach i konfrontacji z tak zwanymi oczekiwaniami społeczeństwa.
Nauczyć się współuczestniczenia w odchodzeniu, pogodzić z nieuchronnością śmierci, z możliwością pojawienia się w rodzinie nieuleczalnych chorób – to najważniejsze przesłania płynące z prozy Radki Franczak. A ta nauka przyda się bez względu na rozwój i medycyny i programów opieki społecznej. Bo do życia trzeba mieć serce.
Katarzyna Bonda na Targach Książki w Białymstoku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?